7 listopada w Wilmington, Delaware, USA, w moim rodzinnym mieście, wystąpił były wiceprezydent USA i mój były senator Joseph Robinette Biden jako 46. prezydent.
Pomimo ogromnego podziału w elektoracie uzyskał ponad 74 miliony głosów, największy mandat w historii Stanów Zjednoczonych Ameryki w wyborach z największą frekwencją w historii tego kraju. Obok niego młoda, kolorowa Kamala Harris reprezentującą w pełni różnorodność Stanów i cały potencjał możliwości, które społeczeństwo jest w stanie osiągnąć, kiedy państwo daje szansę rozwoju, akceptacji i równość swoim obywatelom.
To widok inspirujący nie tylko dla Stanów Zjednoczonych i wyborców nowego prezydenta i wiceprezydentki, ale dla całego świata, przede wszystkim dla Polski. Dla Polski walczącej o równości, akceptacje, naukę, prawdę i empatię.
Jako syn Polonii amerykańskiej mieszkający w Warszawie oceniam to jako powiew świeżości, nadziei na lepsze jutro dla Polski i dla świata, nadziei, że Stany znowu będą promienieć najcenniejszymi wartościami Zachodu: świadczyć prawdę, walczyć o prawa mniejszości i walczyć z wyzwaniami XXI wieku, a nie demonami poprzedniego wieku, i co ważne - ze światem, nie przeciwko niemu.
Joe Biden jest katolikiem i politykiem ciągle sięgającym po zgodę i konsensus, nawet zwracając się do swoich politycznych oponentów cytował 91. psalm z Księgi Izajasza 40:31, "…otrzymują skrzydła jak orły: biegną bez zmęczenia, bez znużenia idą". To powinno być inspiracją. W tych czasach kryzysu pandemicznego, rządu konfliktowego i kwitnącej propagandy musimy pamiętać, że w oczach Boga jesteśmy wszyscy równi i razem potrafimy wszystko osiągnąć.
Te czasy i ten rząd uparty na fałszu, na dzieleniu narodu, na strachu i ignorancji też minie. Pamiętajmy że każdy z nas jest człowiekiem i zasługuje na empatię. Taka jest kondycja ludzka, dążmy do lepszego jutra razem i nie dajmy się podzielić. Polacy to silny, otwarty i zdeterminowany naród, doświadczyłem tego przez ponad 8 lat pobytu w kraju.
Od 2015 roku zaczęły się zmiany, widziałem, jak Polska zaczęła się zamykać, błądzić i tracić nadzieję na przyszłość. Nie tędy droga. Otworzyć się musimy ponownie, bo każdego z nas łączy polskość, ale jesteśmy też różni: faceci, kobiety, z miast mniejszych i większych, różnych wyznań i ateiści, LGBT, heteroseksualni, młodzi i starsi, w różnych kolorach.
Żaden z nas nie chce mieszkać w kraju, w którym nasi sąsiedzi żyją w traumie, jako gorszy sort lub wykluczeni, bez możliwości korzystania z pełnego potencjału kraju. Zjednoczyć się musimy i walczyć o wspólne dobra. Empatia narodu jest naszą najcenniejszą wartością, naszą solidarnością. Pamiętajmy o tym.
Matthew
Piszcie: listy@wyborcza.pl
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. Zrezygnować możesz w każdej chwili.
Raczej kopniak wymierzony populistom.
p.s.
Cytuję KATO-TALIBÓW:
Ugrupowanie ?PA Polish Americans for TRUMP?, zawiązało się dla wsparcia reelekcji prezydenta. W manifestacji wzięli udział m.in. szef Domu Polskiego w Filadelfii Andrzej Wiśniewski, przedstawiciele Komitetu Upamiętnienia Katastrofy Smoleńskiej, Reduty Dobrego Imienia na Wschodnim Wybrzeżu USA oraz grupy modlitewnej z Amerykańskiej Częstochowy.
Dlatego daleko mi do przynależności do jakiejkolwiek organizacji polonijnej, skostniałej, tkwiącej w zamierzchłej przeszłości, demagogicznej and so on..Trzymam sie z daleka od polskich kosciolow w Chicago, miejsca wspierania PISu a nie ewangelizacji. I trudno mieć nadzieje na zmianę...
OK, wszyscy ci kolesie razem to 5 glosow. O czym Ty gadasz, czlowieku?
Dość optymistyczna wizja biorąc pod uwagę, że mimo wszystko blisko 70 mln zagłosowało na największego idiotę w historii amerykańskiej polityki. Ci wyborcy, pomimo wygranej Bidena, nie znikną. Pozostaje mieć nadzieję, że zasypywanie podziałów i burzenie murów będzie Bidenowi szło lepiej niż kampania wyborcza. Liczę w sumie na Panią Harris, zwłaszcza w przyszłych wyborach. Biden to już niestety emeryt.
Tak, w Stanach Zjednoczonych Kamala Harris jest 'kolorowa', bo nie jest biala.
I mowia tak o niej wszystkie media, od lewa do prawa, bo W USA tak sie okresla ludzi. Nie znasz amerykanskich realiw, wiec podyskutuj sobie o niczym z 'Wasza Jagusia'. Ona/on tez nie ma o Stanach zielonego pojecia, ale gega ile moze.
Nie rozumiesz ani tekstu, ani kontekstu kraju który cię z łaski i litości nad burakami toleruje.
Tu chodzi o walory predystynujące na to stanowisko, a nie o cechy rasowe wartościowane po to, by zapunktować fałszywą poprawnością.
Zemanco walczy z rasizmem, zwykle kulawo, ale ma rajcę, a tu akurat używa jej trafnie.
ładna tez mozesz wyrzucic, brachu
A tym co udowodnila prezydentura D. Trump'a i kilka wczesniejszych poczynajac od R. Reagana jest fakt, ze Ameryka z demokracji stala sie plutokracja, a centrum wladzy politycznej z Kongresu USA i Bialego Domu przenioslo sie na Wall Street. Co swietnie pokazal swiatowy kryzys finansowy 2008 r., kiedy to Kongres USA i prezydent B. Obama wyjeli $1 trylion z kieszeni amerykanskich podatnikow i wlozyli go do kieszeni milirderow z Wall Street (czyli kieszeni 1% najbogatszych Amerykanow).
To pokazalo, ze wspolczesny kapitalizm to socjalizm dla bogatych i dziki XIX wieczny kapitalizm dla biednych. Przyjrzec sie wiec trzeba klesce kapitalizmu jako idei politycznej i ekonomicznej. Przyjrzec bardzo uwaznie i w kontekscie spektakularnego sukcesu politycznego i spolecznego 'komunistycznych' Chin, ktore w ciagu 42 lat, startujac z poziomu biednego panstwa III Swiata, staly sie swiatowa potega przemyslowa i druga gospodarka swiata. Caly swiat to widzi i juz wie, ze zachodnia demokracja, ktorej 'wartosci' USA wciskaly bagnetami US Army albo zamachami stanu CIA panstwom i narodom na calym swiecie (nawet tym demokratycznym, jak Iran/1953. Chile/1973 czy Bolivia/2019) ma juz ALTERNATYWE w postaci chinskiej drogi do dobrobytu i politycznego/spolecznego sukcesu.
Dokonujac wiwisekcji kapitalizmu jako idei politycznej i ekonomicznej oraz modelu zachodniej demokracji warto miec pelna swiadomosc tego, co stalo sie w USA 3 listopada: Trump zdoby 7 mln glosow wiecej niz w 2016 r. (ok. 70 mln). Po 4 latach totalnej katastrofy w polityce wewnetrznej i zagranicznej. To oznacza, ze Trump przegral, ale trumpizm wygral i Trump stal sie dzis lideram Partii Republikanskiej, jednej z dwu partii politycznych konstytuujacych system amerykanskiej demokracji.
Amerykanska demokracja stoi dzis na jednej nodze.
Dlaczego jest tu: "O Trumpie mówią, że jest autokratą ? ale podobne poglądy mają miliony Amerykanów" [OPINIA]
h ttps://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/usa-o-trumpie-mowia-ze-jest-autokrata-ale-podobne-poglady-maja-miliony-amerykanow/wpt8dkx,79cfc278
Jedną z ważnych lekcji, jakie Amerykanie wyciągnęli z wyboru Donalda Trumpa na prezydenta jest to, jak wielu z nich podatnych jest na autorytaryzm. Rozkwitnie on, jeśli Trump ponownie wygra, ale nie zniknie w magiczny sposób, jeśli przegra - pisze Matthew C. MacWilliams z POLITICO.
(...)
W szkołach średnich, na lekcjach wychowania obywatelskiego, uczono, że "amerykański autorytaryzm" to oksymoron. Autorytaryzm to relikt przeszłości. Stany Zjednoczone to kraj zbudowany na wolności, na wskroś przesiąknięty ideami równości i sprawiedliwości, odporny na takie pokusy.
Dziś wiemy, że cała ta narracja to rodzaj narodowej legendy".
(...)
PS.
Przegrana D. Trumpa w wyborach prezydenckich '2020 nie konczy jego kariery politycznej. Trafnie mowi o tym Anne Applebaum w rozmowie z GW, kreslac mozliwy scenariuszu dalszej drogi politycznej Trumpa tu: "Anne Applebaum dla "Wyborczej": Trump chciał sabotować wybory w USA"; h ttps://wyborcza.pl/7,75399,26489498.html
Trump będzie miał problemy podatkowe, a w Stanach, to nie jest tak jak u nas w Polsce, że za karę takich ludzi się hołubi.
Trump moze siebie uniewinnic. Tak stanowi amerykanskie prawo.
Czytanka jak z russia today piszącej o demokracji suwerennej.
Przepisujący wskazane cytaty nawet nie ma świadomości, że pod dyktando zniewolonego uma.
Nie wycieraj sobie mną i moimi komentarzami gęby, ruski trollu.