Czy test antygenowy zwalnia z kwarantanny po przyjeździe do Polski podobnie jak test PCR - dociekania czytelnika.
Ten artykuł czytasz w ramach bezpłatnego limitu

Próbowałem się dowiedzieć, czy test antygenowy tak samo zwalnia z kwarantanny po przyjeździe do Polski jak test PCR. Było dużo zabawniej, niż się spodziewałem.

Krok 1. Wchodzisz na stronę koronawirus w domenie gov.pl. Szczegółowych informacji brak. Konsultant na czacie odsyła do straży granicznej.

Krok 2. Straż graniczna mówi, że podróżnych z krajów UE w ogóle nie kontroluje, a tym bardziej nie weryfikuje ich testów na koronawirusa, więc nie wie, jakie testy zwalniają z kwarantanny. Odsyła do przewoźnika.

Krok 3. Na wszelki wypadek jednak sprawdzasz sam w rozporządzeniu – tam jak byk stoi, że jednak straż graniczna ma weryfikować.

Krok 4. Przewoźnik nic nie wie na pewno, ale słyszał, że podobno antygenowe testy też mają być honorowane, ale tak na pewno to nie wie, bo oni tylko zbierają karty lokalizacji pasażera i przekazują je dalej do sanepidu. Na pytanie, w jakiej formie ma być wynik testu (pisemny/elektroniczny), okazuje się, że nie wiadomo, czy wynik testu w ogóle będzie przekazywany do sanepidu razem z kartą lokalizacji pasażera. Z dalszymi pytaniami przewoźnik odsyła do sanepidu w Warszawie.

Krok 5. Na stronie sanepidu jest numer do jakiejś ogólnej koronainfolinii, tam nic nie wiedzą, przekierowują cię do specjalnej infolinii wspierającej sanepidy.

Krok 6. Tam miły pan tłumaczy, że za zbieranie i weryfikację negatywnych testów na lotnisku odpowiada straż graniczna (co stoi w rozporządzeniu). Na twój komentarz, że straż graniczna twierdzi, że jednak nie, miły pan z infolinii milknie na chwilę, ciężko wzdycha i mówi: "Ech.. no co ja mam panu powiedzieć".

Krok 7. Koniec końców pan z infolinii wsparcia sanepidu proponuje, że kiedy wylądujesz, to wyślą cię na kwarantannę, potem zadzwonisz do nich na specjalny numer, wyślesz wynik testu, a oni zdejmą ci kwarantannę.

Antoni Napieralski

Piszcie: listy@wyborcza.pl

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.
Więcej
    Komentarze
    Zaloguj się
    Chcesz dołączyć do dyskusji? Zostań naszym prenumeratorem
    Potwierdzam! Nikt nic nie wie. Jest to proces ciągły. W okolicach nowego roku próbowaliśmy przyjechać do kraju na pogrzeb najbliższej osoby. Po tygodniu spędzonym przy telefonie i kolejnych wersjach, zrezygnowaliśmy. I nie próbujcie robić testów w Polsce! Żadna z podawanych w necie informacji nie była w 100% poprawna, a co gorsza, informacja telefoniczna w punkcie pobrań też! Żaden z adresów poczty i telefonów do Sanepidu, podany na stronie gov.pl, nie był poprawny i nie działał. Infolinia covidowa podawała bzdury, na uwagę że informacje są sprzeczne z ustawą, sympatyczny pan poszedł zapytać radcy prawnego, która wersja obowiązuje. Żałuję, że nie mogliśmy pożegnać mamy. Współczujemy wam, że żyjecie w kraju, w którym żyjecie. Covid to problem. Rząd to tragedia i farsa, takie dwa w jednym.
    @lwic
    Rząd prosi żeby wyłączyć pandemię z krytyki politycznej
    już oceniałe(a)ś
    7
    0
    @bs689
    Jestem za. Wyłączyć rząd, skończy się krytykowanie. Odpoczną zasłużenie. We Wronkach.
    już oceniałe(a)ś
    7
    0
    @lwic
    witam. 18 grudnia odbyl sie pogrzeb mojej siostry w olsztynie. pojechalem autem z niemiec tam i z powrotem, podobnie jak moi kuzyni z bremy. bez problemu. nie pytalem nikogo o testy i inne pozwolenia. od razu wiedzialem, ze to nie ma sensu. po powrocie na wszelki wypadek zrobilem test - negatywny. ale jesli to czytam: "Pod koniec czerwca prezydent Tanzanii otworzył Zanzibar. Zrobił testy na koronawirusa drzewu papai oraz kozie i okazało się, że oba wyszły pozytywne. Obśmiał wtedy testy, a Tanzania przestała je robić. " to tez nie wiem po co. pozdrawiam.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @depo2021
    Nie z każdego miejsca można przyjechać samochodem. Niestety. Też rozważaliśmy tę możliwość, niestety np. dojazd do np. Berlina samolotem, a dalej wynajem samochodu i do Polski był na poczatku stycznia niemożliwy. Podobnie Czechy, Litwa, Słowacja. O Białorusi, Rosji i Ukrainie (też zresztą zamkniętej) nie myśleliśmy. Czy nie sądzisz, że jednak to jest nienormalne, gdy rządowa infolinia dezinformuje, a w punkcie pobrań automatyczna sekretarka, w godzinach przyjęć, prosi o nagranie wiadomości?
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Jakie to typowe dla pisu (pisownia oryginalna).
    już oceniałe(a)ś
    15
    0
    To nie jest kraj dla normalnych ludzi. Wolska jest dla kombinatorów, cwaniaków, znajomych królika i pociotów. Jesteśmy montownią i nigdy nie staniemy się krajem innowacyjnym. Cała nasza energia życiowa skierowana jest bowiem na to, jak ominąć durne przepisy i debilne działania urzędów. Zamiast cieszyć się życiem i żyć twórczo, próbujemy nie zatonąć w morzu chaosu, bałaganu i bezprawia.
    już oceniałe(a)ś
    9
    0
    Takiego "porzadku" nie mozna nazwac nawet burdelem.
    już oceniałe(a)ś
    6
    0
    Ważny jest ten test, który ma najwięcej stempli, dużych, kolorowych, koniecznie w stylu "pieczęć okrągła", z godłem, to zawsze robi wrażenie na covidiotach.
    I naturalnie w kilku językach.

    Po polsku muszą być wielkie drukowane litery, krótkie zdania, lepiej równoważniki zdaniowe, typu
    "wynik dobry" albo "nie ma wirusa". W żadnym wypadku nie używać medycznych terminów typu "pozytywny/negatywny", zresztą kompletnie chorych, kto zgadnie, że pozytywny to zły.
    Normalny człowiek nie zgadnie a co dopiero covidiota.

    I do tego długie teksty w kilku językach, treść nieważna, ważne żeby co chwilę były terminy typu
    "Unia Europa" albo "Der Europa Das Unia Bruxela" albo " La Unia traLala Francja"
    (nie pisać poprawnie, covidiota nie zrozumie).

    I koniecznie na dole też drukiem: PUŚCIĆ, NIE KONTROLOWAĆ, BEZ KWARANTANNY, ŁAPÓWKA OPŁACONA. Można dodać parę terminów przewijających się w mediach. Np. Astra-Opel-Zeneka albo
    Ał-nie-w-szczepionkie.

    Do tego kilka słów obcobrzmiących, przed którymi covidiota milknie z szacunkiem: Pesel, Profesor, Ordynus, Ordynans, Ordynator, Ortopeda, Ormowiec. Taki teścik zawsze zadziała, można samemu zrobić na domowej drukarence albo zapłacić stówkę, to i hologramy są ponaklejane, ze słoików po kapuście kiszonej.
    W razie czego zawsze można przemówić covidiocie do ręki
    i sruuu.
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    Człowieku, przyjedź samochodem. Jeśli musisz lecieć, bo inaczej się nie da, to leć na najbliższe lotnisko za polską granicą i niech ktoś po ciebie przyjedzie. Na granicy nikt nie sprawdza, nie ma żadnych kontroli i nikt nawet nie ma pojęcia, że wjechałeś na terytorium RP, więc oczywiście nie ma żadnej debilnej kwarantanny.
    @arthur_dent
    Rozwiazanie dobre dla osób mieszkajacych blisko granicy. Nie każdy ma ochotę tłuc się kawał samochodem.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Jeżeli przylatujesz z krajów UE, to nie przechodzisz kontroli granicznej i nie ma kto ci wbić kwarantanny. Wg aktualnego rozporządzenia, podróżny musi sam zadzwonić do Sanepidu i zgłosić się na kwarantannę. Czyli powstał idealnie martwy przepis i można powiedzieć, że kwarantanny nie ma. Patrz paragraf 2 ust. 20
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    powtarzam: Pod koniec czerwca prezydent Tanzanii otworzył Zanzibar. Zrobił testy na koronawirusa drzewu papai oraz kozie i okazało się, że oba wyszły pozytywne. Obśmiał wtedy testy, a Tanzania przestała je robić.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0