Po stwierdzeniu Jarosława Kaczyńskiego, że tylko ci, którzy żyją z cwaniactwa, stracą na "Polskim ładzie", znowu coś się we mnie zagotowało - czytelniczka przedstawia swoją sytuację.
Ten artykuł czytasz w ramach bezpłatnego limitu

Może dyskusja o zmniejszaniu emerytur przez "Polski ład" (a dotyczy to 10 proc. z nich, czyli  ok. 900 tys. ludzi) nie przebiłaby się, gdyby nie Jarosław Kaczyński, który nazwał cwaniakami tych, którzy stracą na "Polskim ładzie". Były komentarze i opinie, tym stwierdzeniem także został sprowokowany list czytelniczki. Oto co pisze:  przesyłam Wam list, który jakiś czas temu wysłałam do pani minister Marleny Maląg, jako osoby zajmującej się emerytami. Oczywiście nie dostałam żadnej odpowiedzi, oprócz automatycznej, że list dotarł.

Teraz, po stwierdzeniu Jarosława Kaczyńskiego, że tylko ci, którzy żyją z cwaniactwa, stracą na "Polskim ładzie", znowu coś się we mnie zagotowało. Kiedy zobaczyłam komentarze w "Wyborczej" na ww. temat, postanowiłam mój list przesłać do Państwa.

Proszę o zachowanie moich danych do wiadomości redakcji.

Treść listu

Szanowna Pani Minister Marlena Maląg!

Mam 64 lata, od trzech lat jestem na emeryturze. Kiedyś wydawało mi się, że będę pracować jeszcze bardzo, bardzo długo, ale choroba, którą przeszłam (rak piersi) i konieczność brania leków, które mają różne skutki uboczne, spowodowały, że przerwałam pracę i przeszłam na emeryturę.

Jestem osobą samotną, niestety tak mi się w życiu ułożyło. Z zawodu jestem inżynierem budownictwa i w tym zawodzie przepracowałam całe życie. A pracowałam bardzo ciężko. Były to lata przełomu, kiedy powstawały prywatne firmy, które zmieniały całą gospodarkę Polski. W jednej z takich firm zaczęłam pracować w 1987 roku.

Praca pochłaniała mi większość życia, nasza firma z malutkiej, kilkuosobowej zmieniła się w dość dużą prężną firmę budowlaną. Myślę, że w dużej części była to też moja zasługa. Ale praca w niej, przynajmniej w tych początkowych latach, to była ciężka harówka. Od rana, praca na budowie, ustawienie pracy robotników na budowie, a potem, często do późnych godzin wieczornych, dokumentacja, rozliczenia i pozostała biurokracja. Zdarzało mi się wracać do domu o 22.00, z myślą, że o 7.00 rano muszę być na budowie i wytyczyć robotnikom zakres prac na kolejny dzień. W miarę rozwoju firmy moja praca była trochę lżejsza, na budowach zastąpili mnie młodsi koledzy, ale dalej była to trudna praca związana z budowami.

Tak przepracowałam od skończenia studiów na Politechnice Warszawskiej do czasu przejścia na emeryturę. Jedyna dłuższa przerwa spowodowana była moją chorobą, o której wcześniej wspomniałam. Zawsze z tyłu głowy była myśl, że muszę mieć taką emeryturę, z której się utrzymam, bo niestety nie mam dzieci, które kiedyś na starość mogłyby mnie wspomóc.

Po tylu latach ciężkiej pracy dostaję 4340,00 zł emerytury netto. Mieszkam w Warszawie, mam swoje mieszkanie i kilkuletni samochód, muszę to opłacić i utrzymać z jednej emerytury, do tego dochodzą oczywiście inne niezbędne wydatki. Dotychczas nie narzekałam, uważałam, że wypracowałam sobie taką emeryturę i to ma mi wystarczyć.

Tak to wyglądało do czasu, aż rząd zaczął mówić o "Nowym ładzie" i okazało się, że ktoś uważa takich ludzi jak ja za bogaczy, którym należy zabrać, żeby dać innym. Mówi się, że trzeba zrekompensować różnym innym grupom to, co stracą na tym "Nowym ładzie" przez brak możliwości odliczenia składki zdrowotnej, ale nikt nie mówi o emerytach, którzy są w takiej sytuacji, jak ja.

Jest to tak upokarzające, że, aż trudno mi się pisze. Bo emerytowi to powinno wystarczyć na jedzenie, żeby przeżył, on nie ma innych potrzeb, więc mu zabierzmy. Jak będzie mu brakowało, niech zmieni te luksusowe (dwupokojowe) mieszkanie na jakąś klitkę, niech sprzeda ten stary samochód i sobie dołoży do emerytury.

Pani Minister, podobno Pani zajmuje się emerytami, dlaczego Pani o nich nie dba? Czy naprawdę zasługuję na obniżenie tej ciężko wypracowanej emerytury?

Bardzo proszę o odpowiedź i informację, czy jest jakaś szansa, że rząd nie odbierze mi moich, już raz przyznanych pieniędzy.

Czekamy na Wasze opinie: listy@wyborcza.pl

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.
Więcej
    Komentarze
    Zaloguj się
    Chcesz dołączyć do dyskusji? Zostań naszym prenumeratorem
    Bardzo merytoryczny tekst. Oddaje draństwo, zakłamanie i władzy PiS-owskiej. Obiecywali zwolnienie emerytur z podatku a okradają tych, którzy uczciwie ZAPRACOWALI na swoje emerytury.
    @wyznaczniki
    A wzorem dla nich emeryt.
    już oceniałe(a)ś
    17
    0
    @EA51
    Czego się spodziewasz? Oni nie rozumieją słów "uczciwie" i "zapracować"
    już oceniałe(a)ś
    7
    0
    Szanowna Pani nie wspomniała, że obecny rząd tworzy dla nas emerytów tzw stary portfel, który polega na tym, że podwyższa się np najniższą krajową, a emerytowi cyka się rewaloryzacje co roku 3,2%. Dla przykłady ( nie mam dużej emerytury i nie zazdroszczę nikomu, że ktos ma większą ode mnie) emerytura moja między okresem rządów Tuska a teraz pisowskiego spadła o 250 euro rocznie mimo że dodałem do tego również tzw emerytury +13 i 14.Za Tuska euro kosztowało 3,50 zł, a teraz liczę jeszcze przed inflacja złotego - 1euro to 4,50. Za rządówTuska w markecie naładowałem wózek zakupowy pełen za 400 zł, a teraz jest pełen ale za 800 zł. Niebawem będziemy płacić jeszcze więcej. Zastanawiam się tylko, kiedy ten ich elektorat pisowski to zrozumie, że jest kupowany za ochłapy. Mam nadzieję, że ta zgraja trafi kiedyś na mur gdzie rozbija te zdradzieckie łby.
    @Jagger48
    Za pisiego dobrodziejstwa może być i tak, że trzeba będzie iść po bieda - zupkę by przeżyć. Starzy ludzie chorują, ale mogłoby chorych być dużo mniej, gdyby wykorzystywano aparaturę do badań ich zdrowia.
    Na badaniach oszczędza się. Stary? Już się nażył i wystarczy udawanie leczenia.
    już oceniałe(a)ś
    49
    1
    Droga Autorko listu, ja już od maja, tuż po ogłoszeniu Polskiego Ładu wysyłąlam listy do Kancelarii Premiera, która "spuszczala mnie na drzewo" odsyłąjąc do Ministerstwa Finansów, które odesłalo mnie do Ministerstwa Rodziny. Ponieważ napisalam chyba w sumie 20 maili, otrzymałam odpowiedź z Ministerstwa Finansów, w którym informowano mnie, że 90% emerytów skorzysta na Polskim Ładzie, w związku z czym powinnam się cieszyć ze swojej straty. Pomyślałąm sobie, że to zwykłe przeoczenie rządu i zaczęłąm wysyłąć maile do Ministerstwa Finansów z wyjaśnieniem, skąd się bierze kwota emerytury ponad 4 tys. netto. Źe może się nie brać z bogactwa, tylko po prostu z dlugiej pracy. Ignorancja rządzących, buta, spuszczanie mnie na drzewo, odsyłanie mnie do Sejmu RP (przecież nie jestem poslem) przeszła wszelkie moje oczekiwania. Nie wyobrażałam sobie, że tak bardzo można poniżać mnie, emerytkę, która przepracowala ponad 40 lat, płaciłą systematycznie sklądki i podatki. Traktowanie mnie jakbym nie znala podstaw matematyki i nie umiala sobie policzyć mojej straty. No i ostatnio nazwanie mnie przez Kaczyńskiego cwaniakiem. Zrozumiałam, że celem rządu RP jest poniżanie obywateli i skłócanie. Bardzo Pani i sobie współczuję. Emerytka, która również straci na Polskim Ładzie.
    @Annaa
    Rząd uważa, że dobry emeryt to martwy emeryt, po oddaniu na nich głosu. Niestety, większość seniorów nadal popiera PiS.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    to ja, następny cwaniak, 70 lat, od 67 roku ż. na emeryturze (troszkę tylko wyższej niż ta autorki), w dalszym ciągu 1 os. działalność gosp. w usługach. Policzmy się my, cwaniacy, umożliwiający egzystencję między innymi nierobom i/lub dzieciorobom, którzy o 7.30 słaniają się po dwóch żubrach pod żabką złorzecząc na libków i lewaków i podkreślając swoje zamiłowanie do flagi (b-c) i ptaka koronowanego
    @bidzej
    Proszę jeszcze pamiętać, że jeśli prowadzi Pan działalność gospodarczą, to składkę zdrowotną w wysokości 9% potrącą Panu i z emerytury i z działalności gospodarczej. Jestem w podobnej sytuacji i na razie mam zamiar od 01.01.2022 r. zawiesić działalność, chociaż dzięki niej miałam poczucie większego bezpieczeństwa finansowego. Na szczęście mam bogate dzieci, które w razie czego - pomogą.
    już oceniałe(a)ś
    35
    1
    @beznadzieja
    i słusznie. trzeba zakręcić temu pazernemu złodziejskiemu rzadowi kurek z pieniedzmi z podatków emeryckich i wyciagnąć rękę do mopsów. Szlag mnie trafia, też jestem na emeryturze (przeszłam według wieku "Tuskowego") i dalej pracuję bo moja emerytura jest o ok półtora tysiąca niższa niż Państwa. Chcę jak najlepiej dla tego kraju ale teraz najlepiej oznacza najgorzej..
    już oceniałe(a)ś
    28
    0
    Wielka nie sprawiedliwość zabrać ciężko pracuiącym ludziom jak im nie wstyd tym nierobom politykom.
    już oceniałe(a)ś
    102
    0
    W ciągu 40 lat pracy, prawie bez zwolnień lekarskich, bez pobytów w szpitalu i korzystania z sanatoriów, w późniejszej starości )*^ lat_ człowiek zaczyna miec problemy zdrowotne (serce, wzrok). I wtedy dowiaduje sie, ze nie ma już prawa do wielu pr5ocedur, bo za stary. Czyli taki starty może być slepy, głuuchy, nieporadny - choć cale zycie placil skladki i malo co z nich korzystyal. A nma dodatek miał taką pace, i dzialał społecznie, z czego gmina i ludzie mieli konkretne pozytki (m. in. grant na cele inwesdtycyjne w ochronie srodowiska_. Kiedyś się mówilo: popierajcie partię czynem: umierajcie przed terminem. Nihil novi.
    @entasis2
    hasło nadal aktualne. szkoda że nie przejmują sie nim rządzący, w końcu wiele wiosen maja za sobą.
    już oceniałe(a)ś
    18
    0
    @Kowidka19
    Co się mają przejmować, im profesor wezwany w trybie nagłym z domu zrobi operację, przyniesie laskę do domu!
    już oceniałe(a)ś
    11
    0
    Cały czas mówiło się, że trzeba sobie odłożyć na wydatki, które mogą być trudne do realizacji po przejściu na emeryturę. Trochę sobie odłożyłem, w tym roku będę miał mniej o 6% z powodu inflacji (taka popularna definicja inflacji: podatek nakładany bez potrzeby uchwalania ustaw), później dostanę niższą emeryturę przez proponowane reformy. Żyć nie umierać...
    @wp_53
    Żyć? Nie. Umierać!
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Od dawna wiadomo, że mocno zmotywowane jednostki, niekoniecznie (w istocie rzadko) obdarzone pozytywną inteligencją, za to napędzane megalomanią, urazami do świata, jeśli akurat zostały obdarzone przez naturę pewnego rodzaju zręcznością w postępowaniu z ludźmi, umiejętnością ich rozgrywania, są w stanie jak szczurołap z Hameln (> Bracia Grimm) wywierać hipnotyczny wpływ nie tylko (choć przede wszystkim) na tzw. masy, ale i na ludzi wykształconych i pozornie rozsądnych. System budowany przez demagogicznych dyktatorów od pewnego momentu stawia sprawę jasno - tylko przez przyłączenie się lub poparcie "ruchu" prowadzi droga do kariery, dostatniego życia i ... bezpieczeństwa. Dyktatura stale powołuje się na to, że reprezentuje albo "wszechświatowy proletariat", albo "lud pracujący miast i wsi" albo "cały naród". Od pewnego też momentu, gdy dyktatura wyczyści cały aparat państwa nie tylko z przeciwników ale i niegroźnych malkontentów i ma do dyspozycji wierne i lojalne sądownictwo, policję, administrację terenową, związki zawodowe (atrapa takiego związku Arbeitsfront istniała nawet w III Rzeszy, a jakże) może robić ze społeczeństwem co chce. Dawać jednym, odbierać drugim, zależnie od doraźnych potrzeb politycznych lub sytuacji finansowej. Pieniądz nie jest problemem, bo w dyktaturach nie obowiązują żadne teorie ani modele ekonomiczne dążące do zapewnienia równowagi finansowo-ekonomicznej. Na cele ideologiczne pieniądze po prostu muszą się znaleźć. I co jest zatrważające, dyktatury tego typu potrafią trwać przez dziesięciolecia. Dyktatura populistyczna stworzona przez Hugona Chaveza w Wenezueli w przyszłym roku będzie obchodzić dwudziestolecie. O bardziej oczywistych przykładach nie wspomnę.
    już oceniałe(a)ś
    87
    0