W tym roku, podobnie jak setki innych dziennikarzy lokalnych, podpisałem list w obronie TVN. A potem dostaję, dostajemy, dwa strzały. Pierwszy - Krzysztof Skórzyński, jak gdyby nigdy nic, koresponduje sobie i doradza ministrowi Dworczykowi. Drugi - Robert Mazurek, jak gdyby nigdy nic, zaprasza sobie na imprezę urodzinową polityków różnych opcji.
Ten artykuł czytasz w ramach bezpłatnego limitu

Drodzy Koledzy Dziennikarze,

jestem dziennikarzem lokalnym od jedenastu już niemal lat. Staram się wykonywać swój zawód zgodnie z etyką i zasadami dziennikarskimi. W mieście, w którym mieszka jakieś niecałe 70 tys. ludzi, nie jest to proste. Nie tylko dlatego, że sieć układów, powiązań i zależności powoduje, że jakakolwiek krytyka, jakiekolwiek narażanie się władzy (jakiejkolwiek opcji politycznej) może spowodować wpisanie mnie na czarną listę. Także dlatego, że często tych ludzi znam jeszcze z czasów szkolnych, są znajomymi moich rodziców, dalekimi członkami rodzin.

Skutki słów, które piszę, mogą ciągnąć się za mną latami, nawet gdy już może nie będę dziennikarzem. Mimo to piszę. Staram się patrzeć na ręce władzy. Każdej – pisałem już krytyczne materiały o prezydencie z SLD, prezydencie z PO, radnych z PiS. Jest to dla mnie całkowicie naturalne, że jako dziennikarz to właśnie powinienem robić.

Spotykałem się już i z naciskami, i z różnymi propozycjami. Gdy zaczynałem pracę na etacie (po kilku latach umów o dzieło), dostałem propozycję współpracy z jedną z instytucji miejskich. Miałem prowadzić jej social media. Zarabiałem wtedy 2300 zł na rękę, wynająłem z dziewczyną mieszkanie, no, szału nie było. Propozycję natychmiast odrzuciłem. Konflikt interesów był dla mnie oczywisty.

W tym roku, podobnie jak setki innych dziennikarzy lokalnych, podpisałem list w obronie TVN. A potem dostaję, dostajemy, dwa strzały.

Pierwszy – Krzysztof Skórzyński, jak gdyby nigdy nic, doradza ministrowi Dworczykowi. Drugi – Robert Mazurek, jak gdyby nigdy nic, zaprasza sobie na imprezę urodzinową polityków różnych opcji.

Pierwszy wydaje oświadczenie, w którym zaprzecza prywatnym kontaktom. Drugi puszcza tweeta, z którego można odnieść wrażenie, że nic się przecież nie stało.

Dwa strzały, po których zastanawiam się: czy ja rzeczywiście chcę być dziennikarzem? Czy jest sens szarpać swoje nerwy ujawnianiem skandali i problemów w moim mieście? Czy jest sens zapieprzać za przeciętną pensję w popołudnia, weekendy i święta (w przeciwieństwie do gwiazd TVN czy RMF FM na konto nie wpływają mi jakieś gigantyczne kwoty)?

Czy jest sens być lokalnym pariasem, na którego każdy niemal polityk patrzy krzywym okiem?

Zawsze tę siłę, motywację czerpałem, śledząc i oglądając ogólnopolskie media. Ich, Wasze (!), standardy pracy, Wasze materiały, Waszą nieugiętą postawę wobec władzy podziwiałem. To one były dla mnie wyznacznikiem tego, do czego chcę dążyć na poziomie lokalnym, mając znacznie mniejsze możliwości. A potem takie dwa strzały, które to wszystko podważają. Jak gdyby te wszystkie zasady, etyka nie miały żadnego znaczenia.

Jak się musi dzisiaj czuć ten dziennikarz Radia Gdańsk zwolniony za podpisanie listu w obronie TVN? Jak muszą czuć się dziennikarze Polskiego Radia, którzy wbrew oczywistej sytuacji nie bali się i wystąpili przed szereg, podpisując ten list? Jak muszą się czuć ci wszyscy dziennikarze, którzy w ostatnich miesiącach walczyli o zachowanie należności w ramach Polska Press, ponosząc często zawodowe konsekwencje swoich działań?

Tysiące lokalnych dziennikarzy dostały w ostatnich dniach przekaz: daj sobie spokój. Nie szarp się, nie drąż, nie ma sensu.

Po co? Skoro nawet niezależne finansowo gwiazdy z niezależnych finansowo, organizacyjnie i w jakikolwiek inny sposób mediów wspólnie z politykami balują, korespondują i jeszcze nie widzą w tym problemu?

Daj sobie spokój, kolego dziennikarzu.

Pozdrawiam

Bartosz Skonieczny

Czekamy na Wasze opinie, komentarze, piszcie: listy@wyborcza.pl

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.
Więcej
    Komentarze
    Zaloguj się
    Chcesz dołączyć do dyskusji? Zostań naszym prenumeratorem
    Zgadzam się w 100%.
    @tom1313
    A ja w 200%
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    Przejrzałem wszystkie portale i to pierwszy głos, który ujmuje sprawę właściwie. Dziennikarz nie może kumplować się z politykami i prominentami bo to zaprzeczenie dziennikarstwa. Skórzyński - nie wiem jak tam było, czy na tym zarabiał czy nie czy miał inna motywacje... Ale Mazurek to po prostu idiota! Jeśli miał jakąś markę to już jej nie ma. On naprawdę nie rozumiał, że dziennikarz nie może mieć kumpli w politykach. To co zrobił to taka kompromitacja, że brak mi słów. Niech się zatrudni w biurze prasowym sejmu - będzie miał kumpli pod ręką i do bufetu blisko.
    Jestem zażenowany zachowaniem tych dziennikarzy ale i Budki i Siemoniaka i Kosiniaka. I do tego picie wódy w godzinach pracy gdy przemawia prezes NIK. Tusku wyp..rdol ich na zbitą mordę. Znajdziesz lepszych. Tylko się rozejrzyj.
    @Dariusz1961
    100/100!
    już oceniałe(a)ś
    16
    0
    @Dariusz1961
    to nie Tusk ma ich wywalić, tylko my, wyborcy
    już oceniałe(a)ś
    15
    2
    @fasi6
    Jak to nie Tusk??? A kto ustawia listy wyborcze jak nie wierchuszka partyjna??? To Tusk MUSI ich wywalić z partii i list wyborczych, bo inaczej straci dotychczasowy dorobek tych czterech miesięcy... a i tak zapewne, dzięki takim nieodpowiedzialnym politykom PO czy Kamysza, spadną ich notowania. P.S. Jestem pewien, że to misternie przygotowana prowokacja Mazurka wespół z PR-owcami pisowskimi. Polecam felieton w dzisiejszej GW p. Andrzeja Saramonowicza - wybitnego przedstawiciela Polskiej Kultury.
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    Brawo za ten list. Dobrze, że są jeszcze w Polsce DZIENNIKARZE.
    już oceniałe(a)ś
    115
    2
    Żałosne, jak mogliście iść na imprezę w czasie tak ważnego wystąpienia!!!!! Jesteście niewiarygodni i fałszywi, i właśnie pokazaliście ludziom protestującym na ulicach środkowy palec.
    już oceniałe(a)ś
    79
    0
    Czułem ibpodejrzewałem że takie coś, takie zakolegowanie ma miejsce. O mediach "publicznych" nie wspomnę, bo wiadomo. Ale TVN i RMF? Co do zblatowania polityków różnych opcji to wiadomo było od dawna. Ale Budka i Siemoniak? Bardzo obchodzi mnie los mojego kraju, przyszłość moich potomków. W dorosłe życie wchodziłem w stanie wojennym tontrochę to życie znam. Jestem pilnym obserwatorem i w pewnym stopniu uczestnikiem życia politycznego, działam społecznie. Przekonuję ludzi do wartości, które właśnie tracimy hurtowo. Ico? I czuję się, jak by mi ktoś napluł w twarz i spoliczkował. Taki stary, a taki głupi myślę o sobie. Kibicowałam TVNowi w walce o koncesję, jadąc w trasę słucham RMF, często bardzo. Teraz odpuszczam, bo to wszystko okazało się ściemą, ustawką. Włączę sobie starą piosenkę "nie wierzcie politykom" czy jakoś tak i od siebie dośpiewam "nie wierzcie dziennikarzom". Tym bardzo niezależnym zwłaszcza.
    @nabuchdonozor
    Mam takie same odczucia. Nie mogłam się pogodzić z zapraszaniem do TVN24 obatela Czarneckiego. Ale ta ostatnia wspólna zabawa przekonała mnie, że wielu rzeczy nie warto robić. Na przykład chodzić na demonstracje w obronie wolnych mediów. Następne wybory też chyba sobie daruję. Przecież to jest teatrzyk dla ciemnego ludu. Siemoniak i Budka z Suskim, zgroza!
    już oceniałe(a)ś
    16
    6
    @Halabarda
    No właśnie dzięki takim wygrywa PiS, na zniechęcaniu do udziału w wyborach elektoratu przeciwników i mobilizowaniu swoich. Tak na marginesie PO nie jest jedyną partią, na którą możesz głosować. Dla mnie PO to bardziej "oświecona" forma PiS, nigdy nie zapomnę im uratowania Z. Ziobro przed Trybunałem Stanu.
    już oceniałe(a)ś
    11
    3
    @Halabarda
    Wyborów sobie nie daruję, bo kal nie wybory to co? A co do całej reszty to muszę przemyśleć. Na razie mam odruch wymiotny.
    już oceniałe(a)ś
    9
    1
    @empi4822
    Ratowanie Ziobry teraz jawi się, po tylu latach, w innym świetle.
    już oceniałe(a)ś
    13
    0
    Po tysiąckroć racja.
    już oceniałe(a)ś
    55
    1
    Moj mentor dawno temu uczyl mnie, ze lepiej pic wodke z kielbasa niz z byle ch....
    już oceniałe(a)ś
    47
    1
    Droga Redakcjo,
    kolega dziennikarz z prowincji napisał poprawnie: tysiące (...) dostały. Ale jego list został opatrzony tytułem z błędem: tysiące (...) dostało.
    Nie wstyd Wam?
    @tymo
    bo prowincja to stan umysłu, a nie geografia, drogi kolego.
    już oceniałe(a)ś
    6
    1
    @tymo
    Według poradni językowej PWN obie formy są poprawne. Ale powinno się ujednolicić.
    już oceniałe(a)ś
    6
    1