Niejednej kobiecie zostanie odmówione prawo do aborcji, dotychczas dopuszczalnej, znajdzie się także zapewne lekarz, który taką aborcję, mimo groźby sankcji, przeprowadzi. Co więc robić?Jak się bronić, w jaki sposób walczyć - podpowiada konstytucjonalistka.
Ten artykuł czytasz w ramach bezpłatnego limitu

Anna Rakowska-Trela, prawniczka konstytucjonalistka, prof. Uniwersytetu Łódzkiego

W czwartek, 22 października, Trybunał Konstytucyjny wydał wyrok, w którym stwierdził, że dopuszczalność przerwania ciąży w przypadku, gdy istnieje duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu, jest niezgodna z konstytucyjną zasadą ochrony życia i godności człowieka, dlatego że – jak podano w ustnych motywach – „życie dziecka nienarodzonego jest dobrem wyższym, aniżeli komfort życia matki”.

Wyrok ten wywołał lawinę protestów społecznych i krytyki. Prawnicy wskazują, że rozstrzygnięcie to, po pierwsze, nie tylko nie uwzględnia konieczności ochrony przyrodzonej i niezbywalnej godności kobiety, ale narusza także zakaz okrutnego traktowania i tortur, prawo do ochrony życia prywatnego, prawo do ochrony zdrowia. Oznacza to, że rozstrzygnięcie jest nie tylko sprzeczne z polską konstytucją (co jest tym bardziej przykre, że Trybunał Konstytucyjny powinien stać na jej straży), ale także z konwencją w sprawie zakazu stosowania tortur z 1984 r., Międzynarodowym Paktem Praw Obywatelskich i Politycznych z 1966 r. i z europejską konwencją praw człowieka, o naruszeniach której orzeka Europejski Trybunał Praw Człowieka.

Po drugie, wyrok niekoniecznie jest wyrokiem, został bowiem wydany przez Trybunał Konstytucyjny, w składzie którego zasiadali sędzia dubler, a więc taki, który został w 2015 r. wybrany przez zdominowany przez PiS Sejm na miejsce już wcześniej zajęte, oraz dwaj następcy dublerów (dublerów pierwotnie było trzech). Ale aby dopełnić czary goryczy, można podkreślić, że jeden z „następców dublerów”, znany z ultrakonserwatywnych poglądów Justyn Piskorski, był referentem w tej sprawie. Te osoby nie są sędziami Trybunału Konstytucyjnego, a więc wyrok wydany z ich udziałem jest dotknięty fatalną wadą; można powiedzieć, że nie jest wyrokiem.

Na ulicach widać rozgoryczenie i sprzeciw. Obywatelom, którzy głośno wyrażają swój brak zgody, a także dotkniętym nieszczęściem kobietom oraz lekarzom stojącym przed niespotykanymi dotychczas dylematami, warto dać do ręki argumenty prawne. W zaistniałej sytuacji powstaje zasadne pytanie: co dalej?

Odpowiedzi, jakich może udzielić prawnik, jest kilka.

Wyrok TK obowiązuje i wywołuje skutki prawne od momentu, gdy zostanie opublikowany w Dzienniku Ustaw. Innymi słowy, wraz z publikacją tego „wyroku” z systemu prawnego „zniknie” możliwość dokonywania aborcji z przyczyn embriopatologicznych, a takie działanie będzie mogło być ścigane przez prokuraturę.

Mimo jednak że formalne wady orzeczenia wydanego z udziałem sędziów dublerów są oczywiste i dyskwalifikują je jako wyrok TK, to jednak należy powtórzyć argumentację, która pojawiła się w 2015 r., gdy ówczesny rząd PiS nie publikował niewygodnych dla siebie wyroków legalnego wtedy jeszcze Trybunału: to nie do rządu należy ocena prawidłowości wyroków TK. Obowiązkiem premiera i rządu jest go opublikować. Niestety.

Po publikacji należy zaś spodziewać się ludzkich dramatów. Niejednej kobiecie zostanie odmówione prawo do aborcji, dotychczas dopuszczalnej, znajdzie się także zapewne lekarz, który taką aborcję, mimo groźby sankcji, przeprowadzi. Jak więc, zarówno kobieta, jak i lekarz, będą mogli dochodzić swoich praw? Jeżeli zawiedzie w takim przypadku państwo, to naturalną drogą będzie złożenie skargi do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Nietrudno bowiem wskazać przepisy konwencji praw człowieka, które w takich przypadkach zostałyby naruszone.

Czego po orzeczeniu Trybunału można by się spodziewać? Po pierwsze, stwierdzenia, że Rzeczpospolita Polska narusza konwencję. Po drugie, zadośćuczynienia pieniężnego. Oczywiste mankamenty poszukiwania ochrony w europejskim Trybunale są jednak trzy: skarżący, by wnieść skargę do Trybunału, musi najpierw wyczerpać krajową drogę odwoławczą. Po drugie, jako takie postępowania przed Trybunałem trwają długo. Na ewentualne orzeczenie trzeba więc będzie czekać latami. Po trzecie, wyrok Trybunału nie „naprawia” automatycznie krajowego systemu prawnego;  „naprawa” należy do powinności władz krajowych.

Może więc warto szukać pomocy bliżej, w kraju?

Ostatnie lata walki o niezależność i niezawisłość sądownictwa pokazują, że mamy jeszcze wolne sądy, niepodatne na naciski władzy politycznej. Należy więc zakładać, że znajdą się sędziowie, którzy w przypadku postawienia przed nimi jako oskarżonego lekarza, który przerwał ciążę z przyczyn embiopatologicznych, uniewinnią go.

Po pierwsze dlatego, że jedynie takie rozstrzygnięcie pozostawałoby w zgodzie z zasadami konstytucyjnymi i aktami międzynarodowymi, które Polskę wiążą, a które Trybunał pominął. Po drugie dlatego, że moc wiążąca „wyroku” wydanego z udziałem dublerów jest, delikatnie mówiąc, wątpliwa. Sądy mogą sięgać po tzw. rozproszoną kontrolę konstytucyjności prawa i praktyka ostatnich lat, chociażby w sprawach dezubekizacyjnych, wskazuje, że czynią to coraz odważniej. Być może zakaz aborcji z przyczyn embriopatologicznych będzie kolejnym takim przypadkiem.

Jest jednak jeszcze jedna droga. W ustawie pozostał bowiem wyjątek pozwalający na przerwanie ciąży w przypadku, gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety ciężarnej. Zdrowie to nie tylko zdrowie fizyczne, ale też zdrowie psychiczne; mówią o tym te kobiety, które stawały wobec tragicznych dylematów związanych z nieodwracalnym uszkodzeniem płodu. Noszenie przez wiele miesięcy lub poród płodu martwego lub istoty nieuleczalnie chorej, obciążonej wadami genetycznymi, musi nieść za sobą nieodwracalne i niezwykle poważne konsekwencje dla życia i zdrowia kobiety, jak choćby depresję, objawy stresu pourazowego, objawy somatyczne, myśli samobójcze czy inne zagrożenia dla zdrowia psychicznego. Być może więc warto przenieść ciężar oceny przesłanki embriopatologicznej i skoncentrować się na zagrożeniach dla zdrowia, a niekiedy nawet życia kobiety ciężarnej? Oczywiście jest to w pewnym sensie ucieczka przed problemem, jaki zgotował nam 22 października TK, ale może uchronić i kobiety, i lekarzy od wielu dramatów, póki polskie prawo aborcyjne nie powróci do normalności.

Mamy wreszcie na horyzoncie i trzecią możliwość, czyli zmianę w przyszłości prawa aborcyjnego na zgodne ze standardami ochrony praw człowieka i brak negatywnej reakcji na tę zmianę ze strony Trybunału Konstytucyjnego.

Nie można bowiem wykluczyć, że TK wykaże się w przyszłości mądrością i odstąpi od antyludzkich rozstrzygnięć. Ma taką prawną możliwość, nic nie jest wieczne, nawet wyroki Trybunału.

Konstytucja to wielowymiarowy akt nie tylko prawny, ale także polityczny, który musi odpowiadać społecznemu rozumieniu praw podstawowych. Już Ferdynand Lassalle w XIX wieku mówił, że prawo nie może być uchwalane według „osobistego widzimisię”, nie może się ono sprzeciwiać świadomości społecznej, a konstytucja musi być „wyrazem sił faktycznie działających w danym kraju”, bo taka jedynie jest konstytucją prawdziwą i ma szansę realnie obowiązywać.

Dlatego też orzeczenie TK i fatalna interpretacja konstytucji, jaka została w nim przyjęta, ostatecznie nie ostaną się, niezależnie od tego, czy orzekać będą o tym polskie sądy, czy europejski Trybunał. Taki po prostu jest temu wyrokowi zapisany los: z przyczyn formalnych, merytorycznych, społecznych i ludzkich.

Piszcie: listy@wyborcza.pl

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.
Więcej
    Komentarze
    Zaloguj się
    Chcesz dołączyć do dyskusji? Zostań naszym prenumeratorem
    Kobietom ze wskazaniem embriopatologicznym juz dzis, mimo iz wyrok TK nie jest prawomocny odmawia sie nawet przyjecia do szpitala, nie mowiac o terminacji.
    Alicja Tysiac, mimo wskazania zagrozenia zdrowia i zycia (nie dotyczy obecny wyrok TK, jest nadal dopuszczalna) musiala urodzic, gdyz atest wskazania zdrowotnego zniszczyl tak uwielbiny przez WO - dr hab. Romuald Debski, prof. nadzyczajny CMKP. Alicja Tysiac oslepla w rezultacie porodu. Od 2000r jest niezdolna do pracy, utrzymuje sie z najskromniejszej renty. Debski zniszczyl zycie Alicji Tysiac. Alicja Tysiac zaskarzyla panstwo polskie do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Trybunał przyznał zadośćuczynienie w wysokosci 25. tys Euro, ze względu na naruszenie przez Polskę art. 8 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka i zobowiazal Polske do zagwarantowania dostepu do legalnej aborcji. Polska wyplacila odszkodowanie, pokryla koszty sadowe, jednak dostep do legalnej aborcji wedlug wskazan nie zostal zapewniony. Wrecz przeciwnie tzw klauzula sumienia zostala poszerzona. Jedynie dopuszczalnosc aborcji do 12 tyg, bez jakichkolwiek wskazan moze skonczyc pieklo Polek.
    Legalna ABORCJA do 12tyg - TU i TERAZ!!!!!!!
    @style
    ... tylko tym kobietom ktore juz maja w reku wyniki 12 tygodni minelo tydzien temu, dwa tygodnie temu, moze nawet i miesiac temu....
    już oceniałe(a)ś
    6
    2
    @Joy.
    To prawda, ale z tego co wiem nie istnieje na świecie kraj, który by dopuszczał aborcję do 12 tygodnia bez podania przyczyn a jednocześnie zakazywał jej po 12 tygodniu bez względu na wszystko. Wszystkie kraje, w których aborcja jest legalna do 12 tygodnia pozwalają ją zrobić po 12 tygodniu, jeśli badania wskazują na ciężką chorobę płodu. Więc powyższy postulat nie jest sprzeczny z artykułem.
    już oceniałe(a)ś
    16
    0
    Nawet w innych dyktaturach tego nie ma co wprowadził Kaczyński i PiS z klerem: na Węgrzech jest aborcja na żądanie, w Iranie z 51 powodów zdrowotnych dotyczących matki lub płodu można przerywać ciążę do 19 tygodnia. Takie tortury, żeby ciąża patologiczna trwała do końca, a potem poświęcić resztę życia dziecku upośledzonemu, często o świadomości rośliny, są tylko w Polsce. Jan Paweł II i Solidarność zaprowadzili Polaków do największego w świecie fanatyzmu religijnego, państwa teokratycznego i piekła kobiet i ich rodzin.
    już oceniałe(a)ś
    70
    0
    Nigdy bardziej jak w tym momencie Kaczyńskiemu trzeba przypomnieć słowa Miłosza:

    Który skrzywdziłeś człowieka prostego
    Śmiechem nad krzywdą jego wybuchając,
    Gromadę błaznów koło siebie mając
    Na pomieszanie dobrego i złego,

    Choćby przed tobą wszyscy się skłonili
    Cnotę i mądrość tobie przypisując,
    Złote medale na twoją cześć kując,
    Radzi że jeszcze jeden dzień przeżyli,

    Nie bądź bezpieczny. POETA pamięta
    Możesz go zabić - narodzi się nowy.
    Spisane będą czyny i rozmowy.

    Lepszy dla ciebie byłby świt zimowy
    I sznur i gałąź pod ciężarem zgięta.
    @Mag Oos
    Niestety, w Polsce człowiek prosty głosuje na Kaczyńskiego i słucha kk. Wbrew swoim interesom, połakomiwszy się na pieniężną jałmużnę. Wcale nie czuje się skrzywdzony, wręcz czuje perwersyjną radość z poniżenia elyty, feministek, LGBT i innych genderów. Poeta pamięta, ale suweren nie.
    już oceniałe(a)ś
    16
    0
    Czytam ten artykuł i cały czas jest napisane można, może, być może sądy, być może potem trybunał...... My jesteśmy tu i teraz, zanim ktokolwiek cokolwiek rozpatrzy ile kobiet musi umrzeć? Ile matek osieroci małe dzieci urodzone zdrowo jeśli umrze przy porodzie tego czegoś co nawet nie będzie przez moment człowiekiem, choć będzie dzieckiem? To musi zostać odwołane tu i teraz, najlepiej z rządem i pożal się Boże trybunałem "wy....... ać"
    @altooto
    Dokładnie. Podnoszenie kwestii prawnych i formalnych to tak naprawdę sztuka dla sztuki. Nijak nie będzie można wyegzekwować swojego prawa w terminie, który z przyczyn zdrowotnych i psychicznych jest wskazany do terminacji ciąży. Nawet jak ktoś wygra niech będzie po trzech czy czterech miesiącach (aczkolwiek sądy w Warszawie potrzebują ośmiu - dziesięciu miesięcy, żeby głupią hipotekę wpisać w księdze wieczystej) to co będzie terminował ciążę w siódmym miesiącu.
    Tortury zostały oficjalnie wprowadzone i trzeba się z tym pogodzić albo nie pogodzić.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    @Taikun12
    Na realną pomoc kobiety mogą liczyć tylko ze strony organizacji kobiecych.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Katolicyzm, to się leczy ;) Stop torturom kobiet!!!!
    już oceniałe(a)ś
    31
    1
    Jak ja nienawidzę tego katolibanu i urządzania ludziom życia na modłę kościółkową. Ja już rodzić nie będę, ale jak myślę co może czekać moją córkę, siostrzenicę,synową to mnie szlag trafia.
    Panie Kaczyński i reszta jego przydupasów tego wam nie darujemy to się źle skończy . Wypie...ć !
    @Izabela1966
    musisz jeszcze przekonac ok. 20% wyborcow PiSu SP i Porozumienia.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    @Izabela1966
    Zanim sie zle skonczy dla kato talibanu, radzilbym oszczedzac pieniadze, na sfinansowanie dla corki,siostrzenicy,synowej, prowadzenie ewentualnej ciazy, oraz porodu a w najgorszym wypadku,gdy plod jest niedorozwiniety aborcji za granica w Czechach albo Niemczech. Po wprowadzeniu tego nowego prawa nie wierzylbym polskim lekarzom,poniewaz beda bali sie wiezienia albo utraty mozliwosci wykonywania zawodu (dla nich bedzie wszystko znakomicie) Tak dlugo jak rzadzaca banda klechowska nie zostanie zagoniona do kruchty tak dlugo nic sie w Polsce nie zmieni a na to niestety w naszym kraju przez religijne oglupienie wiekszosci rodakow,co okazalo sie przy wyborach ,nie ma szans!
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Drobne zastrzeżenie.
    Skoro ten "wyrok" nie jest wyrokiem TK, co Autorka wykazała, rządowi wręcz nie wolno go publikować, bo wtedy uczestniczy w bezprawiu.
    Oczywiście rząd idzie w zaparte łżąc w żywe oczy, że ten klub Przyłębskiej jest legalnym TK, ale to legalnym go nie czyni. A ponieważ legalnym nie jest, mamy prawo domagać się zaprzestania uznawania jego pseudowyroków nie tylko przez opozycję i przyszły, praworządny rząd, ale przez ten dzisiejszy - też.
    To, że władza już tyle razy złamała prawo i konstytucję, nie daje jej mandatu na łamanie prawa dalej.
    @Tales
    Jak bedziesz mial w reku wojsko i policje,wtenczas bedziesz mogl cokolwiek wymagac i oglaszac,kto ile razy zlamal prawo i konstytucje!
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Może trafi się sędzia ... a jak nie, to lekarz trafi na 3 lata za kraty!
    Świetna perspektywa! 36 miesięcy za kratami jak pospolity kryminalista, za pomoc kobiecie w sytuacji ekstremalnie życiowej.
    Bo jak wynika z artykułu - lekarz musi trafić na "dobrego" sędziego, by nie pójść za kraty!
    Cudownie!
    Polski i tak to nie obudzi. Już jesteśmy Białorusią-bis! Prawo o ABORCJI OBOWIĄZUJE! Muszą to Polacy zrozumieć! Żeby je zmienić, musi zebrać się Sejm. podpisać ustawę musi prezydent! A artykuły nowej ustawy, muszą być zgodne z orzeczeniem TK .... i koło się zamyka!
    Powrotu do stanu wyjściowego NIE MA!
    Co zostaje!
    Tak dokuczyć władzy, żeby popamiętała raz na zawsze ... Zablokować wszystkie drogi! Zastrajkować - bo tak co kobiety mają do stracenia, skoro godność została im odebrana w całości.
    CO MAJĄ DO STRACENIA KOBIETY?
    Albo PiS pożałuje tego co zrobił, albo jak to mawiają moi znajomi "pomarzną idiotkom macice, to się schowają po domach".
    i tyle
    już oceniałe(a)ś
    14
    0