Ministerstwo Zdrowia ma we wtorek podać szczegóły najnowszego harmonogramu szczepień przeciwko COVID-19. Jak dowiedzieliśmy się, resort poinformuje, kiedy rozpoczną się rejestracje i szczepienia kolejnych grup zakwalifikowanych do szczepień.
Zgodnie z wytycznymi rozporządzenia Rady Ministrów z 26 lutego obowiązująca aktualnie kolejność szczepień (bez konkretnych dat) wygląda następująco:
– pracownicy ochrony zdrowia, farmaceuci, studenci kierunków medycznych;
– pracownicy pomocy społecznej;
– urzędowi lekarze weterynarii i pracownicy Inspekcji Weterynaryjnej, którzy biorą udział w działaniach związanych ze zwalczaniem koronawirusa u norek;
– pacjenci hospicjów, DPS-ów;
– pracownicy ogrzewalni i noclegowni;
– osoby urodzone:
a) nie później niż w 1941 r.;
b) w latach 1942–1951;
c) w latach 1952–1961
– osoby ur. po 1961 r., które: są dializowane, wentylowane mechanicznie, są po przeszczepach, po 31 grudnia 2019 r. rozpoczęły leczenie onkologiczne;
– nauczyciele i inni pracownicy oświaty;
– nauczyciele akademiccy;
– osoby prowadzące zajęcia na uczelniach kościelnych i w wyższych seminariach duchownych;
– służby mundurowe.
W części z tych grup szczepienia trwają od kilku tygodni, w innych można się rejestrować (np. wykładowcy akademiccy). Najmniej wiadomo na temat możliwości i terminu szczepienia osób przewlekle chorych ze schorzeniami innymi niż opisane w rozporządzeniu.
Grup, które resort zdrowia uwzględnia w priorytetowych terminach szczepień, przybywa, nie idzie za tym jednak ilość sprowadzanych do Polski szczepionek. Dziś dotarło 380 tys. szczepionek od Pfizera i 230 tys. od AstraZeneki. Przez kolejne dwa tygodnie ma do nas docierać po ok. 600 tys. dawek preparatów tygodniowo.
Czekający na szczepienia starsi pacjenci coraz częściej pytają, dlaczego kolejne grupy zawodowe są szczepione przed nimi. Z informacji, jakie resort zdrowia opublikował w mediach społecznościowych wynika, że rejestrację na szczepienia osób w wieku 65-69 lat zamierza rozpocząć w drugim lub trzecim tygodniu marca (będą szczepione preparatem AstraZeneca). Na razie zainteresowanych zapisami pacjentów z tej grupy przychodnie odsyłają z kwitkiem.
Podobnie jak i pacjentów 70+, dla których nie ma już żadnych wolnych terminów na szczepienia do końca marca, a rejestracja na kolejne miesiące dla nich nie rozpoczęła się jeszcze (te osoby szczepione są z puli preparatów Pfizera i Moderny). Do tego wiele osób ma przesuwane terminy szczepień, ponieważ producenci dostarczają mniej dawek niż zakładał pierwotny harmonogram.
W poniedziałek prof. Andrzej Horban powiedział w wywiadzie w TVN24, że rząd powinien wstrzymać szczepienia nauczycieli i skoncentrować się na szczepieniu seniorów, ponieważ oni są najbardziej zagrożeni powikłaniami COVID-19. Resort zdrowia nie ma jednak takich planów.
Szczepienia nauczycieli Ministerstwo Zdrowia tłumaczyło dążeniem do możliwie szybkiego przywrócenia nauki stacjonarnej. Nie wiadomo dzisiaj, kiedy uczniowie wrócą do szkół (trzecia fala pandemii najpewniej to opóźni).
Jasność mają za to studenci – kilka dni temu, gdy trwała już rejestracja nauczycieli uniwersyteckich na szczepienia, minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek wydał rozporządzenie o tym, że również letni semestr ma się odbywać zdalnie (na kierunkach, gdzie zajęcia nie mogą być zrealizowane online, można prowadzić zajęcia stacjonarne lub w systemie hybrydowym). Oznacza to, że wielu zaszczepionych wykładowców będzie więc prowadzić zajęcia i egzaminować nadal przez internet.
W zeszłym tygodniu Rada Medyczna zdecydowała, że pacjenci w wieku 18-69 lat będą szczepieni preparatem AstraZeneki.
W mediach społecznościowych pacjenci zaczęli dopytywać resort zdrowia, dlaczego wybrał tę szczepionkę. Boją się, że do tej pory była rekomendowana dla osób do 65. roku życia. Dopytują również, czy właśnie tę szczepionkę otrzymają chorzy przewlekle, którzy nie mieszczą się w grupie chorych urodzonych po 1961 r. uprawnionych do szczepienia preparatami Pfizera lub Moderny.
Ministerstwo Zdrowia powołując się na rekomendacje Zespołu ds. Szczepień przekonuje, że decyzja o rozszerzeniu stosowania szczepionki AstraZeneki wynika m.in. z rekomendacji Światowej Organizacji Zdrowia.
Na razie resort nie zdradza, czym zamierza szczepić osoby przewlekle chore.
Tekst został zaktualizowany.
Macie pytania o szczepienia? Piszcie: listy@wyborcza.pl
Wszystkie komentarze
Ojtam ojtam, polska zawiść logiki nie ogarnia.
Sprawdź w jakiej grupie są prominenci z ***
Osoby przewlekle chore dostaną placebo i po kłopocie - najważniejsze nie szkodzić, nieprawdaż?
Ale potrafisz ogarnąć myśl, że dostępna jest głównie szczepionka AZ, która jest niezalecana dla starszych?
Mówisz o tych, co chlali i palili? Jak się przekręci jeden z drugim z POChP to nawet będzie korzystne dla społeczeństwa.
Czyli 65 - 70 to młodzi?
Sprawdź w jakiej grupie są prominenci z ***
Przecież tej szczepionki nie można podać seniorom i grupie zero...
Jasne. Bo grupa 65 - 70 to młodzież; im można podać AZ, ale najpierw ci zdalnie pracujący.
bo nie mieli terminów,
teraz na kartce piszą terminów na marzec nie ma !
Podano mi numer telefonu i proszę dzwonić aby sprawdzić czy jestem w ogóle na liście !
Mój teść 80+ ma wyznaczony termin na ... sierpień. W międzyczasie rozpoczynane sa szczepienia innych (młodszych i mniej narażonych) grup. Rozumiecie to ?
Przykre. Poza dużymi miastami, mam wrażenie, szczepienia idą szybciej i sprawniej. Moi rodzice- 80+ obie dawki, 70+ pierwsza dawka. Nauczyciele od pierwszych dni uruchomienia ich grupy, zaszczepieni. W dużych ośrodkach- koszmar. Albo za mało punktów, albo procentowo za dużo chętnych w porównaniu z mniejszymi miejscowościami.
Na zeszt to zwykłe cwaniakowanie. Jak widać zemściło się.
Szczepionka Astrazeneca nie jest zalecana dla osób 70+, co więcej - pierwotne jej dopuszczenie przewidywało dostępność dla grup wiekowych 18-55. Dopiero potem rządy poszerzyły limity wiekowe, by upchnąć w nich jak najwięcej pracujących. "Czekający na szczepienia starsi pacjenci coraz częściej pytają, dlaczego kolejne grupy zawodowe są szczepione przed nimi. I przypominają, że w kolejce do szczepień (albo nawet do zapisów) wciąż czekają osoby 70+." Przecież ci pacjenci nie mogą dostać Astrazeneki. Jak można tak manipulować danymi?
Ponadto, dobrze by było sprawdzić wcześniej, zanim się coś napisze w kwestii nauczania. Szczepienia miały być w styczniu dla nauczycieli wszystkich szczebli po to, by zapewnić masowy powrót do szkół i uniwersytetów w drugim semestrze. Tak się nie stało, co spowodowało potężne problemy i nadal naukę zdalną na większości poziomów kształcenia, z wyłączeniem początkowego, które ruszyło - z zupełnym pogwałceniem prawa nauczycieli do zadbania o zdrowie. Tym już mało kto się martwił. Dopóki dzieci i młodzież nie wrócą normalnie do szkół, trudno mówić o powrocie do normalności.
Co do uczelni zaś, rozporządzenie ministra od nauki z z dnia 25.02 jasno określa, że uczelnie pracują w trybie hybrydowym. Owszem, część wydziałów na uczelniach prowadzi wyłącznie nauczanie zdalne, ale nie wszystkie. Uczelnie techniczne czy medyczne od dawna prowadzą zajęcia w trybie mieszanym, także stacjonarnie - w ten sposób odbywają się głównie zajęcia praktyczne, które często prowadzą doktoranci lub młodzi doktorzy.
Naprawdę, jak się nie umie, to nie trzeba być dziennikarzem. Chyba że ktoś lubi manipulować - to wtedy idzie do innych mediów. Wiemy, jakich.
Na dodatek jest to już czwarty od piątku artykuł na ten temat. Za każdym razem tylko inne dane podlegają manipulacji. GW najwyraźniej brakuje tematów, ale czemu "robić" dziennikarstwo kosztem nauczycieli i wykładowców? Pragnę przypomnieć, że za moment odbywają się próbne matury (stacjonarne), potem te prawdziwe...Szczepienia się przydadzą, spokojna głowa. Część wykładowców (ASP, uczelnie technicznie), prowadzi zajęcia, a nauczyciele klas maturalnych- konsultacje.
"z zupełnym pogwałceniem prawa nauczycieli do zadbania o zdrowie"
Czy prawo nauczycieli do dbania o zdrowie jest większe od praw innych grup zawodowych?
A dzieci to jeszcze mają jakieś prawa, czy mają siedzieć przed ekranami ponad rok? Przypominam że nie chodzi tylko o licealistów, ale też o młodsze dzieci. One w ogóle kogoś obchodzą?
A czy ja stwierdziłam, że jest większe? Nie.
Artykuł stawia tezę, że seniorzy nie mogą się zaszczepić, bo szczepią się nauczyciele - czyli poniekąd wartościuje te prawa. Jest to teza fałszywa.
Wskaż mi zajęcia hybrydowe na PG wydz. mechaniczny.
Powiem więcej, mam wrażenie, że kadra polubiła z całego serca obecny tryb. Student nie ma wstępu na uczelnię, wykład częstokroć na You Tube, zamiast na żywo z interakcją.... Dno!
Tryb mieszany? Marzenie ściętej głowy. Żeby nie było, że zazdroszczę, to dodam, że jestem zaszczepiona, choć tylko 1.dawką. Ale mam twórczy pomysł, jak szczepić pracowników nauki. Mianowicie wydziałami/katedrami/zakładami naukowymi. Zaszczepić wszystkich z np. elektrotechniki teoretycznej i po 3 tygodniach obowiązkowo zajęcia z tego zakresu stacjonarne. W ten sposób w maju wymusimy tryb mieszany, inaczej go nie osiągniemy. Szczepionki się rozpełzną po kilka, będzie gotowe alibi dla nauczania zdalnego, a głównym celem staną się upragnione wakacje, a nie nauczanie studentów. Jeśli dostaniecie te szczepionki do maja, to sesja powinna być w realu. Może wreszcie spojrzycie swoim studentom w twarz i zapytacie, czego nie zrozumieli na YT.
Nauczycieli szkolnych raczej nikt nie kwestionował. To oni raczej podważali szczepionkę i domagali się tej, na którą trzeba długo czekać. Akademiccy raczej nie pokazują się społeczeństwu od ofiarnej strony, kto ma studenta w rodzinie - na ogół zgrzyta zębami.