Pracownicy Krajowej Administracji Skarbowej zarabiają tak mało, że są zmuszani do dorabiania sobie po godzinach. Dlatego coraz więcej urzędników wysyła pisma do swoich zwierzchników z prośbą o zgodę na dodatkową pracę, np. w handlu czy gastronomii. Dzieje się tak, gdyż zgodnie z art. 80 ustawy o służbie cywilnej "Członek korpusu służby cywilnej nie może podejmować dodatkowego zatrudnienia bez pisemnej zgody dyrektora generalnego urzędu ani wykonywać czynności lub zajęć sprzecznych z obowiązkami wynikającymi z ustawy lub podważających zaufanie do służby cywilnej". Innymi słowy nie dość, że pracownicy skarbówki otrzymują bardzo niskie wynagrodzenia, to muszą występować o zgodę, by móc podejmować się dodatkowych prac.
Z naszej wiedzy wynika, że zdarzają się sytuacje, gdy pracodawca odmawia urzędnikowi zgody na podjęcie dodatkowej pracy. W załączniku odmowa zgody na pracę urzędnika KAS w pizzerii. Pracodawca argumentuje, że dorabianie przez urzędnika w gastronomii podważa zaufanie do służby cywilnej i ma negatywny wpływ na wizerunek państwa. To nie tylko dowód, jak zła jest sytuacja pracowników skarbówki, ale też wyraz pogardy kierownika placówki wobec pracy w gastronomii.
Piotr Szumlewicz,
Przewodniczący Związku Zawodowego Związkowa Alternatywa
Piszcie: listy@wyborcza.pl
Materiał promocyjny partnera
Materiał promocyjny partnera
Materiał promocyjny partnera
Wszystkie komentarze
Tak jakby to, co rząd zrobił ze służby cywilnej i jak traktuje urzędników poprawiało ten wizerunek. Jakim prawem w ogóle zabrania się ludziom legalnej pracy?!
Skarbówka ma zakaz prowadzenia działalności gospodarczej. Urzędnik mianowany musi mieć zgodę na każdą działalność zarobkową.
Ch.. z nimi. To państwo w państwie ta ich pisowska KAS. Regulują czas wolny, wystrój chaty, ustrój poroboczy, rozrywki, jak i światopogląd kapelanami, religiospędami, pielgrzymkami środowisk. Mobbing to odzielny temat.
Nikt siłą do Służby Cywilnej nie chwyta.
Uczciwa praca, płacone od niej podatki są czymś nagannym?
Właśnie zniknąłeś całe zastępy urzędników państwowych, którzy pracują w tej oraz innych instytucjach nie od 8 lat, tylko znacznie dłużej. I nikt ich nie pyta czy im się podoba aktualny rząd. Sami dają zresztą o tym znać, jak właśnie ci ze skarbówki, grożąc strajkami.
Rady o tym że "nikt ich siłą nie chwyta" wsadź sobie w buty. Jeśli ktoś jest specjalistą w danej dziedzinie, od lat, to trudno oczekiwać, że odejdzie z zawodu w którym pracodawcą jest tylko państwo. Tak to może sobie napisać ktoś młody, kto nie ma rodziny, kredytu, kilku krzyżyków na karku.
Według ustawodawcy tak, też uważa m to za absurd.
Umowy zlecenia i o dzieło nie podlegają zgodzie pracodawcy. Krótko mówiąc mogę się puszczać po godzinach (na umowę lub bez i pracodawcy nic do tego.
Jeżeli jesteś pracownikiem służby cywilnej, potrzebujesz jedynie pozwolenia na dodatkową umowę o pracę. Jeżeli natomiast jesteś urzędnikiem służby cywilnej (mianowanym) lub jesteś zatrudniona na wyższym stanowisku (np. dyrektor departamentu) potrzebujesz zgody każde dodatkowe zajęcie zarobkowe, umowę zlecenia też.
Dzięki za wyjaśnienie..
Byłeś przeznaczony do pracy na odcinku inteligenckim. Nie po to PRL ci dał studiować żebyś potem robił bramy!