Tekst pochodzi z bloga Okiem Sędziego. Głos przedstawiciela III władzy, sędziego praktyka z kilkunastoletnim doświadczeniem
Ogarnęło mnie po tym programie uczucie prawdziwej zazdrości. Ale nie chodziło o zazdrość dotyczącą dziennikarzy o świetnie wykonaną robotę. Poczułem zazdrość w stosunku do prokurator Ewy Bialik – rzecznika prasowego Prokuratury Krajowej. Ta swoboda wypowiedzi, ten brak wątpliwości, brak zahamowań, brak ograniczeń, taka prawdziwa wolność, wolność i swoboda w lekko rzucanych oskarżeniach i wypowiadanych, z całą powagą reprezentowanej instytucji, nieprawdziwych - jak się szybko okazało - stwierdzeń. Ja tak nie potrafię.
Po tym przejściowym ataku zazdrości naszła mnie troska. Może pani prokurator Bialik czegoś nie rozumie? Może jest przemęczona? Może pracy za dużo? To nie są pytania z Księżyca. Bycie dziś rzecznikiem Prokuratury Krajowej kierowanej przez Bogdana Święczkowskiego i nadzorowanej przez Zbigniewa Ziobrę to nie lada wyzwanie, to misja nie dla każdego.
Z życzliwą troską, jako sędzia i obywatel państwa, w którym obowiązuje Konstytucja, służę pani rzecznik Ewie Bialik objaśnieniami kilku ważnych kwestii, które zapewne tylko z uwagi na natłok obowiązków umknęły jej uwadze.
A więc pani prokurator Bialik!
- W Polsce jak całym cywilizowanym świecie obowiązuje domniemanie niewinności.
- Nie jest prawdą, że sędzia Beata Morawiec przyjęła korzyść majątkową w postaci telefonu. Prawdą jest, że (zapewne) prokuratura dysponuje zeznaniami osoby uznanej wcześniej za winną przestępstwa, pomawiającą sędziego, bardzo nielubianego przez Pani zwierzchnika, Pani rzecznik.
- Nie jest prawdą to, co Pani powiedziała, że opracowania, jakie miała wykonać sędzia Morawiec, nie ma. Ono jest, a jedynie prokuratorom Wydziału Spraw Wewnętrznych Prokuratury Krajowej nie przyszło do głowy (albo i przyszło, ale nie chcieli tego robić) zwyczajnie zwrócić się do sędziego o okazanie opracowania.
- Sekwencja zdarzeń (przecieki do prorządowych mediów, kategoryczne oświadczenie o braku umowy, wniosek do izby dyscyplinarnej, a na końcu wizyta w domu sędzi Morawiec w celu zatrzymania nośników elektronicznych) świadczy albo o skrajnej niekompetencji, albo o intencjonalnym działaniu w celu podważenia dobrego imienia osoby odważnie broniącej niezależności sądów i niezawisłości sędziów.
Pani słowa nie pójdą w niepamięć. Wszyscy słyszeliśmy, jak lekko, jak swobodnie twierdzi Pani do kamer i mikrofonów, że sędzia przyjęła korzyść majątkową i że nie ma czegoś, co - jak się okazało - jest. Tylko prokuraturze nie chciało się sprawdzić.
Prawie udało się oczernić tę, która odważyła się pozwać do sądu samego ministra Ziobrę. Prawie, bo brak rzetelności, nieudolność i aż nadto widoczna polityczna motywacja podejmowanych działań popsuły przekaz. Prawie robi, w tym wypadku na szczęście, różnicę.
Dla lepszego zrozumienia istoty problemu polecam Pani i państwu z WSW PK film. I od razu zastrzegam, że zamieszczając go, nie reklamuję napojów alkoholowych.
Cóż można jeszcze powiedzieć? Dziś niestety prokuratura coraz częściej bywa prawie niezależna, prawie rzetelna, prawie apolityczna i prawie stojąca na straży interesu publicznego, a nie partyjnego. A "prawie" bywa czasem bardzo dużą różnicą.
Wyborcza to WY! Piszcie do nas: listy@wyborcza.pl!
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. Zrezygnować możesz w każdej chwili.
Przed czym i jak w takim razie chroni immunitet sędziowski?
W tej sprawie jestem jak kot na pustyni - "nie ogarniam tej kuwety".
Proszę o pomoc.
To jest właśnie patologia. Wykładnia prawa poszła w kierunku takim, że można. A jest to chore i błędne. immunitet służy ochronie sędziego przed szykanami. A przeszukanie domu może nawet gorsze niż krótkie zatrzymanie. Prokonstytucyjna wykładnia przepisów powinna prowadzić do wniosku, że bez uchylenia immunitetu nie można przeszukać mieszkania - no chyba że prokurator ma wiarygodne dane, że na działce sędziego zakopano zwłoki
jeżeli można "wylosować" do prowadzenia swojej sprawy "swojego" sędziego dobro-zmianowego - to wszystko można; minister "zero" jest w jednym dobry - nawet bardzo dobry - w szczuciu i pomawianiu. A potem w udawaniu niedoinformowanej niedojdy. Nigdy nie odpowiedział że swoje haniebne działania sprzed lat, ten małostkowy, nikczemny zawistnik nie stanął przed Trybunałem Stanu więc się rozbestwił. I o to, że nie postawili go przed Trybunałem, mam ogromną pretensję do PO. Teraz zbieramy tego efekty.
To pisowska samowolka. Gawiedź lubi to.
Też uważam, że należy się temu nikczemnikowi TS co najmniej. Więc wyobraźmy sobie że PO stawia typka przed Trybunałem. Ale równocześnie dzieje się to tuż przed wyborami.
Ostałoby się to zamierzenie tak, jak ostały się wyroki na Kamińszczaka i jego wspólników.
No i gawiedź to też w większości nieuki. Więc słowa Zbynia nieuka trafiają podwójnie celnie.
Przepraszam z góry, ale nadal nie rozumiem funkcjonowania instytucji immunitetu sędziowskiego.
Albo można sędziego potraktować jak zwykłego obywatela czyli szykanować, aresztować, dokonać przeszukania, w domu, w pracy, zabrać mu sprzęt itd. albo nie można.
Jeżeli można - to dla mnie znaczy, że immunitet to jakaś beznadziejna fikcja nie wiadomo po co.
Jeżeli nie można - to dla mnie znaczy, że prawo zabrania jakichkolwiek działań przeciwko sędziemu bez uchylenia immunitetu.
Wtedy to ma sens - inaczej jest to kompletny brak logiki. Albo ochrona jest albo jej nie ma.
Ale Ty piszesz o "wykładni" - i tu jest cały problem.
Czyja "wykładnia" aktualnie obowiązuje - ten ma wszystkie atuty w ręku.
A to oznacza - dla mnie oczywiście - że tak napisane prawo - jest bublem.
Cholernym bublem bez cienia logiki.
I wszystkie takie nieprecyzyjne zapisy, od Konstytucji (patrz zapisy o KRS) po ustawy - wykorzystują teraz ziobryści przeciwko nam.
Asiatereska jest jak Jagusia.
Taka dziwnie normalna, a pislam tego nie lubi , więc się zatruje, czego im życzę...
Pohamuj swoje pretensje do PO. Adrian by Zerro uniewinnił, tak jak "uniewinnił niewinnych" Kamińskiego i Wasika.
Zapisy o KRS są bardzo precyzyjne, ale od kiedy #dojnazmiana przejmuje się prawem czy konstytucją?
Ps. Przykłady łamania Konstytucji przez PiS:
Art. 180 ust. 1: ?Sędziowie są nieusuwalni?.
- PiS usunął 40 proc. składu sędziów Sądu Najwyższego.
Art. 10. ust1: ?Ustrój Rzeczypospolitej Polskiej opiera się na podziale i równowadze władzy ustawodawczej, władzy wykonawczej i władzy sądowniczej?
ust 2: ?Władzę ustawodawczą sprawują Sejm i Senat, władzę wykonawczą Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej i Rada Ministrów, a władzę sądowniczą sądy i trybunały.?
Art. 173. ?Sądy i Trybunały są władzą odrębną i niezależną od innych władz?.
Art. 103. ust 2: ?Sędzia, prokurator, urzędnik służby cywilnej, żołnierz pozostający w czynnej służbie wojskowej, funkcjonariusz policji oraz funkcjonariusz służb ochrony państwa nie mogą sprawować mandatu poselskiego.?
- polityk Ziobro sprawuje funkcję posła, Ministra Sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego w jednym. Tym samym upolityczniony Prokurator Generalny ma bezpośredni wpływ na władzę sądowniczą wbrew art. 10 o trójpodziale władzy i niezależnych sadach art. 173.
Art. 178 ust. 1: ?Sędziowie w sprawowaniu swojego urzędu są niezawiśli i podlegają tylko Konstytucji oraz ustawom?.
Art. 173. ?Sądy i Trybunały są władzą odrębną i niezależną od innych władz?.
- PiS stworzył system, w którym sądownictwo jest zależne od polityków. Po pierwsze to politycy PiS nielegalnie wybrali Krajową Radę Sądownictwa, która według Konstytucji ?stoi na straży niezawisłości sądów?. Po drugie to politycy PiS obsadzili Izbę Dyscyplinarną w Sądzie Najwyższym osobami, którzy nie mają nawet wykształcenia prawniczego. A przecież to oni będą decydować o losach sędziów, prawników czy adwokatów. Po trzecie to PROKURATOR GENERALNY Zbigniew Ziobro steruje sądami powszechnymi poprzez prezesów i dyrektorów, których swobodnie zwalnia i mianuje mimo, że urząd prezesa sądu jest kadencyjny.
Art. 183 ust. 3: Kadencja I Prezesa Sądu Najwyższego trwa 6 lat
- PiS usunął I Prezes Sądu Najwyższego Małgorzatę Gersdorf po 4 latach jej kadencji.
Art. 187 ust. 1: W Krajowej Radzie Sądownictwa jest 15 miejsc dla przedstawicieli sędziów.
2) piętnastu członków wybranych spośród sędziów Sądu Najwyższego, sądów powszechnych, sądów administracyjnych i sądów wojskowych,
3) czterech członków wybranych przez Sejm spośród posłów oraz dwóch członków wybranych przez Senat spośród senatorów.
- Wszystkich 15 ?przedstawicieli sędziów? obsadzono ludźmi wybranymi przez posłów PiS i KuPiS, a zatem nie ma wśród nich przedstawicieli sędziów.
Art. 190 ust. 1: ?Orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego mają moc powszechnie obowiązującą i są ostateczne?.
- Rząd PiS uznał niekorzystne dla siebie orzeczenia TK za nieistniejące.
Art. 190 ust. 2: Orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego podlegają niezwłocznemu ogłoszeniu w organie urzędowym.
- Rząd PiS przez ponad 2 lata nie publikował trzech kluczowych, niekorzystnych dla siebie orzeczeń TK a potem opublikował je jako niewiążące i mające jedynie wartość historyczną.
Bardzo Ci dziękuję za odpowiedź.
Co do zapisów o KRS podtrzymuję swoje stanowisko:
w zacytowanym fragmencie Konstytucji jest zapis "wybranych przez Sejm spośród posłów", "wybranych przez Senat spośród senatorów" ale już nie ma "wybranych PRZEZ SĘDZIÓW spośród sędziów" jest "wybranych spośród sędziów" i na tym zapisie pojechał sobie PiS.
Wiem, że tzw. wykładnia jest dla konstytucjonalistów jednoznaczna, ale gdyby zapis był precyzyjny - nie byłaby potrzebna żadna wykładnia.
To że jest mowa o "przedstawicielach sędziów" i dla nas sama ta nazwa wskazuje, kto ma ich wybierać, ale .... . Zapamiętałam dobrze tekst pewnego oficera, który prowadził zajęcia na szkoleniu obronnym podczas moich studiów: "chlebak jak sama nazwa wskazuje, służy do noszenia amunicji".
Już nie wspomnę o używaniu terminu "niezwłocznie" bo nie chcę się dalej pastwić.
Przeczytałam również artykuł o ommunitecie napisany prze Panią Grzegorczyk-Abram.
Przeczytałam dokładnie zacytowane zapisy - i nigdzie nie znalazłam zakazu przeszukania mu domu i zatrzymania jakiegokolwiek przedmiotu należącego do sędziego.
Dla pewności przeczytam jeszcze raz.
A CO MAJĄ ZROBIĆ ZWYKLI LUDZIE KTÓRYCH GNOI ZIOBROWSKA PROKURATURA
A NIE STAĆ ICH NA POMOC PRAWNĄ?
Nie pani sędzina, tylko pani sędzia.
Rozsądnie głosować w wyborach. To tak między innymi.
Masz rację
Sędzina = żona sędziego (to zwrot jeszcze z czasów II RP)
O sędziach najlepiej mówić Sędzia Jan Kowalski, Sędzia Janina Kowalska. Tak jak nie mówi się Pani doktorowa Janina Kowalska ani Pani magistrowa Janina Kowalska. Sędzia to tytuł, sam z siebie nie ma płci, zwłaszcza że 70 % kadry sędziowskiej w Polsce to kobietu/
Po pierwsze rozsądnie oddawać głos w wyborach. Ale to trudne, bo pincet+, bo trzynastka, bo ksiądz z ambony, bo sąsiedzi, bo Niemcy, bo Tusk, bo LGBT, bo 5G itd. Po drugie można zapisać się do PiSu, jak kiedyś do PZPR. Po trzecie można wyemigrować. Po czwarte można sobie palnąć w łeb. Po piąte można posłuchać mądrych ludzi, skrzyknąć się i pogonić to dziadostwo ( oj rozmarzyłem się).
Wasza Jagusia.
Moi ulubieńcy: Kanthak, Kaleta i Ozdoba. Cudowni młodzi ludzie pełni ideałów, szczęście ludzkości ich celem!!!
A oni, celem ludzkości.
Oczywista oczywistość, KaKaO to ulubiony napój sybarytów:))
Nie musza być celem całej ludzkości.
Wystarczy odpowiednio dobrać reprezentację.
Dam przykład: W czasach PRLu były takie zwyczaje wieszania wszędzie haseł.
Hasło "Socjalizm naszym celem" zawisło na Kole Łowieckim, a "Myśmy tu nie przyszli, myśmy tu wrócili" na więzieniu :)))
hahaha
Aby Polska rosła w siłę, a ludzie dostali Żytniej! Albo jakoś tak... :)
Wkrótce przywrócimy praworządność i skończymy z politycznie dyspozycyjnymi prokuratorami
Skończymy czyli przerwiemy ich działalność i rozliczymy ją zgodnie z prawem
Jak chorągiewka... może nadejść pora że oskarży samego Zero nawet powieka jej nie drgnie...
Naród pamięta!!