– Wyjaśnienia te niestety wskazują, w mojej ocenie, na to, że istotna część tych działań policji była podejmowana z naruszeniem prawa – pisze Adam Bodnar do nadinsp. Pawła Dobrodzieja.
Policja podała, że „wylegitymowano 134 osoby, z czego w 121 przypadkach podstawą faktyczną legitymowania było popełnienie wykroczenia z art. 54 kodeksu wykroczeń w zw. z § 28 ust. 1 rozporządzenia Rady Ministrów z 9 października 2020 r. w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii”. Ponadto „wobec 84 osób, które dopuściły się popełnienia czynu zabronionego o znamionach wykroczenia określonego w art. 54 kw w zw. z § 28 cytowanego rozporządzenia sporządzono wnioski o ukaranie do sądu”, zaś „wobec 9 osób zastosowano środek oddziaływania wychowawczego z art. 41 kw w postaci pouczenia”. 28 osób dostało zaś mandaty karne.
Zastosowana przez funkcjonariuszy kwalifikacja prawna czynów nie znajduje uzasadnienia w obowiązującym prawie. A organy władzy są zobowiązane działać na podstawie i w granicach prawa (art. 7 Konstytucji).
Zgodnie z art. 54 Kodeksu wykroczeń, kto wykracza przeciwko wydanym z upoważnienia ustawy przepisom porządkowym o zachowaniu się w miejscu publicznym, podlega karze grzywny do 500 zł lub karze nagany. Czynności policji byłyby uzasadnione tylko wówczas, gdyby przepisy rozporządzenia Rady Ministrów z 9 października 2020 r. były przepisami porządkowymi, o których mowa w art. 54 kw. Tak jednak nie jest.
Rozporządzenie wydano w celu wykonania ustawy z 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi. Akty wykonawcze wydawane na jej podstawie służą realizacji ustawowego celu w postaci zapobiegania oraz zwalczania zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi. Ich celem jest ochrona zdrowia (art. 68 ust. 1 Konstytucji) w ramach realizacji obowiązku zwalczania chorób epidemicznych (art. 68 ust. 4 Konstytucji).
Nie stanowią one więc przepisów porządkowych w rozumieniu art. 54 kw. W przypadku takich przepisów przedmiotem ochrony jest porządek i spokój w miejscach publicznych.
RPO przyznaje, że naruszenie rozporządzenia Rady Ministrów z 9 października może być wykroczeniem. Będzie to wówczas wykroczenie przeciwko zdrowiu. Z art. 116 § 1 kw wynika bowiem, że kto, wiedząc o tym, iż:
Sprawcą wykroczenia musi być jednak tylko osoba chora na chorobę zakaźną lub o to podejrzana.; stykająca się z takimi osobami lub będąca nosicielem zarazków chorób zakaźnych i podejrzana o nosicielstwo. Jedynie przy spełnieniu tych warunków naruszenie zakazów i nakazów zawartych w rozporządzeniu Rady Ministrów stanowi wykroczenie.
Prowadzi to do wniosku, że działania funkcjonariuszy wobec uczestników zgromadzenia spontanicznego w nocy z dnia 22 na 23 października 2020 r. – polegające na ich legitymowaniu, zatrzymywaniu, nakładaniu mandatów w związku z popełnieniem wykroczenia z art. 54 kw w związku z § 28 ust. 1 rozporządzenia Rady Ministrów z 9 października 2020 r. – zostały oparte na nie znajdującym uzasadnienia w obowiązującym prawie przekonaniu, iż zachowania tych uczestników wyczerpują znamiona wykroczenia opisanego w tych przepisach.
W efekcie doszło do naruszenia sfery wolności osobistej wskazanych osób (art. 41 ust. 1 Konstytucji). Doprowadziło to też do ukarania mandatami osób, które nie dopuściły się czynu zabronionego pod groźbą kary przez ustawę obowiązującą w czasie jego popełnienia (art. 42 ust. 1 Konstytucji).
W związku z tym RPO w trybie art. 14 pkt. 2 ustawy o RPO stwierdził naruszenie konstytucyjnych praw jednostki. Zwrócił się do Komendanta Stołecznego Policji o usunięcie wskazanych naruszeń prawa, w tym o wycofanie skierowanych do sądu wniosków o ukaranie, które nie znajdują oparcia w obowiązującym prawie.
---
Żródło: rpo.gov.pl
Piszcie: listy@wyborcza.pl
Materiał promocyjny partnera
Materiał promocyjny partnera
Materiał promocyjny partnera
Wszystkie komentarze
pokaz mi tu gdzies mezow stanu. Ja widzie tylko cymbaly stanu.
to juz nie jest panstwo
trzeba sie zaczac samoorganizowac