Wasze komentarze po wczorajszej katastrofie z rejestracją szczepień i sprzecznymi tłumaczeniami ministra Michała Dworczyka podczas kolejnych konferencji.
Próbowałem wcześniej - bez szans
Władza mówi o wolnych terminach szczepień - to kpina. Ja mam termin na 13 kwietnia, wiele razy dzwoniłem na 989, aby przyśpieszyć, i zawsze odpowiedź była jedna: brak wcześniejszych terminów. Proponowałem dojazd do każdej miejscowości w kujawsko-pomorskim i nic.
Mirek
Jeśli są wolne terminy, to dla kogo
axoloek: Moja 74-letnia schorowana mama ma termin wyznaczony na czerwiec. Super program szczepień.
mariajoanna.dwa: Ja, 60 +, w marcu zapisałam się na 16.04 i nic mi nie wiadomo, by były jakieś wolne terminy wcześniejsze. Nikt mi nie proponował szybszego terminu szczepienia i to jeszcze Pfizerem.
Ellio: Terminy się pojawiły, bo zakładamy z tego, co mówią władze, że pojawiła się większa partia szczepionek. Tylko dlaczego nie przyspieszono od razu późniejszych terminów szczepień grup 70+, a zamiast tego postanowiono je wypełniać młodszymi. Bo łatwiej? Bo jest bałagan i nikt już tak naprawdę nie panuje nad systemem, a przyrost zachorowań jest gwałtowny? Tak czy inaczej, ponad milion starszych i najstarszych osób wciąż czeka na szczepionkę i powinien ją dostać w pierwszej kolejności.
modest: Osobom z dziesięciu roczników (1952-1961) do skierowania na szczepienie została wpisana AstraZeneca. To dlatego spadło zainteresowanie rejestracją wśród tych roczników. Skierowanie jest ważne przez 90 dni i przez te trzy miesiące osoby te mogą się zarejestrować albo na szczepienie AstrąZenecą, albo wcale!
Nagle, dla 40- i 50-latków pojawiła się możliwość szczepienia różnymi szczepionkami, a nawet ich wyboru.
wanaka1596: Osobom w wieku ponad 55 lat kazano rejestrować się dopiero po 12 kwietnia 2021r. Czekali cierpliwie. W tym czasie po cichu grupa krewnych i znajomych królika w wieku 40 plus już się rejestrowała. Tak to wygląda nasz polski Titanic.
"Narodowy Program Szczepień" z perspektywy górnośląskiej
Mieszkamy w jednym z głównych miast Metropolii Śląsko-Zagłębiowskiej. Oboje z żoną lokujemy się w grupie wiekowej 75+ i rad nierad należymy do propagandowo hołubionych przez rządzących "naszych kochanych seniorów". Z powodu stanu zdrowia jesteśmy w grupie niemal największego ryzyka. Zachowując się odpowiedzialnie, zapisaliśmy się na szczepienie przeciw COVID-19 (oczywiście, "dla Polski"), gdy tylko w systemie otworzyło się stosowne okno wiekowe, co miało miejsce z górą dwa miesiące temu. Wybraliśmy sposób najbardziej, wydawałoby się, naturalny i logiczny, tzn. zgłoszenie bezpośrednio w punkcie szczepień, który widzimy z okna własnego mieszkania w odległości około 200 metrów. Zgłoszenie zostało przyjęte i potwierdzone. I co? I nic. Ciągle czekamy na pierwszą dawkę szczepionki, a zmieniło się tylko tyle, że otrzymaliśmy informację (SMS-em), że poczekamy sobie jeszcze do pierwszych dni maja! No i jeszcze to, że podobno zaszczepiono już miliony, aktualnie zaś rejestrowane są na szczepienia osoby nawet o 35 lat młodsze. Gdy obserwuję cały ten chaos i propagandę wokół szczepień, to naprawdę nie dziwię się, że na Górnym Śląsku mamy epidemiczny dramat. Młodsi od nas członkowie naszej rodziny w ościennym województwie już od jakiegoś czasu mają już za sobą obie dawki szczepionki.
Z epidemicznym pozdrowieniem
Piszcie: listy@wyborcza.pl
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. Zrezygnować możesz w każdej chwili.
Teraz mamy powyborczy wysyp efektów ubocznych, które są jedynymi skutkami tego odszczepienia.
A dzięki "systemowi szczepień" dotarło to już chyba do każdego.
Pora na kolejne wybory, gdyby była jakaś opozycja do odszczepieńców.
Pytanie? Dlaczego rząd nie zrobił nic aby w Polsce produkowano szczepionki?
Produkcja szczepionek w Polsce byłaby tak samo pomocna, jak talony na milionowe maluchy elektryczne - za komuny i teraz.
Poza tym, kto niby miałby taką szczepionkę do polskiej produkcji przekazać i wziąć na siebie ciężar autoryzacji takiej polskiej produkcji?
Na pewno nie żadna odpowiedzialna firma.
Od nieodpowiedzialnych podróbek roi się już na rynku, chińskich i ruskich. Polskie im by nie były w stanie sprostać ani ilością ani ...jakością.
Jak i ten cały pis-system.
Ma Pan dużo racji.... ale czy po PRL-u trzeba było wszystko zniszczyć.... a teraz jesteśmy gdzie? Szczepionki wymyślają i produkuję ludzie czy trzeba było ponad pół osób z wyższym wykształceniem wysyłać za granicę, niszczyć przemysł w tym farmację, mało tego wojska chemiczne tylko w samym Krakowie były na tyle zdolne że badania i szczepionkę uruchomiłyby same. Ale nie my musieliśmy wszystko, dosłownie wszystko zniszczyć po komunie a nowego nie potrafimy stworzyć nic.... nawet KK się skundli....
Na badania związane z produkcją szczepionek rząd dał granty w granicach 1-2 miliony. Na instytut promowania "myśli" antysemity, ksenofoba i grafomana Dmowskiego - właśnie poszło 30 milionów.
Takie są priorytety tej władzy. Dla swoich szczepionki są.
nie będę zazdrościć, bo przez burdel Dworczyka jestem zapisany na pojutrze, w miejscu zamieszkania i z wyborem szczepionki, a żem 50- ;)
Ale skoro do tej pory takie małe punkty szczepień dostawały po 30 dawek szczepionki na tydzień to na co liczyliście rejestrując się w takim punkcie?
Trzeba było szukać dużych punktów szczepień gdzie szczepionek przyjeżdża kilkaset/kilka tysięcy tygodniowo.
.
Niestety system przygotowany przez dojną zmianę, który miał niejako "premiować" seniorów okazał się dla nich przekleństwem - osoby które rejestrowały się na początku, jak były małe dostawy szczepionek, dostawały odległe terminy, a w sytuacji gdy zaczęło docierać więcej szczepionek zaczęto dodawać nowe wcześniejsze terminy dla noworejestrowanych osób a nie zmieniano terminów już zarejestrowanym.
Takim oto sposobem wiele osób zarejestrowanych już dawno dalej czeka a nowe osoby dostają dużo szybsze terminy.
Zapewne można by było zmieniać terminy już zarejestrowanym ale patrząc jak dojna zmiana wszystko organizuje to taka operacja byłaby koncertową katastrofą i dopiero wtedy byłby chaos. Większość seniorów nie jest "internetowa", przez co do nich trzeba by dzwonić i z każdym indywidualnie ustalać nowy termin - to jest niewykonalne bo dzwonić musiałaby żywa osoba a nie automat, który najpierw prosi o potwierdzenie numeru PESEL a później proponuje trzy nowe terminy w nowych miejscach (czasami odległych od miejsca zamieszkania i miejsca dotychczasowego szczepienia).
Problem nie w tym, jakie terminy i miejsca proponuje system (na to wogóle nie ma co patrzec), ale w tym, ze wyszukiwarka nie wskazuje bliskich lokalizacji!
Termin i akceptowalna odległość dla moje teściowej (Twój przedział wiekowy) znaleziony został dopiero tydzień temu, pomimo codziennego -od 22 stycznia! - przeszukiwania całej bazy.
Mnie najbardziej rozśmieszyło, że jeśli nie wybiorę preferowanej godziny szczepienia - czyli zgadzam się na każdą zaproponowaną godzinę - to dostaję znacznie mniejszą liczbę propozycji, niż jeżeli upieram się przy konkretnym przedziale czasowym.