Lekarze, którzy chcą pracować za granicą, muszą pobrać z Naczelnej Izby Lekarskiej zaświadczenie wymagane w krajach Unii Europejskiej. W pierwszym kwartale tego roku na taki krok zdecydowało się prawie dwustu lekarzy. "To rekordowa liczba wniosków, nienotowana od wielu lat" – ocenia Naczelna Rada Lekarska w specjalnym komunikacie.
Według NRL i Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy wpływ na tę decyzję mają coraz gorsze warunki pracy dla medyków.
"Brak przygotowania systemu ochrony zdrowia do kolejnej, trzeciej już fali pandemii, skutkuje zwiększoną liczbą pacjentów, którzy za późno trafiają do szpitala i którym lekarze nie są w stanie pomóc. Wśród nich są także cierpiący na choroby inne niż COVID-19, których leczenie jest obecnie zaniedbywane przez decyzję o ograniczeniu zabiegów planowych.
Brakuje pomysłu na odbudowanie systemu zdrowia umożliwiającego korzystanie ze świadczeń zdrowotnych dla wszystkich przewlekle chorych. Do ograniczeń systemowych dochodzą też fatalne warunki pracy – łatanie niedoborów kadrowych przemęczonymi lekarzami, wywieranie na nich presji, by brali jak największą liczbę dyżurów bez prawa do efektywnego wypoczynku, wreszcie – różnice w realizacji wypłat tzw. dodatku covidowego" – wylicza NRL.
Jak zaznacza samorząd, Ministerstwo Zdrowia do 30 września 2021 r. zwalnia szpitale z obowiązku zapewnienia odpowiedniej liczby kadry lekarsko-pielęgniarskiej, pod warunkiem, że utrzymają ciągłość leczenia.
Oznacza to, że system ochrony zdrowia ukierunkowany został jedynie na walkę z COVID-19, zaś wszystkie inne potrzeby zdrowotne będą zaspokajane w miarę możliwości – podkreślają medycy.
Do pracy w Polsce nie zachęca lekarzy także wizja zapisanej w projekcie nowelizacji ustawy o płacach minimalnych w ochronie zdrowia podwyżki o 19 zł brutto miesięcznie.
Lekarze wybiorą zagranicę i prywatny sektor
NRL ostrzega: jeśli nic się nie zmieni, lekarzy wyjeżdżających do pracy za granicę oraz przechodzących do prywatnego sektora zdrowia, będzie przybywać, a polskich pacjentów nie będzie miał kto leczyć.
W Polsce pracuje 140 tys. lekarzy i niespełna 38 tys. dentystów. Od wstąpienia Polski do UE z kraju wyjechało około 20 tys. medyków.
W przeliczeniu na tysiąc mieszkańców, jest ich w Polsce najmniej w całej Unii Europejskiej. Średnia dla Wspólnoty to 3,6 lekarza na tysiąc pacjentów, u nas – 2,4. Już przed pandemią lekarze pracowali na kilku etatach, dziś praca po 300 godzin w miesiącu to norma.
Po ponad roku pandemii lekarze mają dość. Najpierw mierzyli się z brakiem sprzętu i środków ochronnych. Dyrektorzy lecznic publikowali dramatyczne apele do lokalnych społeczności o wpłaty, które pozwolą im kupić cokolwiek dla swoich ludzi. Zrzutki robili w sieci pacjenci, sprzęt ochronny kupowały na gwałt fundacje, lekarze przerabiali chałupnicznym sposobem maski do nurkowania, które zastępowały im przyłbice, gogle i maseczki.
Potem, podczas drugiej fali pandemii jesienią, musieli odpierać zarzuty władzy, że pracują za mało. Teraz są skrajnie zmęczeni, wielu z nich nie może pracować w swoich specjalizacjach, ale z dnia na dzień musieli nauczyć się opieki nad pacjentami z COVID-19, gdy ich oddziały i całe szpitale zamieniano na zakaźne.
Według aktualizowanego co miesiąc rankingu Bloomberga Polska jest w gronie państw, które najgorzej na świecie radzą sobie z pandemią. W zestawieniu 53 krajów zajęliśmy 50. miejsce. Według Bloomberga gorzej niż Polska z pandemią radzą sobie tylko Brazylia, Czechy i Meksyk.
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. Zrezygnować możesz w każdej chwili.
Prawdziwy Polak-katolik nie korzysta też z płodopochodnych leków i innych bezeceństw (książki, mydło etc).
Kultowi profesorowie w 1989 roku
zbudowali dzisiejsza rzeczywistość.
To jak usuniecie gaśnic i zamurowanie wyjścia awaryjnego w naszym domu.
Czekaj czekaj, ale to paniusia Ministesrstwa Zdrowia z czasów głębokiego SLD mówiła przecież, że w Polsce jest za dużo lekarzy.
Jesli prawdziwy katolik-patriota to niech umiera. Lepiej jednak czympredzej wyjechac i cieszyc sie cywilizacja, bo ona juz do kaczystanu nie wroci.
I ja tym lekarzom życzę szczęśliwej podróży i powodzenia. Bo każdy człowiek czy to piekarz czy to lekarz zasługuje na to by za swoja prace być szanowanym i docenianym a nie traktowanym jak pańszczyźniany chłop. Kto mądry ten walizki już dawno rozpakował... za granicą.
plebs nie, ale Jasna Góra i wszyscy purpurowi to już pewnie zaszczepieni
Lekarze akurat maja dlug. Nie powinni wyjezdzac.
Ksztalca sie za pieniadze podatnikow powinni co najmniej 10 lat odpracowywac.
jaki dlug? Porabalo cie juz w dziecinstwie czy ostatnio na glowe upadles?
A ci co każdego miesiąca kosztują polskiego podatnika 500+ mogą wyjechać? Informatycy oraz politolodzy mogą, czy tylko lekarze mają karę? Chcesz ich chipować, czy może całkiem planujesz zamknąć granice? A może trzeba przywrócić kontrole i ścigać nielegalnie uciekających lekarzy? Można będzie można do nich strzelać? Rozwiń swoją bezmyśl, bo głupota mnie zawsze zadziwia...
Proponuję nie relatywizować problemu.
Jakie relatywizowanie? To jest część tego samego problemu, o którym mówił swego czasu minister Sienkiewicz. A przypominam, że mówił to w czasach jeszcze zanim przyszedł pis. Polacy są za głupi, żeby mieć własne państwo. A o tej głupocie niech świadczy fakt, że większość się raczej oburzy na takie stwierdzenie, zamiast nad nim zastanowić.
Poważnie? To rodzice lekarzy nie płacą podatków?
No tak. Tylko lekarze kształcą się za pieniądze podatników. Inne kierunki studiów istnieją wyłącznie na uczelniach prywatnych. Nie mówiąc już o technikach np. A co, idźmy dalej! Niech setki tysięcy ludzi, którzy wyemigrowali, odpracują najpierw szkoły podstawowe! A wyborcy nie-PiS jeszcze żłobki i przedszkola.
A najlepiej jeszcze unarodowić ich majątek do 3 pokoleń wstecz, przejąć konta bankowe i rozdać suwerenowi.
Informatycy nie wyjeżdżają bo dobrze zarabiają. Politolodzy? Ich akurat nikt zbyt mocno nie trzyma a wyjechać stąd nie chcą.
Wszyscy, którzy nie kształcili się prywatnie, kształcili się za publiczne pieniądze. To dlaczego tylko lekarze mają "dług"?
Oczywiście wszyscy pozostali Polacy sami opłacają swoją edukację.
Przecież wszyscy kształcą się za pieniądze podatników - dlaczego tylko lekarze mają być pokrzywdzeni jakimś długiem? A politycu żyja na koszt podatnikow i jeszcze kradną - czy to jest w porzadku ?
Informatycy średnio zarabiała relatywnie więcej ale tez wyjeżdżają bo w tym syfie koscielno-pisowskim zwanym Polską trudno jest swobodnie oddychać - w przenośni i dosłownie (smog).
Każdy, kto jest wystarczająco bystry by dostać się na studia dzienne na państwowej uczelni, kształci się za pieniądze podatników. Za głupi byłeś?
Racja. Wszyscy! 237miu!
Niestety tego oleju jak byłem młody mi zabrakło dzisiaj jak się budzę codziennie walę się pięścią w durny siwy łeb.Ostrzegam!!!
bzdura jak mało która...coraz więcej kończy płatne studia i żyją na koszt rodziców i pracy wakacyjnej, system stypendialny leży i kwiczy...
Przepraszam za pytanie wprost, ale tak z czystej ciekawosci: a czy Ty wyjechales?
Nic dodać i nic ująć. Widać to doskonałe z daleka.
To proste dlaczego nie wyjeżdżają, bo dla nich za granicą jest tylko zmywak.
To prawda, wszyscy mają dług. Za komuny była zasada, że pięć lat pracy kasowało ten dług.
Debili, jeśli skończyłeś choćby podstawówkę też masz dług. I Twoi rodzice też.
Za ich studia zapłaciłeś ty i ja i całe społeczeństwo z naszych podatków. Studia w Polsce są bezpłatne czyli państwo płaci. Państwo nie ma swoich pieniędzy ma kasę z naszych podatków. Dlatego mają dług. Może teraz Ci się rozjaśni w głowie.
Nasze podatki co miesiąc idą także na papierochy dla nastoletnich nieuków (do 10 roku życia potencjalny nieuk będzie polskiego podatnika kosztował słono ponad 100 tysięcy złotych!).
Misiurka to typowy homosowieticus, któremu marzy się państwo represyjne wobec wykształconych kosztem prymitywów.
Ej, Ty, Misiurko! to w Twojej główce trzeba rozjaśnić: trzeba zreformować służbę zdrowia, szanować lekarzy tak jak na Zachodzie Europy, a nie a obrażać ich i niewolić! Po prostu.
Polska to chory kraj. Dosłownie i w przenośni.
Nie zapominajmy o kosztach obsługi programu "500+", które wynoszą około 20 mld zł (sic!).
Trzeba dodać w pełni dziki !
Polska pisowska
A ile na KRUS? A gornicy? A Specjalne Strefy Ekonomiczne? A Kosciol?
Nie zapominaj też, że było to i nadal jest, największe przekupstwo wyborcze w historii Polski, więc musiało kosztować.
Trzeba leczyć "święconą " akurat znam "ojca" co ma kilka hektolitrów i jest w stanie rządowi dostarczyć za konkurencyjna cenę . Rząd musi tylko zamówić i rozlać po kraju .
Ja tylko mam nadzieję, że popłynie w stronę tej władzy gromkie "Niech siedzą!".
Za daleko też nie dobrze. Nie bliżej niż do Odry, Nysy Łużyckiej, Sudetów i Karpat, Bałtyku, ale nie dalej niż Gibraltar, Morze Śródziemne i Koło Podbiegunowe.
Może jeszcze czasem jakaś zaklinarko-zielarka ...