Oświadczenie Towarzystwa Dziennikarskiego
Towarzystwo Dziennikarskie przyłącza się do apelu Adama Bodnara i Jacka Żakowskiego ogłoszonego w „Gazecie Wyborczej" , o nadanie przebywającym w Polsce Ukraińcom takich samych praw jakie mają obywatele Unii Europejskiej.
Nie możemy przyjąć Ukrainy do Unii Europejskiej, przyjmijmy do niej Ukraińców.
Towarzystwo Dziennikarskie
Prezydent Andrzej Duda zaapelował o szybką ścieżkę do członkostwa w Unii Europejskiej dla Ukrainy. Uważamy, że jest to dobry pomysł. Ale samo otwarcie działań w kierunku przystąpienia do UE zajmie w najlepszym razie tygodnie, jeżeli nie miesiące, a od członkostwa wciąż będą dzieliły Ukrainę lata. Jest to perspektywa nieporównywalna z tempem zdarzeń, które mają miejsce po rosyjskiej agresji. Potrzebne są decyzje, które dużo szybciej zmienią sytuację.
Proponujemy odmienne podejście. Zamiast oczekiwania na wynik debaty o zmianie statusu Ukrainy w Unii, co wymaga zgody 27 państw i jest czasochłonne, proponujemy błyskawiczną decyzję zmieniającą status obywateli Ukrainy przebywających w Polsce. Rzeczpospolita Polska może taką decyzję podjąć samodzielnie i spowodować, że obywatele Ukrainy będą w prawach praktycznie równi obywatelom UE.
Gdy to piszemy, w Polsce jest już dwieście tysięcy ukraińskich uchodźców. Wcześniej w Polsce zamieszkało ponad 1 mln obywateli Ukrainy. Prognozy mówią, że wkrótce możemy gościć od 1 do 5 milionów ofiar tej wojny Putina. Powinniśmy zapewnić im nie tylko schronienie i pomoc materialną, ale też maksimum normalności i poczucia bezpieczeństwa.
Tymczasem rozwiązania prawne, którymi dziś dysponujemy wpychają ich w tryby uporczywych procedur, z którymi urzędy do spraw cudzoziemców już wcześniej słabo sobie radziły. Każda osoba zajmująca się prawami człowieka w Polsce wie o gigantycznych kolejkach oraz trudnych procedurach uzyskiwania stałego pobytu. Wiedzą o tym także pracodawcy i organizacje pośredniczące w zatrudnieniu. Tymczasem skala wyzwań, przed jakimi wszyscy staniemy będzie niewyobrażalnie większa.
Proponujemy jednorazowe uregulowanie statusu obywateli Ukrainy (zarówno tych mieszkających wcześniej w Polsce, jak i przede wszystkim uchodźców). Polski Parlament powinien przyjąć w kilka dni ustawę przyznającą im status, jakim cieszą się w Polsce obywatele Unii Europejskiej, ale także takich państw jak Norwegia czy Szwajcaria. Przyznając go nie musimy się na nikogo oglądać. Możemy jednak zaapelować do innych państw członkowskich, by poszły naszym śladem.
Możemy podzielić się z Ukraińcami dobrodziejstwami Unii, zanim zdołamy podzielić się nimi z Ukrainą.
Dałoby to ukraińskim uchodźcom pełnię praw socjalnych (prawo do pracy, działalności gospodarczej, publicznej służby zdrowia, oświaty, nauki itd.) i obywatelskich (w tym prawo stowarzyszania się i udziału w wyborach samorządowych). Jedyny wyjątek do dostęp do służby publicznej oraz udział w wyborach prezydenckich i parlamentarnych. Do tego zgodnie z konstytucją potrzebne jest obywatelstwo. Nie mogliby także na podstawie tego prawa wyjeżdżać do innych państw UE, bo to wymagałoby przyjęcia odpowiednich uregulowań na szczeblu UE. Ale być może Polska mogłaby podjąć odpowiednią inicjatywę na szczeblu unijnym i doprowadzić do zrównania praw obywateli UE ze statusem tzw. stałych rezydentów (obywatele państw trzecich, którzy korzystają praktycznie z pełni praw na terenie UE).
Oczywiście, przyjęcie takiego statusu musi być zawsze dobrowolne i nie może wiązać się z utratą praw przysługujących uchodźcom. By go uzyskać, powinno wystarczyć oświadczenie zainteresowanego uchodźcy złożone w dowolnym urzędzie gminy poświadczone wydawanym od ręki dokumentem, który można okazać pracodawcy, rejestracji medycznej, władzom oświatowym, państwowym czy samorządowym.
Takie upodmiotowienie i wzmocnienie prawne obywateli Ukrainy spowoduje, że zaczną się oni czuć rzeczywistą częścią wspólnoty europejskiej, zanim Ukraina do UE przystąpi. W ten sposób będzie można ulżyć ukraińskim ofiarom i pomóc Ukrainie w zachowaniu jej ludzkiego potencjału na czas odbudowy.
Zakładamy, że gdy się skończy wojna, Ukraina wstąpi na ścieżkę gwałtownego rozwoju gospodarczego. Bez wątpienia Unia Europejska oraz Stany Zjednoczone będą musiały stworzyć dla Ukrainy nowy Plan Marshalla. Wierzymy, że po wojnie dominującą wartością wśród społeczności ukraińskiej będzie głęboki patriotyzm oraz że zdecydowana większość będzie chciała do swojego państwa wrócić i je odbudowywać. Byłoby zdecydowanym nadużyciem, gdyby państwa UE za pomocą takich rozwiązań ułatwiających prawo pobytu starały się leczyć swoje problemy demograficzne i społeczne.
Apelujemy do polskich parlamentarzystów reprezentujących wszystkie siły polityczne o natychmiastowe podjęcie takiej inicjatywy, a do władz parlamentarnych i do prezydenta o jej niezwłoczne procedowanie, by ofiarom Putina jak najszybciej zapewnić realnie możliwe maksimum komfortu życia w Polsce, dopóki nie mogą bezpiecznie wrócić do swoich ukraińskich domów.
---
Piszcie: listy @wyborcza.pl
Wszystkie komentarze
rozumu to ci na pewno brakuje
Chyba się pozamieniałeś na rozum z ...
Sercem na pewno, a co do rozumu...
To już drugi artykuł starający się wmłotkować czytelnikom ten kosmiczny pomysł. Pierwszy komentowali chyba jacyś inni prenumeratorzy, bo sprawę obrobili raczej rozumem, niż entuzjazmem. Takie rozwiązanie niesie zbyt poważne konsekwencje i krótko, i długoterminowe, o ile w ogóle będzie zgodne z prawem unijnym. Polska już teraz gwarantuje uproszczoną ścieżkę uzyskania prawa pobytu obywatelom wszystkich - tak się jakoś złożyło - chrześcijańskich, byłych republik ZSRR: Białorusi, Ukrainy, Rosji, Armenii, Gruzji. To działa. Procedury jednak długo trwają, są upierdliwe i obwarowane odpowiedzialnością karną za ich naruszenie. Wiem, bo sam przy tym robię. Wystarczy je bardziej uprościć po całości lub zagwarantować jakąś szybszą ścieżkę mieszkańcom Ukrainy w obliczu aktualnej wojny. Nie ma potrzeby tworzenia Polsko-Ukrainy.
trzeba doinwestować ten urząd
A Wielkopolska niech zacznie od interpunkcji polskiej.
a tobie śmierdzi z gęby
Bez tego nic innego nie ma sensu.