Oświadczenie zarządu głównego oraz członków Stowarzyszenia Drugie Pokolenie - Potomkowie Ocalałych z Holocaustu w sprawie sytuacji uchodźców na granicy Polski z Białorusią
My, Żydzi mieszkający w Polsce, skupieni w stowarzyszeniu Drugie Pokolenie - Potomkowie Ocalałych z Holokaustu, często dotkliwie i bezpodstawnie wykluczani z polskiej społeczności jako "obcy" pragniemy zabrać głos w sprawie sytuacji na granicy Polski z Białorusią.
Jest nas w Polsce garstka. Być może nasz głos ginie w powodzi innych głosów.
A jednak z racji niewypowiedzianych cierpień, jakie przyszło znosić milionom naszych współbraci na tych ziemiach, uważamy, że nasz głos jest bardzo ważny.
Niesiemy w sobie pamięć cierpienia ludzi wygnanych, bitych, głodzonych i mordowanych za przynależność do narodu żydowskiego. Za nic więcej. Tylko za bycie Żydem. Polskim Żydem. Nie umiemy, ale i nie chcemy w sobie tej pamięci wymazać. Jest w nas zakodowana. Dlatego jesteśmy szczególnie wrażliwi na los uchodźców.
Nosimy w sercach przesłanie Mariana Turskiego, byłego więźnia obozu zagłady Auschwitz-Birkenau: "Obojętność jest początkiem nienawiści, nie bądźmy obojętni".
Janusz Korczak, moralny autorytet wszystkich dobrych ludzi, mówił: "Nie wolno zostawiać świata takim, jaki jest". Dziś nie wolno nam już nie słyszeć tego przesłania! Bo przecież jeśli ludziom zabraknie w sercach człowieczeństwa i wzajemnego współodczuwania, zwłaszcza w cierpieniu, w końcu zginiemy wszyscy.
Nigdy nie sądziliśmy, że dożyjemy czasów, w których powielać się będą najczarniejsze scenariusze z lat 30. ubiegłego wieku. To te same mechanizmy, które miały za zadanie upodlić, zdehumanizować, upokorzyć i przypisywać sfabrykowane winy tym "obcym", a jednocześnie karać sprawiedliwych, którzy nie bacząc na rozporządzenia, nieśli im pomoc. Ustanowione wtedy prawo doprowadziło do bestialskiego wymordowania 6 000 000 Żydów, w tym naszych rodzin. Dlatego nie możemy i nie będziemy milczeć.
Bezduszne i nieludzkie jest pozbawianie uchodźców pomocy humanitarnej. Procedura "push-back", w ramach której zawraca się ludzi znajdujących się na terenie polskiej jurysdykcji na granicę z Białorusią, jest sprzeczna z konwencją genewską.
Dodatkowo - w przypadku osób małoletnich, które powinny być objęte szczególną ochroną - łamie się konwencję o prawach dziecka.
Pozbawianie uchodźców dostępu do opieki medycznej jest sprzeczne z Kartą Praw Podstawowych UE, jak i europejską konwencją o ochronie praw człowieka.
Jesteśmy świadomi tego, że osoby przebywające na polsko-białoruskiej granicy są ofiarami cynicznej gry Łukaszenki. Chcemy jednak wierzyć, że Polska, należąca do Unii Europejskiej i do NATO, zachowa standardy kraju demokratycznego.
Tak, obrona granic Polski to bardzo ważna sprawa. I niech się tym zajmują wysoko wyspecjalizowane służby. Niech zapewniają Polsce należne jej bezpieczeństwo. Troska o szczelność granic nie może jednak oznaczać skazywania uchodźców na cierpienie i śmierć. Ci z nich, którzy znaleźli się na terenie Polski, mają prawo do ubiegania się o azyl, w asyście prawników i tłumaczy. Jest naszym moralnym obowiązkiem zapewnić tym ludziom bezpieczeństwo, schronienie i pomoc medyczną na czas rozpatrywania ich wniosków o ochronę międzynarodową. A ewentualna deportacja tych, którzy zostaną zweryfikowani negatywnie, winna odbywać się w cywilizowany sposób.
Wiemy już o kilku ofiarach śmiertelnych na terytorium Polski. Wśród nich są osoby, którym świadomie nie udzielono pomocy, pomimo ich złego stanu zdrowia i skrajnego wyczerpania. Ofiar może być więcej, bo trudno nieść pomoc i ratować życie na terenach objętych stanem wyjątkowym, gdzie nie dopuszcza się nikogo: mediów, organizacji pozarządowych, a nawet lekarzy do umierających z wyziębienia, głodu i pragnienia ludzi.
Niedługo to miejsce wokół granicy stanie się masowym grobem, naszym wyrzutem sumienia. Nie wolno nam dopuścić do tego!
Dlatego pytamy:
Czemu niczego nie nauczyliśmy się z okrutnej, pełnej niezmierzonego cierpienia historii? Czy wolno nam zapominać o słowach Marka Edelmana: "W życiu najważniejsze jest samo życie"?
My, zarząd główny oraz członkowie stowarzyszenia Drugie Pokolenie Potomkowie Ocalałych z Holokaustu, żądamy od aktualnych władz Polski zmiany stanowiska w sprawie humanitarnej pomocy migrantom, którzy znaleźli się po polskiej stronie granicy z Białorusią.
Uważamy wypychanie ich siłą z powrotem na stronę białoruską i ukrywanie tego przed społeczeństwem za bestialstwo.
W imieniu zarządu stowarzyszenia Drugie Pokolenie - Potomkowie Ocalałych z Holokaustu
przewodnicząca Alina Świdowska
Materiał promocyjny partnera
Materiał promocyjny partnera
Wszystkie komentarze