Dr Jaap Houtappel jest holenderskim prawnikiem, jednym z tłumaczy Konstytucji RP na holenderski, dla sędziów holenderskich
Konstytucja jest niewinna
Konstytucja jest niewinna. Konstytucja chroni życie ludzi, kobiet, mężczyzn, dzieci, ale nie wypowiada się ani słowem o czymś takim jak „prawa nieurodzonego człowieka”.
Ludzki płód nie jest podmiotem prawa w konstytucji.
Art. 38 k: „Rzeczpospolita Polska zapewnia każdemu człowiekowi prawną ochronę życia”
W konstytucji nie ma nic o aborcji - ani za, ani przeciw.
Winny zamieszania pojęć ujętych w konstytucji z niekonstytucyjnymi pojęciami jest Trybunał Konstytucyjny, który kłamie, że konstytucja 1997 zabrania przerwania ciąży uszkodzonego płodu ludzkiego zgodnie z ustawą z 1993 r. Trybunał Konstytucyjny orzekł to nie na podstawie przepisów konstytucji, ale na podstawie dogmatu narodowych katolików, biskupów, części duchownych i ich zwolenników.
Nie porównał Trybunał ustawy z 1993 o przerywaniu ciąży (powstałej z politycznego kompromisu) z ustawowym tekstem obowiązującej konstytucji 1997.
Wyrok w ogóle nie jest o konstytucji, ale o czymś poza konstytucją, czyli o czymś poza kompetencją Trybunału Konstytucyjnego. W świetle ścisłych granic kompetencji TK jego wyrok jest bezprzedmiotowy.
Czy może i stąd wynika kłopot z podaniem uzasadnienia swej decyzji, aby chociaż pozornie wyglądała na decyzję o konstytucji? Czy po opublikowaniu wyroku w Dzienniku Ustaw będzie on miał moc prawną? Jako „opinia prawna” zespołu sędziów, ale nie jako konstytucyjnie wiążące orzeczenie o niezgodności ustawy z 1993 o przerwaniu ciąży z konstytucją 1997.
Dziwi mnie, że w debacie o wyroku nie słychać o tym moim zdaniem jasnym przekroczeniu kompetencji ze strony TK. Czytam na przykład w rozwiązaniach prof. Andrzeja Zoll, w "Gazecie Prawnej', że TK nie powinien był orzekać o przerwaniu ciąży uszkodzonego płodu, że to kwestia dla Sejmu, ale wśród jego argumentów nie znajduję argumentu niekompetencji TK, który mnie się wydaje oczywisty. Czy ja się mylę, czy on się myli?
Piszcie:listy@wyborcza.pl
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. Zrezygnować możesz w każdej chwili.
KK jest największym ZŁEM w całej nowożytnej historii! Instytucja, na której odczłowieczających praktykach inni się zawsze wzorowali, współcześnie: Hitler, Stalin, Kurski J. Nielicznym udawało się hamować piekielne praktyki KK. Ani w Polsce ani nigdzie indziej nie da się tego siedliska zła zreformować. Każdy, kto uczestniczy lub popiera KK, jest odpowiedzialny za wszelkie czynione zło. Nie ma dobrych księży, biskupów, czy papieży. Nie ma. Trwają tyle wieków, bo zdołali stworzyć armię i sieć powiązań, która oplata niemal cały świat zachodni. Szczęśliwi ci, którzy nie pozwolili im się zniewolić.
O ile mnie pamięć nie myli, to za to orzeczenie p.Rzepliński nawet dostał order z Watykanu!
ZOLL wydał orzeczenie - przed przyjęciem obecnej konstytucji. Fundamentem jego orzeczenia było: zlecenie mocodawców!!! Wyłącznie. PO TO PRZYZNANO BEZGRANICZNĄ "SWOBODĘ" TK - aby orzekali, bez oglądania się na regulacje konstytucyjne - i na klęczkach oczekiwali na rozkazy!!!! /a kaczor to wykorzystał - i sponiewierał twórców tego prawa/
Rzeplinski nawet stwierdził, że maltretowanie zwierząt w imię "uboju rytualnego" jest zgodne z konstytucją.
Niestety to prawda. Zatkało mnie, kiedy usłyszałam od Zolla, że kobieta ma oczywiście prawo do swojego ciała, ale tylko do czasu, kiedy zajdzie w ciążę. Wtedy już to prawo traci. Tak więc dla niego jest oczywiste, że kobieta ma być inkubatorem, albo trumną ...
Rzekłeś. Mówię to od dawna. Cieszy, że nie tylko ja. :-)
Ja nie słyszałam. A kiedy to mówił, argumentując wyrok ?
Rzekłam, ale musiałam trochę poczytać, aby zrozumieć i ogarnąć TK. Według mnie ta instytucja, w takiej formie nie powinna dalej działać. Zresztą wiele instytucji państwowych okazało się słabo umocowanymi, podatnymi na wpływy polityczne.
Jeśli chce Ci się przebrnąć przez uzasadnienie orzeczenia autorstwa Zolla:
ht tps://sip.lex.pl/orzeczenia-i-pisma-urzedowe/orzeczenia-sadow/k-26-96-orzeczenie-trybunalu-konstytucyjnego-520122839
Warto szukać po po wyrazie 'kobieta'. Jakbym czytała zaczadzonego katolika i .. mizogina.
Chyba nikt nie ma wątpliwości, że orzeczenie było zgodne z poglądami orzekającego.
Dokładnie nie pamiętam, jakoś tak krótko po "orzeczeniu" Przyłębskiej.
Papierkiem lakmusowym jest AKT URODZENIA jako oficjalny dokument, świadczący o tym, że dziecko (człowiek) urodził się żywy i jest obywatelem, czyli osobą, której przysługują prawa.
Już wiem ;woda to jest niezamarźnięty lód. Mam problem z jajkiem; czy to kura czy jajecznica?
Ja chyba nie doczytałem się w Konstytucji o DUSZY, a o nią w końcu chodzi. Teraz spece kościelni sugerują, że owa dusza pojawia się w zarodku w chwili poczęcia i zaprzeczają św. Augustynowi -Ojcu Kościoła, który twierdził, że dusza pojawia się w poczętym chłopcu po 40 dniach od poczęcia, w dziewczynce od 80 dnia. W ten sposób załatwiał chyba sprawę poronień naturalnych, bądź sztucznych dokonywanych przed tym terminem, jak również prezerwatyw, globulek, tabletek "dzień po" itp. Duszy w zarodku jeszcze nie było i nie była jej krzywda. W ten sposób mądry Augustyn unikał rozważania dylematu, co z tą duszą w chwili poczęcia? Siedzi w plemniku, czy w komórce jajowej a może po połowie i chwili poczęcia obie połówki się łączą? Przykro by było rozważać los połówki duszy w zużytej prezerwatywie, w stosunku oralnym, analnym, czy trutej prze chemikalia z tabletki.
Kiedyś uczono mnie na biologii, że ontogeneza jest skróconym powtórzeniem filogenezy i dlatego wczesne zarodki wszystkich kręgowców są do siebie podobne. W przypadku człowieka chyba jest tak od 12. tygodnia, kiedy w zarodku można dopatrywać się podobieństwa do człowieka. Uważam, że aborcji należy unikać, bowiem nie jest obojętna dla zdrowia, ale dlaczego zabrania się używania środków antykoncepcyjnych i wczesnoporonnych? Hipokryzja do kwadratu! Źle jest gdy ktoś swoją wiarę religijną podpiera siłą opresji państwa.
Piękna i pouczająca ironia. Pocieszające, że coraz więcej osób u nas czyta książki, znaczy oświeca się i jednocześnie otwiera. Więc może nie za 100 lat.
Piękny komentarz. Wyłącznie dla klientów MediaMarkt :)
Naiwnyś Pan.
Dobra odpowiedź! Nie będzie nas jakiś Holender, holender, w obcym, niskim, depresyjnym, podobnym do niemieckiego (ukryta opcja niemiecka) języku pouczał. Jesteśmy lepszymi żeglarzami niż Holendrzy, mieliśmy Jana z Kolna, Grunwald, Kreml, odsiecz, obronę Jasnej Góry, Żołnierzy Wyklętych a nie jakichś tam Leśnych Gezów i Dyla Sowizdrzała. Acha, przypomniało mi się: czy ten Spinoza (nazwa to rośliny?) nie miał na imię Baruch?
Co do aborcji zaś, niechaj pozostanie w kwestii sumienia i zasad moralnych, życiowych ocen sytuacji kobiet i ich mężczyzn, czy rodzin - w szerszym pojęciu. Ewentualnie też w naukach kościoła katolickiego kierowanych do swoich wyznawców. Trybunał, konstytucja to nie "miejsca" dla takich rozważań. To tam szczególnie uaktywniają się wszelkiej maści skostniałe dziadersy, tam się karmią bełkotem własnych myśli, podlanych prawnym sosem. I lansują się na naszych kobiecych sprawach, na kobiecych, często dramatycznych - w związku z aborcją - wyborach. Jak długo jeszcze?
A jeszcze w XX wieku,w latach 50.
poronione płody(nie zarodki)chowane były pod płotem na cmentarzach kościelnych...
Racja-przede wszystkim RACJE KOBIETY! Robię się na starość feministą.
Przypomnę słynne: "z wyplutką aborcja, z połykiem kanibalizm"...
Nigdy nie slyszalem (wiec nie wiem czy to jest slynne) ale swietnie powiedziane, na pewno.
Si non e vero e ben trovato!
Rzekłbym, że plemnik i jajeczko są początkiem życia człowieka w sensie biologicznym. Kościół katolicki uważa, że antykoncepcja to zło, masturbacja to zło itd. więc po zakazie aborcji przyjdzie czas i na to.
Podziwiam, to naprawdę nieźle pomyślana argumentacja.
niestety, ale tak działa inteligencja bezobjawowa u pisiaków,
Kłaniam się Panu
Oczywista oczywistość!