Autor jest synem Marka Edelmana, przywódcy powstania w getcie warszawskim
Do prezydenta Stanów Zjednoczonych Joego Bidena i przywódców wolnego świata
Jako syn Marka Edelmana, jednego z przywódców powstania w getcie warszawskim w 1943 roku, czuję się dziś w obowiązku wyrazić swoją solidarność i poparcie dla prezydenta Wołodymyra Zełenskiego i ukraińskiego narodu.
Ich walka nie jest beznadziejna, mają bowiem poparcie wolnego świata, świata demokracji. Jednak doradcą krajów demokratycznych jest najgorszy z możliwych doradców – strach. To dzięki umiejętności wywoływania strachu Rosja może dziś szantażować demokratyczny, wolny świat. I ten strach utrudnia jasne i mocne przeciwstawienie się zbrodniom Putina w Ukrainie.
Blisko ćwierć wieku temu, podczas konfliktów na Bałkanach, Marek Edelman apelował do przywódców wolnego świata, między innymi do prezydenta Billa Clintona, aby zrobili wszystko, „żeby nie powtórzyło się to, czego był świadkiem w warszawskim getcie". Bo powstańcy getta warszawskiego ginęli w walce o wolność i godność samotnie, bez żadnego poparcia ze świata.
Jestem pewien, że gdyby mój ojciec żył – wzywałby, żeby za wszelką cenę pomagać Ukrainie, która płaci dziś krwią, broniąc wartości wolnego, demokratycznego świata. Demokracja nie jest dana raz na zawsze, powtarzał, trzeba jej bronić. Jak wszyscy w jego pokoleniu wiedział, że wolność ma i musi mieć swoją cenę.
Historia nie musi się powtarzać.
Tylko Prezydent Stanów Zjednoczonych może zatrzymać zbrodnie wojenne w Ukrainie.
Aleksander Edelman
Paryż, 21 marca 2022
Materiał promocyjny partnera
Wszystkie komentarze
Demokracja nie jest dana raz na zawsze i trzeba jej ciągle bronić...
W Polsce tez jest demokracja już prawie rozmontowana przez Kaczyńskiego i jego mafie !
Demokracja?
Ha ha ha ha ha ha ha ha!
W-y-p-i-e-r-d-a-l-a-j Putlerowa śmierdząca onuco!
Powtórzę już po raz kolejny na tym forum: nigdy jeszcze żaden Polak nie wyrządził Polsce i Polakom z własnej i nieprzymuszonej woli tyle szkody, ile wyrządził Jarosław Kaczyński i jego kompani ze Zbigniewem Ziobrą na czele.
I co na to obywatele dostatniego demokratycznego świata? Zaakceptujecie zniżkę poziomu konsumpcji po to by bronić Ukrainę i jej mordowanych obywateli?
A na polski użytek: chcemy bronić praworządności, czy już nam przeszło? Pozwolimy, by mafia PiS wymogła na UE z powodu wojny odstępstwo od orzeczeń TSUE?
Zaakceptujemy zniżkę poziomu konsumpcji po to, by za parę lat Lublin nie wyglądał jak dzisiaj Mariupol - jeśli zrozumiemy, że taką mamy alternatywę. Pytanie, czy nasi sojusznicy zrozumieją, że po Lublinie najprawdopodobniej będą następne europejskie miasta, aż po Lizbonę. Rosja, tak jak jej oligarchowie, jest nienasycona. Wyrwie dla siebie tyle, ile tylko będzie mogła. Nie przestanie, dopóki będzie miała trochę sił.
Wania, idi na ch..j !
Przywódcy europejscy niestety są zbyt zachowawczy, uwikłani i podzieleni.
Biden nawet jak przeczyta, to nie zrobi nic.
Tylko szaleńcy jak Putin pragną III wojny światowej.
Napaść Putina na Ukrainę, przypomina napaść Hitler na Polskę w 1939r. Putin pod każdym względem przypomina Hitlera, manipuluje społeczeństwo podobnie emocjonalną retoryką, zasiada nie na podwyższonym krzesłach jak Hitler w Nowej Kancelarii Rzeszy, ale przy najdłuższym stole na Kremlu.
Tak jak hitlerowskie Niemcy - putinowska Rosja przegra tą wojnę z kretesem, co spowoduje demokratyczne, choć zapewne długoletnie i bolesne procesy demokratyzacji w Rosji.
Jesli wcześniej nie zażyje cyjankali jak Hitler, Putin skończy w Międzynarodowym Trybunale Karnym w Hadze. Tam skończyli zbrodniarze wojenni - Miloševič, Karadžić, Mladić, etc.
W sumie Międzynarodowy Trybunał Karny dla byłej Jugosławii wydał 84 wyroki skazujące za ludobójstwo i przestępstwa przeciw ludzkości.
PIS PO jedno zło, a Rosja samo dobro.