Wiceprezes unijnego Trybunału Sprawiedliwości zobowiązał Polskę do zapłaty kary za brak zawieszenia Izby Dyscyplinarnej po orzeczeniu TSUE w tej sprawie. Zebraliśmy komentarze prawników i organizacji społecznych.
- Decyzja wiceprezesa TSUE nie jest dla nas zaskoczeniem. Rząd polski nie wykonał żadnych realnych działań zmierzających do wykonania zabezpieczenia Trybunału - mówi mec. Sylwia Gregorczyk-Abram z Inicjatywy Wolne Sądy (to Wolne Sądy były pełnomocnikami sędziów w dwóch kluczowych sprawach, od których zaczyna się komunikat wiceprezesa TSUE).
- Zapewnienia polskich władz o dobrej woli ani pozorne propozycje rozwiązań pani Małgorzaty Manowskiej okazały się nieprzekonywające.
Co dalej? TSUE przekaże to postanowienie do wykonania Komisji Europejskiej. Komisja wydaje wtedy decyzję nakazującą państwu członkowskiemu wpłatę kary w określonej wysokości. Co prawda Polska będzie mogła te decyzje zaskarżyć, ale TSUE raczej szybko ją rozpatrzy. Skoro Trybunał nakazał nałożenie kary, to trudno się spodziewać, że teraz zmieni zdanie.
A jeśli Polska nie będzie płacić? KE będzie mogła potrącić te kary z pieniędzy należnych Polsce. 1 mln euro dziennie to dotkliwa kara, nasz kraj bardzo potrzebuje pieniędzy na realizację programów pomocowych.
- Działania polskiej władzy politycznej i kierującej SN sędzi Manowskiej doprowadziły do tego, że każdego dnia Polki i Polacy zapłacą 1 mln euro. To są pieniądze potrzebne nam wszystkim m.in. na służbę zdrowia, a taką karę poniesiemy z powodu zacietrzewienia władzy politycznej w ataku na praworządność. Decyzja TSUE pokazuje, że te udawane ruchy prezes Małgorzaty Manowskiej w żaden sposób nie wykonywały obowiązków nałożonych przez wcześniejsze orzeczenia TSUE, aby zatrzymać system represji wobec polskich sędziów.
To absolutna porażka prezes Manowskiej, która powinna podać się do dymisji. A potrzeba tak niewiele, aby uchwalić odpowiednie przepisy i podjąć decyzje zgodne z orzeczeniami TSUE – wstrzymując represje, a jednocześnie umożliwiając prowadzenie postępowań dyscyplinarnych zgodnie z duchem i literą polskiej konstytucji i prawa europejskiego.
"Iustitia" ma przygotowane takie projekty przepisów, zapraszamy rządzących, aby z nich skorzystali. Wcześniej oczekujemy przywrócenia do pracy sędziów Juszczyszyna i Tuleyi.
- Zwracam uwagę na prawdziwe powody histerii polityków Zjednoczonej Prawicy z powodu tego zabezpieczenia. Nie chodzi im o finanse publiczne, ale bardziej o to, że będą za te sytuację odpowiadać z 231 KK (do trzech lat więzienia) za niedopełnienie obowiązków służbowych lub nadużycie uprawnień. To przestępstwo urzędnicze, poniosą odpowiedzialność karną i finansową. A zgodnie z art. 44 konstytucji przestępstwa popełnione przez funkcjonariuszy publicznych nie przedawniają się w normalnym trybie.
- Można się było tego spodziewać. Warunki, których Polska nie spełniła, są bardzo jasne. Stąd ta kara. Pokazuje fiasko strategii rządu próbującego sprawdzać, gdzie leżą granice cierpliwości instytucji unijnych. A te granice Polska wielokrotnie przekroczyła, nie widać też dobrej woli po stronie naszego rządu, aby dostosować się do orzeczeń TSUE.
- Z satysfakcją przyjmujemy informację o decyzji TSUE nakłaniającej polski rząd do respektowania wymagań Komisji Europejskiej w sprawie zawieszenia przepisów, które umożliwiają Izbie Dyscyplinarnej orzekanie w sprawach sędziów, w tym odbieranie im immunitetów. Zdajemy sobie sprawę z dotkliwości nałożonych jednocześnie kar, jednak pełną odpowiedzialność za ich dotkliwość ponosi polski rząd, na czele z Mateuszem Morawieckim i koalicjantami.
Przeczytaj także:
"Rząd otwarcie działa na szkodę Polski". Politycy komentują decyzję TSUE
Prof. Wojciech Sadurski: Żarty się skończyły. Unia zaczęła Polsce wystawiać rachunki za politykę władz
PiS o kolejnych karach dla Polski: Jeszcze nie zapłaciliśmy żadnej. Nie panikujcie.
---
Piszcie: listy@wyborcza.pl
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Nadrukujo sobie! Prezesowi tak się spodobało pompowanie pożyczonych pieniędzy w socjal i gospodarkę, że nie zamierza przestać. Tym bardziej, że nie on to będzie spłacać.
sprzedać do chińskich klinik transplantacyjnych