Podpisuję się obiema rękoma pod opinią pani Alicji Lehman „Ja udaję, ty udajesz...” (Przedstawiając rzeczywistość szkolną, autorka tekstu zadała fundamentalne pytanie. Może najwyższy czas zabrać się do pracy i zorganizować porządne zasady nauki zdalnej?)
Na naszych oczach szkoła analogowa została przeniesiona, bez jakichkolwiek zmian do szkoły online. I wciąż nie ma żadnych regulacji, które zmieniałyby i porządkowały system nauczania w takim wydaniu.
To tak, jakby chcieć nauczyć kogoś tańczyć, nie pokazując podstawowych kroków.
Rozmawiam codziennie z rodzicami, którzy mają serdecznie dość, podobnie jak nauczyciele i uczniowie.
To nie jest najwyższy czas na natychmiastową zmianę, to jest absolutny alarm.
Jeśli pandemia potrwa jeszcze rok, a to jak wróżenie z fusów, będziemy zbierać efekty szkoły online, bardzo długo. To jest kompletna stagnacja i pozwolenie na niekontrolowaną internetową inwazję młodych ludzi. Rodzice nad tym nie panują, nauczyciele również.
I nie wiem doprawdy, nad czym panuje ministerstwo. A dobra edukacja to jego podstawowe zadanie.
Joanna Krawczyk
Inne opinie
logoutxyz: W Polsce zawsze istniało przyzwolenie na ściąganie, politycy i celebryci, „mrużąc oczko” zwierzali się publicznie ze swoich „sukcesów” w ściąganiu na maturze. Cóż, „takie będą Rzeczypospolite”, a raczej taka jest. Pomysł zadawania esejów skończyłby się mnóstwem plagiatów, których nauczyciel nie miałby czasu tropić, bo nic by nie robił, tylko sprawdzał i oceniał tony esejów. Pięć czy sześć (czasem więcej) klas, po ok. 35 osób, minimum 3 oceny w półroczu to jednak sporo. Nie zapominajmy, że przecież trzeba jeszcze uczyć.
korekcja: Szkoły muzyczne....zdalna nauka gry na instrumencie..to dopiero „ściema”. Ale jako nauczyciel wcale nie udaję i czuję się uraźona takim generalizowaniem. Co robię? Prowadzę lekcje na żywo u mnie w domu. Rodzice przywożą dzieci na lekcje ku obopólnemu zadowoleniu...
Papaya72: Skostniała szkoła oparta na pamięciówce i odpytywaniu poległa. Widać jak na dłoni skansen w nauczaniu- bo ucząc rozumienia i rozwiązywania problemów, szukania krytycznego informacji ściąganie nie ma znaczenia.
czytaj także:
Po wakacjach czeka nas narodowa nauka?
Piszcie: listy@wyborcza.pl
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. Zrezygnować możesz w każdej chwili.
Zdumiewające jest zwłaszcza to poświęcanie dzieci i młodzieży "dla dobra seniorów". A może zrobić odwrotnie? Zamiast dzieci i młodzież w domu, a seniorzy hulają po kościołach - dzieci i młodzież do szkół, a seniorzy w domach?
my dzieci nie poświęcamy,
my je obarczamy naszą nieporadnością !!!
W innym artykule pisze ktoś że karanie
dzieci bardzo im szkodzi !
A ja uważam że to my dorośli szkodzimy
sobie samym najbardziej, ale karzemy za
to nasze dzieci, bo jesteśmy ignorantami !!!
Tak, nie radzimy sobie sami z naszym życiem
i obowiązkami, więc karzemy za to istoty
najsłabsze, nasze dzieci, do puki nie są
przygotowane do samoobrony, to nasza siła.