Platforma Obywatelska RP
Polska 2050 – Ruch Szymona Hołowni
Lewica
PSL
Manifest Suwerena
PiS rozpada się już wewnętrznie. Działa coraz bardziej nieracjonalnie. Popełnia błędy. Coraz trudniej jest utrzymać większość w parlamencie. Na jaw wychodzi coraz więcej przekrętów. Rośnie prawdopodobieństwo przedwczesnych wyborów.
Trzeba więc pomyśleć o tym, jak nie dopuścić PiS do kolejnej wygranej w wyborach. Mogłoby to bowiem oznaczać nasze wyjście z UE i całkowite bankructwo kraju.
Wg ostatnich sondaży chęć wzięcia udziału w wyborach deklaruje niewielu Polaków (50 proc. lub mniej). Rodzi się pytanie dlaczego.
Otóż przy obecnym poparciu poszczególnych partii jest mała szansa na pokonanie PiS. Dlatego czasem przeciwnicy PiS czują bezsilność („I tak nic nie zmienię, głosując na którąś z partii opozycyjnych…").
Wyborcy PiS zaś nie rezygnują z udziału w wyborach.
Jest możliwość zagospodarowania tych 50 proc. niechętnych do głosowania. Należy ich przekonać, że jest szansa pokonania PiS! Tą szansą jest stworzenie wspólnego bloku opozycji. W skład takiego bloku mogłyby wejść wszystkie partie opozycyjne (za wyjątkiem Konfederacji flirtującej z PiS).
Zsumowanie poparcia dla takiego bloku dałoby od 35 do nawet 50 proc. Do tego należy dodać tych, którzy przekonają się, że wygrana z PiS jest możliwa, i pójdą na wybory (mimo że wcześniej tego nie deklarowali). Sądzę, że wyborców PiS nie przybędzie, a zatem jest możliwa wygrana z PiS i samodzielne rządzenie umożliwiające postawienie Jarosława Kaczyńskiego i innych czołowych działaczy PiS przed Trybunałem Stanu. Ale trzeba stworzyć blok opozycji!
I tu jest problem, bo każda z partii opozycyjnych ma swoje oczekiwania, sympatie, ambicje… Musi więc nastąpić stworzenie bloku opozycji ponad podziałami - dla dobra Polski.
Przywódcy partii opozycyjnych muszą się spotkać. Każda z partii winna przedstawić swoje priorytety, uwzględniając postulaty innych partii – tym samym doprowadzając do konsensusu. Każda z partii powinna też wskazać swoich ekspertów (później być może ministrów) w najważniejszych dziedzinach:
- sądownictwo,
- służby specjalne i policja,
- finanse publiczne, opanowanie inflacji,
- lecznictwo; służba zdrowia, szpitale,
- opieka socjalna,
- szkolnictwo podstawowe, średnie i wyższe,
- media narodowe,
- gospodarka (w tym górnictwo, zmiany klimatyczne, leśnictwo),
- stosunki międzynarodowe (w tym kontakty z UE, USA),
- wojskowość i obronność kraju.
Rolą ekspertów będzie rozważenie, jak poprawić ten bałagan stworzony przez rządy PiS. Wnioski tych działań należy przedstawić i wytłumaczyć społeczeństwu.
Blok opozycji może się umówić, jak długo będzie sprawowana władza po wyborach. Może to być rok, dwa lub cała kadencja. Ważne, aby w czasie pełnienia rządów można było rozliczyć dotychczasowe rządy PiS. Winni oszustw, kradzieży, występków przeciw konstytucji, nadużywania władzy muszą ponieść odpowiedzialność karną lub stanąć przed Trybunałem Stanu. To rozliczenie obecnej władzy musi być natychmiastowe.
Wszelkie działania bloku opozycji muszą być transparentne, tak by społeczeństwo mogło na bieżąco śledzić sytuację. I wiedzieć, czego i kiedy się spodziewać.
Proponuję następującą nazwę: Alternatywny Blok Opozycji – AlBO.
Zaś hasłem promującym jego powstanie:
Wybieraj:
PiS – autokratyzm i dyktatura,
AlBO – demokracja i stabilizacja!
Suweren
Marek Wójtowicz
listy@wyborcza.pl
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. Zrezygnować możesz w każdej chwili.
Lepsza byłaby kolejność alfabetyczna, niech ludzie sami wybiorą. Ponadto takie rozwiązanie zmusiłoby kandydatów do ruszenia w teren, do pokazania się wyborcom.
Lewica nie ma zdolności koalicyjnej, tak jak Konfederacja. Należy ich zostawić samym sobie. Aż dorosną.
Nie da się, przepisy nie dają takiej możliwości.
W lokalach wyborczych jest miejsce, w którym wywieszane są krótkie informacje o kandydatach.
Obok lokali może być akcja plakatowa.
Poczekamy, zobaczymy... mamy elity polityczne czy elyty na miarę misia..?
Głosując bez koalicji opozycji mamy 29% PiS kontra 41% KO+P2050 ( i mozna nie certolić się z Lewicą i PSLem). Pozamiatane, bo P2050 chętniej stworzy wspólny rząd niż koalicję.
A jak chcemy tworzyć koalicję opozycji to mamy 30% PiS kontra 42% całej opozycyjnej menażerii. Żadnego zysku i mnóstwo kłótni przed i po wyborach.
Warto zauważyć, że tworząc koalicję traci się 1% na rzecz PiSu no i próba zjednoczenia Lewicy i PSL oznacza utratę 7% którzy tego nie zdzierżą i 2% wiecej niezdecydowanych.
tyle, ze holownia przy pierwszej okazji dogada sie z pisbolszewia jak psl i lewica
Jeśli powstanie ALBO - będę głosował na to ugrupowanie.
Niepokoi mnie proces układania list wyborczych i potencjalne przy tym konflikty. Propozycję rozwiązania tego problemu zawarłem w komentarzu do listu pani Jolanty Hanc ''Mamy dosyć oddawania głosu, który niczemu nie służy''.
Ten sam tekst wysłałem do Redakcji - listy(małpa)wyborcza(kropka)pl - nieskutecznie.
Chętnie poznam to rozwiązanie. Oczywiście koncesjonowanie przez Tuska odpada
Klikaj:
Wyborcza -> Listy do ''Wyborczej'' -> ''Mamy dosyć oddawania głosu, który niczemu nie służy'' -> komentarze.
Radziłbym czytać ze zrozumieniem i jeszcze pomyśleć zanim zabierze się głos.
To dobre pytanie. Bo ktoś te listy będzie układał. A Tuskowi się marzy koncesjonowanie opozycji. Ja nie mam zamiaru pomagać fundamenyalistom z PO czy ministrantom od Hołowni w zdobyciu stołków
A skąd ty wiesz co się Tuskowi marzy? Nic o "koncesjonowaniu" nie mówił. O tym mówi Lewica i Hołownia, bo ich strasznie boli brak popularności.
UWAGA: PiS-owski troll
To już się zmieniło. PL2050, Lewica, PSL mieli w większości sondaży razem tyle co PO. Holownia wymyslil konsolidacje koalicji, pozostali sie zgodzili i Tusk chcąc niechcąc po początkowym oporze tez. Zaszachował Tuska.
Chyba w końcu cos ruszyło.
Nie zmienia faktu, ze Tusk zawsze był ślepy na jedno oko - lewe. Tylko jednooki jedynie wsrod ślepców może być przewodnikiem stada.
I tak zagłosujesz na Kaczora, jak zwykle, więc się nie wcinaj do dyskusji Europejczyków.
Zabierz głos w Gazecie Polskiej gdy faszyści z komuchami będą się zastanawiać kto jest większym przyjacielem Kaczora, Putin czy raczej Kim?