Święta, a w tle wojna. Zniszczenie, rozpacz. Śmierć bez zmartwychwstania. My także bierzemy udział w wojnach: o coś, o kogoś, o siebie, z kimś.
Może ten rok jest dobrym czasem na ich zakończenie? Na odwagę wyciągnięcia ręki w geście pojednania. Na szepnięcie nad grobem: "Wybacz"/ "wybaczam Ci"?
Święta, a w tle na tej wojnie miłość. Do bliskich, by uchronić ich od wojennych okrucieństw. Do czerpania z niej siły. Do wolności.
Może ten rok jest dobrym czasem na odwagę wyznania komuś, a także sobie: "Lubię Cię/ kocham Cię, człowieku; jesteś dla mnie kimś ważnym". Może warto zaryzykować, bo ktoś czeka na te słowa...
Święta, a w tle na tej wojnie czułość. Bliskość. Obecność. Lęk przed ich utratą. One nawet jeśli nie fizyczne, to wyczuwalne. Widoczne w zmęczonych oczach.
Może ten rok jest dobrym czasem, by zacząć je częściej okazywać?
Święta, a w tle wojna. W kolorach niebieskim i żółtym. Gdy połączy się farby o tych barwach, powstanie kolor zielony. Kolor nadziei.
I jej życzę najmocniej i najładniej, jak umiem. Życzę nadziei na to, że będzie dobrze. Tak zwyczajnie: dobrze.
Ewa Maciejczyk
Materia³ promocyjny partnera
Materia³ promocyjny partnera
Materia³ promocyjny partnera
Wszystkie komentarze