Piszę do państwa w sprawie szczepień i głośnego ukrzyżowania celebrytów.
Jak teraz wygląda sytuacja? Ciągle wielu lekarzy nie zostało zaszczepionych. Dentyści mają szansę na szczepienia na jesieni. Tymczasem szczepi się pracowników administracyjnych i pomocniczych w uprzywilejowanych szpitalach. Mogę zrozumieć jeszcze szczepienia np. sekretarek ordynatorów, które znajdują się bezpośrednio na oddziałach. Rozumiem personel porządkowy sprzątający sale, toalety etc. Ale dlaczego w tej grupie są kadrowe i księgowe?
W jednej z prywatnych jednostek medycznych zaszczepiono np. pracowników call centre, którzy nie tylko znajdują się w oddzielnym budynku i nie mają styczności z pracownikami medycznymi i pacjentami, ale co więcej – w tym dniach – pracują z domów.
Rząd rzutem na taśmę dopisał do pierwszej grupy m.in. prokuratorów i pracowników CBA, co można odebrać nie tylko jako skandal, ale również jako żart. A gdzie szczepienia dla nauczycieli i osób z chorobami przewlekłymi?
Ci, którzy najgłośniej opluwali celebrytów, są pierwsi w kolejce, by samemu lub też dla najbliższych otrzymać szczepionkę.
Czy pomijając hipokryzję, dziwię im się? Chyba nie. Dziwię się rządzącym, że mając tyle miesięcy i mając takich „cudownych specjalistów”, nie przewidzieli tego i nie sprawili nic, by takim przypadkom zapobiec. No chyba, że to świadoma polityka.
Czytelniczka
Czekamy na Wasze listy:listy@wyborcza.pl
Materiał promocyjny partnera
Materiał promocyjny partnera
Materiał promocyjny partnera
Wszystkie komentarze
W ZSRR byli Narodowi Artyści, w IV RP mamy Narodowych Prokuratorów:))
Narodowi Prokuratorzy dostaną więc szczepionki w ramach Narodowego Programu Szczepień. Naród z Partią, Partia z Narodem!
Dla władzy - wiadomo. Zwłaszcza tej władzy.
Ale czy ktokolwiek pamięta, kto był prokuratorem generalnym, kiedy Holoubek grał w "Dziadach" albo Janda w "Przesłuchaniu"?
1. Prokuratorzy, głównie ci z Solidarnej Polski, sami na konferencjach prasowych zachowują się jak celebryci. Wiadomo, w tej branży konkurencja jest silna i nie ma miejsca na miękiszonizm. Trzeba lewacką konkurencję zwalczać.
2. Oni (władza) wiedzą, że szczepionej jest mało i nie chcą żeby im brakło.
Bo jedyna korupcja, jaką te służby są w stanie wykryć, to ich własna korupcja.
Przy czym wykryć to jeszcze nie znaczy zwalczyć.
Dobrze napisane o tych spotkaniach z korumpowanymi i korumpującymi. A że spotkania są bardzo częste, no cóż, we własnym kręgu.