W niedzielę po raz pierwszy zebrała się w Warszawie Rada Konsultacyjna zorganizowana przez Strajk Kobiet. Ma skończyć posiedzenie wieczorem. Ma działać na wzór rady białoruskiej opozycji - koordynować działania wielu środowisk.
- W radzie zasiądą przedstawiciele m.in. opozycji demokratycznej z czasów PRL, ich doświadczenie jest niezwykle cenne, bo oni już raz przez to przeszli, eksperci, którzy wiedzą, jak wyjść z sytuacji, w której jesteśmy - mówiła nam Marta Lempart. - To nie jest kolejny program, który będziemy pisać do szuflady, chcemy powiedzieć, jaki mamy pomysł na wyprowadzenie służby zdrowia z obecnej zapaści i ile będzie kosztował, podobnie z edukacją itd. Pokazać ludziom, co przed nami i że da się to zrobić.
O godz. 19 liderki OSK przedstawiły postulaty Rady.
- Jesteśmy po pierwszym spotkaniu. Zadania rady są dość jasno określone - aby głosy protestów masowych w 500 miejscowościach zebrać, uporządkować i przedstawić oraz opracować ścieżki doprowadzenia, abyśmy przestali być w bagnie dotyczące właściwie wszystkich sfer życia publicznego - tłumaczy Lempart.
Rada nie opracuje programu politycznego. Ma natomiast opracować ścieżkę wyjścia z zapaści w 13 dziedzinach. - To jest nasz obowiązek zbierać wszystko co mówić ludzi. Zaczęło się od aborcji, potem doszły nowe postulaty. Żadna z nas nie ma prawa powiedzieć czy coś jest ważne czy nie, że coś jest tematem zastępczym - mówiła Marta Lempart .
Postulaty Rady Konsultacyjnej:
>> Koniec piekła kobiet (dostęp do aborcji, przeciwdziałanie przemocy wobec kobiet);
>> LGBT to ludzie;
>> świeckie państwo - zaprzestanie dofinansowania Kościoła Katolickiego przez państwo, wprowadzenie zasady, że od 13 roku życia uczeń sam decyduje, czy uczęszczać na religię;
>> służby państwowe niepartyjne;
>> prawdziwy trybunał, prawdziwe instytucje prawdziwi rzecznicy, prawdziwe sądy
>> ratunek dla planety,
>> no pasaran (defaszyzacja państwa);
>> śmieciówki do kosza,
>> kot może zostać (ochrona praw zwierząt),
>> ratujmy dzieciaki/precz z Czarnkiem jako ministrem edukacji i nauki/katastrofa edukacji/szkoła w ruinie, edukacja, nie indoktrynacja,
>> reanimacja psychiatrii dziecięcej/nie będziecie same;
>> wolne media: stop propagandzie i dezinformacji;
>> pełne wsparcie dla osób z niepełnosprawnościami;
>> 10 proc. PKB na zdrowie i leczenie na europejskim poziomie; katastrofa w ochronie zdrowia; katastrofa w ochronie zdrowia. - Dajemy 7 dni, aby pieniądze które płyną do kościoła, TVPIS poszły w całości na ochronę zdrowia - mówiła Agnieszka Czerederecka z OSK.
W skład Rady wchodzą m.in. Barbara Labuda, prof. Monika Płatek, Michał Boni, Kinga Łozińska, Paweł Kasprzak, Dominika Lasota z Młodzieżowego Strajku Klimatycznego, Piotr Szumlewicz. Mogą dołączyć do niej kolejne osoby.
W poniedziałek na stronie Ogólnopolskiego Strajku Kobiet ukażą się adresy e-mailowe do koordynatorów poszczególnych grup tematycznych Rady. Rada opracuje formułę kontaktu z politykami i klasą polityczną.
Ogólnopolski Strajk Kobiet szacuje, że od czasu wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który prowadzi do zaostrzenia prawa antyaborcyjnego, protesty rotacyjnie odbywają się w ponad pięciuset miejscowościach. Jak podaje OSK, tylko w ostatni piątek na ulice w całym kraju wyszło ponad 800 tys. osób. Według oficjalnych danych w samej Warszawie w marszu przez miasto wzięło udział ok. 100 tys. osób.
W poniedziałek w całej Polsce mają się odbyć blokady dróg i skrzyżowań. - Przyglądamy się Białorusi i widzimy, jak ważna jest regularność działań. Chcemy, by blokady były powtarzane co tydzień. Ta forma protestu daje rządowi w kość - mówi Marta Lempart z Ogólnopolskiego Strajku Kobiet. - Ludzie doskonale się organizują, wiedzą, gdzie i jak protestować. Są zirytowani nie tylko aborcją, ale też pandemią i bezradnością państwa w kryzysie - dodaje.
Także w poniedziałek aktywistki chcą wesprzeć spacer środowisk artystyczno-kreatywnych zaplanowany na godz. 17 w Warszawie (początek pod kolumną Zygmunta). Artyści, którym pandemia odebrała możliwość zarobkowania, przemaszerują przez Warszawę z postulatami do rządu, m.in. powrotu do minimum 50 proc. frekwencji podczas wszelkich wydarzeń kulturalnych.
We wtorek Strajk Kobiet opublikuje tzw. mapę represji, czyli wskaże miejscowości, gdzie protestujący dostają od policji mandaty albo zarzuty w związku z demonstracjami. - Do mnie ani do biura OSK przy ul. Wiejskiej policja nie przychodzi. Podczas piątkowego marszu nikt nie próbował wlepić mi mandatu. Ale chcą w ten sposób zastraszyć innych protestujących. Wspieramy więc miejscowości, gdzie władza próbuje zdusić protesty - mówi Lempart.
Jako przykład podaje interwencję policji w Olsztynie, która zareagowała na kilkutysięczną demonstrację 26 października. Policjanci zatrzymali wtedy do wylegitymowania 14-latkę. Mieli uznać ją za jedną z organizatorek protestu. W radiowozie wręczyli je megafon i poprosili – jako rzekomą organizatorkę zgromadzenia – o zakończenie protestu. Apel nastolatki nie był jednak słyszalny dla większości uczestników spaceru.
Po wylegitymowaniu dziewczyna została przekazana pod opiekę babci, bo na proteście były razem. Teraz policja sprawę dziewczyny chce skierować do sądu rodzinnego. – Należy podkreślić, że rolą opiekunów jest zadbanie o zdrowie i bezpieczeństwo nieletnich nie tylko w domu, ale również w przestrzeni publicznej – argumentowali funkcjonariusze.
Chodzi o trzy artykuły kw: organizacji zgromadzeń bez wymaganego zawiadomienia lub przewodniczenia takiemu zgromadzeniu lub zgromadzeniu zakazanemu; wykroczenia przeciwko wydanym z upoważnienia ustawy przepisom porządkowym o zachowaniu się w miejscach publicznych oraz umieszczania lub używania w miejscu publicznym nieprzyzwoitych słów.
- Nie przyznałam się do zarzucanych mi czynów i odmówiłam składania wyjaśnień, w związku z czym sprawa zostanie zapewne skierowana do sądu. Spodziewam się kolejnych wezwań na komendę i zarzutów w związku z kolejnymi spacerami - mówi "Wyborczej" aktywistka.
Podobnych przypadków jest w kraju więcej, dlatego w środę (ale i inne dni) Strajk Kobiet organizuje tzw. łańcuchy solidarności. - Podpowiemy, gdzie pojechać i pomóc. Ale wspierać można też u siebie - zaznacza Lempart.
Zastraszać protestujących próbował wiceminister sprawiedliwości Michał Woś. Na antenie Radia Maryja stwierdził w piątek: – Wszyscy prokuratorzy w Polsce mają traktować organizatorów nielegalnych zgromadzeń jak przestępców. Będą stawiane zarzuty. Będzie grozić im nawet do 8 lat więzienia w związku z narażeniem na utratę życia lub zdrowia, bo sytuacja z epidemią jest poważna. (…) Nie może być jakiejkolwiek tolerancji dla bezprawia. Podobne wytyczne zostały wydane przez ministra spraw wewnętrznych i administracji w stosunku do policji.
Szczegóły dotyczące planowanych aktywności znajdują się na profilu facebookowym OSK i Strajku Kobiet poszczególnych miejscowości.
Piszcie: listy@wyborcza.pl
Wszystkie komentarze
Postawa i sposób postępowania nazywany sku...syństwem, (w tym przypadku PIS i ZP) tym się charakteryzuje, że nigdy nie rozpoznaje i nie ma granic
Trzeba rozliczyć tych policjantów, którzy się tak zachowali. I dopilnować, żeby wszyscy bojówkarze ponieśli kary za rozjeżdżanie ludzi, a nikt z protestujących kary nie poniósł.
To zadanie dla opozycji, niech coś w końcu zrobi.
Jak najszybciej pani Lempart, powinna dostać ofertę rozmów ze strony opozycji. Nie powinni się krygować tylko wspólnie ustalić taktykę pozbawienia Pi$u możliwości dalszego niszczenia Polski!!!
zapłacą za to pisiory, młodzi to widzą!
była jeszcze ta chora sytuacja w pociągu Polregio w Gdańsku, gdy konduktorka wyprosiła dwie studentki jadące na protest, bo miały transparent o paleniu czarownic. Okazuje się, że treść transparentu jak najbardziej trafna.
14-latkę zgnębić, kibola-bandytę wypuścić. Jakieś wątpliwości, jakimi "wartościami" kieruje się to mafijne pisowsko-kościelne państwo?
Dlaczego te kretynki chcą zlikwidować umowy cywilonoparwne dzięki którym zarabiam 50% więcej?
Nie będę finansował starych feministek i ich lewactwa. Popierałem protesty aborcyjne, a nie partię lewicową. Wypie...ć.
Przeciez ten program to katastrofa większa niż PIS.
prawackie miernoty uwielbiają zapasy w gnoju, bluskość dna to ich środowisko naturalne
To wypie...j żyć w katotalibanie, grunt, że dostaniesz parę stówek więcej. Akurat będziesz mógł sobie za to kupić różaniec i pas cnoty dla żony.
bo alternatywą jest tylko PIS albo Lempart. Jesteście gorszymi durniami od pis.
A ja musiałam przepracować na śmieciowkach 8 lat. Pomyśl o ile niższa będzie moja emerytura? W ciągu tych ośmiu lat nie miałam prawa do urlopu, do bezplatnej opieki lekarskiej i tak dalej. Jeszcze wyliczać? Może jesteś młody i nie chorujesz, a emerytura wydaje ci się czyms tak odleglym, że nie ma się o co martwić Ja mam 58 lat. Myślę inaczej, bo musialam placić u lekarza jak zachorowalam...
Bo jesteś tępa i nie potrafisz zadbać o siebie. Ja kasę zamiast tracić na ZUS inwestowałem, ubezpieczenie mam państwowe i prywatne, bo sam opłacam. Urlopy mam kiedy chcę.
Jajnikones lepsze?
Skończycie wreszcie z tymi cojones? Cojones to mają Schetyna, Budka, Kamysz, Hołownia i Biedroń. Marta Lempart ma macicę. Od dziś synonimem odwagi i rozumu jest macica.
Skończcie wreszcie z tą śmieszną literalnością!
I tym mega wku*wiającym wymądrzaniem się!!!
1. "Cojones to mają Schetyna, Budka, Kamysz, Hołownia i Biedroń". Doprawdy? Na pewno nie w tym kontekście, który mam na myśli.
2. Nie interesuje mnie anatomia ani pierwszo- czy drugorzędne cechy płciowe. I dobrze o tym wiesz, ale przecież się nie powstrzymasz przed pouczaniem.
3. Używam takich określeń, jakich chcę i jakie są powszechnie zrozumiałe, ty możesz sobie tworzyć nowe przysłowia, powiedzenia i związki frazeologiczne.
4. Jeżeli będę chciał o kimś powiedzieć, że jest jest niezwykle odważny, powiem, że ma "jaja" albo "cojones" (żeby mi cenzura nie wycięła). A ty możesz powiedzieć, że ma macicę, jajniki, piersi albo co ci tam przyjdzie do głowy. Na pewno cię nie poprawię.
Ja nie pouczam. Ja mam nadzieję, że Ty i inni mężczyźni docenicie to co właśnie robią kobiety. I że przestaniecie w końcu utożsamiać 'niezwykłą odwagę' z męskimi drugorzędnymi cechami płciowymi.
Na szczęście jeszcze nie żyjemy w Orwellowskim świecie i można mówić jak nam się podoba, bez nowomowy.
Co do Lempart to ze szczerym zainteresowaniem będę obserwował jej skok ku władzy jaki robi obecnie z Boni-M, Szumlewiczem i z resztą wesołej ekipy.
Bardzo doceniam kobiety i wszystko, co robią. I nie raz dałem temu dowód. Uważam, że faceci to kiepska płeć:)
Ale znam kilka kobiet, które przeszły histeroktomię. Więc peace.
No widzisz, a ja nie uważam, że faceci to kiepska płeć. Doceniajmy i odważnych mężczyzn i odważne kobiety. Pozdrawiam.
Poczytaj sobie o kamienicy pani Lempart/
Lech Wałęsa naszych czasów to Marta Lempart naszych czasów.
nie mozna wpadac w samouwielbienie - tylko wybrac konstruktywnie z tej listy co mozna teraz wygrac. To ze wszyscy tu sie zgodza, nie oznacza nawet w przyblizeniu mozliwosc implementacji wszystkich punktow z listy.
pis wypie...ć
To nasunęło mi myśl że jaśniepan Wójcik już po prostu popuścił. Bo czekam na jego kolejne złote słowa a tu cisza od kilkunastu dni. Ale czy można się aż tak posr...?
Może się odwodnił:)
Widać, że facet się marnował z ministerstwie środowiska, jakieś tam lasy, polowania. U Ziobry to może dopiero rozwinąć skrzydeł. Do odstrzału.
Posłowie po wyborach zmieniający barwy/czyli partię/ powinni tracić mandat i wypad z sejmu.
ZMIANY USTROJOWE
1. Problem ?długowiecznych karier? parlamentarnych jest problemem światowym, ale w tym przypadku można ograniczyć się do Polski. W jaki sposób młode pokolenie ma się angażować w działalność polityczną i dokonywać zmian na miarę dzisiejszych i przyszłych czasów, skoro ławy poselskie w Polsce od wielu lat okupują ci sami starzy pierdziele. Najlepiej widać to na przykładzie wieloletniego, wręcz ?dożywotniego? posła-senatora Jarosława Kaczyńskiego. Dlatego należy wprowadzić w prawie wyborczym zmianę, która ograniczy liczbę kadencji poselskich. Po dwóch kadencjach musi wystąpić przynajmniej jedna kadencja przerwy, ale nie krócej niż 2 lata (to na wypadek próby kombinowania z tym ograniczeniem). Następnie powinny być możliwe jeszcze maksymalnie dwie kadencje i na tym koniec. Daje to w sumie 20 lat. Jeśli ktoś po takim czasie nie będzie potrafił znaleźć pracy jako ekspert, to znaczy, że zmarnował swój czas lub był poselskim nieudacznikiem.
2. Jednoczesne wybory do Sejmu i Senatu są szkodliwe dla Polski. Betonują scenę polityczną na ?długie? 4 lata. Wybory do Senatu powinny być przeprowadzane zawsze w połowie kadencji Sejmu. Dlatego kadencja Senatu może być wydłużona lub skrócona, w zależności od możliwości skrócenia kadencji Sejmu.
3. Prezydent powinien być przedstawicielem Narodu, a nie partii politycznej. Dlatego należy wprowadzić zakaz finansowania kampanii wyborczej kandydata na prezydenta z funduszy partyjnych i/lub fundacji skojarzonych w jakiejkolwiek formie z partią polityczną. Zakaz posługiwania się symbolami partyjnymi w kampanii wyborczej. Zakaz wspierania kampanii wyborczej kandydata na prezydenta przez urzędników państwowych (premiera, ministrów, wiceministrów, wojewodów i wicewojewodów).
Parę miesięcy temu dotarłem do informacji nt. zarobków posłów zjednoczonej prawicy. Pewien poseł z Opola, 35-latek w roku poprzedzającym dostanie się do sejmu zarabiał coś ponad 22 tyś. u kilkunastu pracodawców. Co to oznacza dla faceta w sile wieku. Że nieudacznik. W pierwszym roku kariery sejmowej zarobki poszybowały w górę. Taki poseł bez osobistej mocnej pozycji zawodowej jest zdany na widzimisię swojej partii. Kiedy nie będzie słuchał, wraca do swoich 22 tyś. rocznie i 10 pracodawców.
a przede wszystkim rozdzial tronu i oltarza. Bezkompromisowy
Podwojne wybory to podwojne koszty. Dla podatnikow.
Przede wszystkim zaorac ku...zje.
Zabronic kosciolom partyjnej propagandy. Wysokie kary za lamanie prawa wyborczego.
Minimalne dotacje dla partii. Metoda d'Hondta na smietnik!
tvp zaorać i posadzić drzewka.
Ja bym jeszcze dodał likwidację opcji ?wstrzymuję się od głosu? w głosowaniach. Co to k... jest, albo jesteś posłem i masz psi obowiązek ustosunkowywać się do wszystkich głosowanych kwestii, albo nie masz zdania ale wtedy wyp... z sejmu bo normalnie się obijasz i za darmo bierzesz kasę. Tak samo z nieobecnościami na posiedzeniach - każda nieobecność obniża proporcjonalnie wypłatę za dany miesiąc.
Masz pomysł? To rób!
Uważam na nietakt udzielanie rad osobom, które jako jedyne zdołały przekuć swój wkoorw w konkretne działania. Niech decydują, co i jak robić, kanapowym wujkom dobra rada podziękujmy.
Procedura Impeachmentu! Gdyby była, Dooda miałby pozamiatane już po zaprzysiężeniu dublerów w TK. A tak rozwalał państwo non stop, będąc marionetką prezesa.
Zakaz obietnic kwotowych w kampaniach wyborczych. Żadne 300, 500+!! Zapowiedzi zmian ok, ale ordynarnej korupcji Zakaz!!!!
I jak widać wiedzą, co robić.
Ale przecież one właśnie zbierają głosy. Jak ktoś ma coś mądrego do powiedzenia, to może niech mówi. Może ktoś inny przeczyta.
Jeśli jakiś poseł czy senator lub radny z samorządu terytorialnego zdradzi to wylatuje a wchodzi następny w kolejności z tej partii.
Postulaty świetne i potrzebne, ale do tego jest potrzebna zmiana Konstytucji. Proszę plusować ten post, bo zmiany o których mowa to istota naprawy państwa.
Od siebie dodam - rozdzielenie funkcji Prokuratora Generalnego z nieusuwalną kadencją np. na 10 lat, być może odpowiedzialność wojska w przypadku łamania powyższych
Dodam :
- kary ustawowe (pieniężne dla zatrudniających i zatrudnianych) przeciwdziałające nepotyzmowi i kolesiostwu
- obowiązkowe oświadczenia majątkowe dla rodzin polityków (niekoniecznie w pełni jawnych)
- nieprzedawnianie kar za łapownictwo w administracji
- wynagrodzenia posłów (i ich emerytur) uzależnione od wzrostu zamożności obywateli (ale nie średnia w państwowych firmach !)
- zakaz procedowania "projektów poselskich" bez zgody 1/2 Sejmu
itd.
No i tak kończą się marzenia o WSPÓLNEJ Polsce. A konkretów żadnych na razie nie ma. Lista kilkunastu zdań to jeszcze nie konkrety. Zobaczymy czy jest więcej warta od prezentacji Morawieckiego o polskich samochodach elektr. Wątpię.
...tłuste świnie.
Proszę nie obrażać kotów. Nawet tych tłustych .)