Jarosław Kaczyński ukradł nam wolność, ograniczył prawa obywatelskie, podzielił społeczeństwo na dwa zwalczające się plemiona, wprowadził totalny chaos w każdej dziedzinie państwa i wraz ze swoimi politycznymi kamratami codziennie je psuje. Obraża i stara się upokarzać tych, co mają inne zdanie, stąd te jego sejmowe wypowiedzi "takiej chamskiej hołoty nikt nie widział w Sejmie" lub „wiem, że boicie się prawdy, ale nie wycierajcie swoich mord zdradzieckich nazwiskiem mojego brata, zniszczyliście, zamordowaliście, jesteście kanaliami" oraz „stawała tu do walki w zwartym ordynku łże-elita".
Kaczyński bez żadnych konsekwencji mówi, co chce, a ostatnio mówi całkiem bez sensu. Szczególnie że podczas spotkań ze swoimi wyznawcami wypowiada się na każdy temat, także i na te, na których zupełnie się nie zna (ekonomia, finanse, wydobycie węgla, jego dystrybucja), a co gorsza, śmieje się ze swoich prymitywnych dowcipów. Posłanka PO Joanna Kluzik-Rostowska, znająca Kaczyńskiego od lat, skomentowała to krótko:" to kompletny intelektualny upadek".
To on od kilku lat z dużą przyjemnością oglądał czerwone paski w telewizji Kurskiego, podobno publicznej, bo zdaje sobie sprawę, że "w Polsce w telewizji można wykreować obraz, jaki się chce, bo społeczeństwo nie analizuje tego, co tam widzi, tylko przyjmuje jako prawdziwe".
Ten facet z fobią antyniemiecką, a może i ostatnio antyunijną (UE), blokuje możliwość bezpłatnej pomocy i niskooprocentowanej pożyczki z UE dla Polski. I tak straciliśmy już 20 mld zł z zaliczki KPO, a pewnie i stracimy pozostałe środki. "Rząd się wyżywi", tak jak w PRL, gorzej z suwerenem.
To dr prawa, który akceptuje szwindle legislacyjne w polskim Sejmie, pozwalając składać tzw. poselskie projekty ustaw na blankietach in blanco.
Czy o tym wszystkim wie suweren, a może tylko nie chce wiedzieć? Powinno paść pytanie, jak to się stało, że człowiek o takich poglądach, realizujący szkodliwy dla Polski i Polaków program polityczny, zajmuje tak długo, tak eksponowane miejsce wśród polskich polityków?
Ten były premier, były wicepremier, prezes rządzącej partii pewnie będzie musiał kiedyś odpowiedzieć za tę szkodliwą działalność przed Trybunałem Stanu. Władza nigdy nie trwa wiecznie i o tym chyba nasz bohater pamięta, mówiąc "polityk to jest ktoś, kto analizuje skutki i konsekwencje swoich decyzji". Oby miał rację!
Wawa z Żoliborza
Wszystkie komentarze
Bot czy głupek?
Jak jestem w markecie to patrząc na ceny po prostu ogarnia mnie śmiech i tak sobie myślę ile jeszcze ta gawiedź bezmyślna jeszcze wytrzyma. Ale widzę że jeszcze trochę pociągnie. Dobra, pogadamy za pół roku.
Rozmnoży ryby przy którymś z kaszubskich jezior!