Co wy z nami robicie?
Co wy robicie ze zwykłymi ludźmi, którzy żeby zaspokoić podstawową potrzebę, jaką jest posiadanie własnego mieszkania, musieli w tym kraju zaciągnąć kredyt na 20-30 lat ze zmienną stopą oprocentowania, co samo w sobie jest bandytyzmem !
Ceny chleba i lekarstw, energii z dnia na dzień coraz wyższe! Niech Glapiński ODDA prawie 600 tysięcy nagrody! Niech WASI oligarchowie oddadzą miliony i luksusowe samochody. Słów brakuje, żeby nazwać, co wy robicie w tym przeklętym kraju!
Sebastian Moś
listy@wyborcza.pl
Materiał promocyjny partnera
Materiał promocyjny partnera
Wszystkie komentarze
A co wybory mają wspólnego z zaciąganiem kredytu? Platforma czy Partia Razem rozdawalyby mieszkania za darmo?
Nie, ale walczyłby z inflacją na czas. Na czele NBP nie stałby ulubieniec prezesa, a fachowiec. Przypominam, że jeszcze podczas pandemii w/g Glapińskiego groziła nam deflacja, a skarbce były pełne pieniędzy i wszyscy chcieli od nas pożyczać.
Inflacja będzie jeszcze wyższa, bo rząd ją napędza, a wszystko po to aby utrzymać się przy władzy. Dziś się cieszysz z kasy od rządu, a jutro nie masz na spłatę kredytu.
Na pewno nie, ale też nie doprowadziliby do takiego rozdawnictwa i tak wysokiej inflacji, która teraz przekłada się na wzrost stóp procentowych, które wcześniej też pis kazał obniżyć do rekordowo niskiego poziomu.
to czy chodzili na wybory to jedno, a jak głosowali to co innego
Głosuję w każde wybory. Nawet na wycieczce, na innym kontynencie głosowałam. I nigdy, przenigdy mój głos nie poszedł i nie pójdzie na tych zlodziei pisowskich.
...mnóstwo ludzi głosowało inaczej i również znajduje się w analogicznej sytuacji, jak autor krótkiego listu...
Obawiam się, że dotarliśmy do etapu "Nieważne, kto głosuje, ważne, kto liczy głosy". Już wybory 2019 były przewałom, kolejne tylko poprawią poparcie dla władzy ludowej.
przewałą, autokezrekt
Co za bzdury... Zakładasz, że wszyscy kredytobiorcy nie uczestniczą w wyborach? Że głosowali na partię przestępców?
Ja jestem jedną z osób opisanych w powyższym liście. Nie należę do żadnej z tych grup.
Wyobraź sobie, że chodzili i że nie głosowali na PiS.
Chciałoby się dodać "głupcze".
Oni w dup.e mają Pana i moją opinię, waźne dla nich jest żeby ?sutener? był ogłupiały i ciemny?.
Typowe KODziarskie pie...lo. Najwięcej pieniędzy zostało wpompowane w "tarcze finansowe" dla .... uwaga... wiecznie prześladowanych przedsiębiorców. A jak ktos nie zauważył pandemii, zerwania łańcuchów dostaw i jeszcze ostatnio w bonusie wojny, to ma pojęcie o świecie jak 9-letni fan K*rwina Fiki-Miki.
Czemu służy ten wyimek z mojego życia? Ano temu, że gdybym w zeszłym roku niezdrowo podniecił się Mercedesem, to teraz mógłbym pisać podobnie żałobliwe listy, jak to mi ciężko. A przecież nikt nikomu nie każe brać kredytu w maksymalnej oferowanej przez bank wysokości, podobnie również jak nikt nie każe nikomu roztrwaniać wszelkich dodatkowych dochodów na przyjemności.
To taka nowoczesna wersja bajki o mrówce i koniku polnym.
Masz rację, szczególnie kupując na kredyt, trzeba robić to z głową. Jednak prezes NBP niejaki Glapiński nie powinien wprowadzać ludzi w błąd. Kiedy inflacja rosła, on nie robił nic, aby przynajmniej utrzymać ją w ryzach, a twierdził, że grozi nam deflacja.
Jest różnica między samochodem - mogłeś kupić 15latka za cenę jednej raty - a mieszkaniem. W Polsce najem nie jest tańszy niż kredyt.
Mogłem kupić 15-latka, ale wtedy by mnie dopadły inne wydatki, a sam samochód by się i tak rozsypał po paru latach. A roczne auto posłuży mi długo, bo mam w nawyku szanować posiadane przeze mnie rzeczy.
Przy czym z gruntu fałszywą jest alternatywa, że albo kredyt na maksimum swoich możliwości, albo najem. Po prostu trzeba z czegoś zrezygnować. Albo z lokalizacji, albo z powierzchni i w ten sposób obniżyć cenę nabywanego mieszkania.
Mechanizm oceny tego czy cię stać na kredyt jest taki sam w obu przypadkach !!!
Pytanie jest inne - gdzie można nabyć roczny samochód po leasingu i do tego w szerokim wyborze marek skoro najkrótszy możliwy okres leasingu operacyjnego samochodu wynosi 24 miesiące? Różnie dobrze podobne przypowieści czy pouczenia możesz wklejać wprost z biblii nauczycielu życia
Ja kupiłem w salonie Opla jak się wyjeżdża tzw. zakopianką z Krakowa w stronę Zakopanego. Tam zresztą jest sporo takich salonów. Niestety, nie spełni to warunku szerokiego wyboru marek, bo w Oplu, jak sama nazwa wskazuje, mają tylko Ople ;-)
A w banku jak sama nazwa wskazuje reklamowali czy chcieli ci sprzedać rocznego mercedesa po leasingu. Sporo tych rocznych samochodów po leasingu.
branie kredytu na kupno samochodu to skrajna głupota
Jest różnica między koniecznością kupna samochodu a mieszkania. Auto z rynku wtórnego a mieszkanie z rynku wtórnego też.
Ale to właśnie tego analfabetę ekonomicznego, który braki w wiedzy nadrabia monstrualnie rozdętym ego zarekomendował na kolejną kadencję w NBP rezydujący w pałacu na Krakowskim Przedmieściu analfabeta prawniczy .
A najlepiej jeździć stara hulajnogą, pomieszkiwać katem, nie zakładać rodziny. To może lepiej wyjechać, np. do Niemiec. Żyć tam z przeciętnej pensji, całkiem wygodnie i z pewnością w większym komforcie. I nie musisz wybierać. Całkiem przyzwoite autko, większe mieszkanie i wakacje na Zanzibarze.
Taaa...w Niemczech lepiej też już było.
Kredyt na 20 lat biorą także ludzi na zakup mieszkania nie na maksimum, ale minimum swoich możliwości. I znaczna część analizuje możliwości wzrostu raty, zapewniam Cię. Ale takiej wolty jak teraz nikt nie mógł przewidzieć. A jaka jest alternatywa? - mieszkanie z rodzicami...? Wynajem, który kosztuje tyle, ile wynosi rata i równiez kosztuje coraz więcej...? Nie każdy odziedziczy mieszkanie po babci.
Moja znajoma kupiła dla córki mieszkanie i je od razu wynajęła, było 14 lat wstecz. Kredyt był we frankach, bo bank namawiał. Po paru latach rata wzrosła dwukrotnie z 2tys do 4 tyś i moja znajoma szybko sprzedała mieszkanie z minimalną stratą.
Frank jest drogi tak samo jak wtedy.
Ale ceny mieszkań są wyższe, bo jest inflacja, która je wyniosła je do góry.
Rząd zadowolony bo dzięki VAT ma co rozdawać. A emeryci z reguły mają mieszkania.
Dlatego nie rozumiem młodych ludzi głosujących na pis, konfe czy ziobrystów. Sznur sobie na szyję zakładają.
Mój siostrzeniec mówi, że to ze względu na program gospodarczy. A to inteligentny chłopak. Jak się z takimi głupkami dogadać.
I oni teraz narzekają.
Myślę, że Ci, którzy tak bardzo płaczą nad wzrostem rat kredytowych, raczej nie znali powiedzinka Clintona "
najpierw ekonomia, głupcze" I myślę, że w szkołach mniej religii a więcej podstaw ekonomii przyniesie więcej pożytku nam wszystkim.
I wciąż jest lepiej niż u nas i tak będzie jeszcze baaaardzo długo. Niestety.
miej pretensje do siebie, albo ok. no dobra do Glapy. sprawdź co ten cudak mówił o poziomie stóp procentowych rok i dwa lata temu? pozwij gnoja.
ale z drugiej strony, jeśli wpakowałeś się w kredyt to nie mów, że MUSIAŁEŚ go wziąć. nikt nikogo nie zmuszał do zaciągania kredytów. powtarzam nie zmuszał, a że wielu, większość polaków cudaków w tym kraju nie ma żadnej wiedzy ekonomicznej to już inna sprawa. skoro ważniejsze jest nauczanie religii niż ekonomii to efekty są jakie są. jak dodamy do tego celowe uttzymywanie niskich stóp przez całe lata rzadów pis, aby taniej zadłużać państwo to mamy co mamy. efektem ubocznym, albo celowym mamy zadłużonych ludzi i to pisowi jest na rękę. zadłużonymi łatwiej się rządzi. można ich mamić różnymii pomysłami: dopłatami, umorzeniami, tarczami itp., zaraz posypią się pomysły. poza tym zadłużony, szczególnie pracownik administracji nie wyjdzie na ulice protestować przeciwko rządowi bo będzie się bał utraty pracy. i o to chodzi pisowskoputinoskiemu reżimowi
No to chyba Grecja nie do uniknięcia. Pisowcy ciągle napędzają inflację. Moi kumaci znajomi też wzięli kredyt, ale ze stałą stopą i udało im się jeszcze kupić dom w cenie sprzed pandemii.
(Makro)ekonomia to też religia.
Wiesz, ludzie sa w roznych sytuacjach i czasem naprawdę sensowniej jest wziąć kredyt niz wynajmować. Bo czynsze tez rosną.
To jest niesamowite, że mówisz, że nie trzeba brać kredytu. Otóż w tym kraju gdzie państwo nie prowadzi żadnej polityki mieszkaniowej, to właśnie musisz brać kredyt żeby mieć gdzie mieszkać. No chyba że masz bogatych rodziców albo odziedziczysz mieszkania po dziadkach. Straszne jest to że ludzie uwierzyli, że mieszkanie jest dobrem luksusowym.
niegłosowanie jest gorsze niż głosowanie na pis? Ciekawa logika...
a propos to ?na nich" głosowało znacznie więcej niż 30%. Z 30% by nie rządzili.
A czy w tych cywilizowanych krajach maja walutę w pln czy razczej najczęściej -eur lub USD?
nigdzie nie ma stałego. Stałe jest przez max. 5 lat, potem zmienne. Bank nie ma szklanej kuli żeby wiedział co będzie za 20-30 lat.
W Niemczech są oferty że stałym na 10-15 lat, znajomi wzięli w zeszłym roku na 10 i to stałe oprocentowanie to 1%. W tych nie-socjalistycznych Stanach wiele kredytów hipotecznych ma stały procent na cały kredyt.
We Francji znajomi też wzięli że stałym i nie na 5 lat.
w szewcji natomiast kredyt hipoteczny moze miec stale oprocentowanie do 10 lat, i w obecnej chwili jest ono wyzsze od zmiennego o okolo 1%....