Jestem Waszą heteronormatywną sojuszniczką. Albo raczej: staram się nią być, nieustannie próbuję korygować kurs widzenia praw człowieka, przyglądając się Waszym działaniom i często też w nich uczestnicząc.
To Wy, nie ja ani nie ludzie z uprzywilejowanej systemowo większości powinni decydować, co jest agendą społeczności LGBT+ w skrajnie nieprzyjaznym otoczeniu. Mnie obowiązuje „tylko” działanie, które przesuwa moje heteronormatywne cztery litery na ławce i czyni inkluzywną przestrzeń wspólnoty praw człowieka.
LGBT. Kocham Was, droga społeczności
Byłam z Wami na pamiętnym Marszu Równości w Białymstoku w lipcu 2019 roku – to było dla mnie wydarzenie o potężnej sile formatywnej. Niewiele rzeczy w moim aktywizmie na przestrzeni ostatnich lat jak ten marsz zdecydowało o kierunku, w którym chcę pójść – w miarę możliwości tam, gdzie flekowanemu systemowo człowiekowi (i przez system zdefiniowanemu jako gorszy) odmawia się prawa do życia, tu i teraz, którego nie chroni żadna konstytucja, żaden traktat i żaden kodeks. Jest tylko ludzka solidarność i nic więcej.
Chcę Wam dziś powiedzieć, choć może nieporadnie to brzmi, że kocham Waszą obecność w przestrzeni społecznej.
Kocham za to, co i jak (szczególnie ostatnio Margot i Stop Bzdurom!) robicie z polskim przemocowym obskurantyzmem. Ze skostniałym, dusznym i opresyjnym polskim piekłem homofobii stworzonym przez obóz rządzący i jego faszystowskich akolitów, niestety także wielu przedstawicieli polskiego Kościoła katolickiego i milczących „pasterzy”. Tak, wiem – wcześniejsze rządy nie zadbały o respektowanie i prawne gwarancje praw człowieka należnym tęczowej społeczności tak samo jak nam – heteronormatywnej większości. Tak długo obiecywano i nie spełniano deklaracji o wiecznym „potem”, że poczuliśmy w końcu klimat faszystowski nad Wisłą.
Kocham Was za to, że zmuszacie mnie do wyjścia ze strefy komfortu.
Kocham Was za to, że gimnastykujecie mój mózg i nie pozwalacie mu na uśpienie w stanie samozadowolenia, heteronormatywnej wygody, niewidzenia.
Kocham was droga społeczności LGBT bo edukujecie.
Kocham Was za to, że poszerzacie horyzont dla pogardzanych w Polsce pojęć, że radykalnie wyważacie dla nich drzwi: dla swobód obywatelskich, praw człowieka, bezdyskusyjnego uznania przyrodzonej godności, dla samostanowienia.
Kocham Was za to, że rozpoczęliście i rozpoczęłyście w Polsce proces przyspieszonej edukacji, że coraz więcej ludzi odróżnia płeć biologiczną od tożsamości płciowej, że słowa-demony (queer, transpłciowość, binarność, itp.) przestają straszyć niczym Buka. Tak, wiem - po stronie Wam wrogiej trwa zmasowany atak na te pojęcia, ale drzwi naprawdę zostały co najmniej uchylone i tego procesu nie da się zatrzymać.
Mam wśród znajomych i przyjaciół wiele osób LGBT+. Kilkoro z nich to najbliżsi mi ludzie, moje więc wyznanie miłości jest dziś także wyznaniem osobistym. Znam ich codzienne problemy, często dramaty, staram się być solidarna i pomocna jeśli tylko mogę. Jestem obok, jestem uważnie - to też czasem dużo.
Sojuszników LGBT przybywa
Kocham Was i chcę, żebyście mimo przerażającej skali prześladowań mieli nadzieję, bo choć przeciwnik jest bezwzględny, to sojuszników społeczności LGBT+ przybywa. Nie tylko tych deklarujących wirtualne poparcie z pozycji bezpiecznej kanapy, ale gotowych realnie pomagać tam, gdzie pomoc jest pilnie niezbędna.
Kocham Was, bo jeśli kiedyś o Polsce będzie można powiedzieć, że jest krajem otwartym, różnorodnym, prawdziwie wspólnotowym i demokratycznym, że jest krajem, w którym fajnie się żyje bez prześladowań za tożsamość – to będzie Wasza zasługa; zasługa procesu, który nieodwracalnie uruchomiliście.
*Ewka Błaszczyk, antyfaszystka, aktywistka na rzecz praw człowieka
Czekamy na wasze opinie, komentarze, analizy. Wyborcza to Wy. Piszcie: Listy@wyborcza.pl
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. Zrezygnować możesz w każdej chwili.
Przykro mi, ale to jedynie pokazało się, że wypięci nigdy przyjaciółmi nie byli Życzę znalezienia prawdziwych.
Niepokoił mnie już jej brak na tym forum. Dobrze wiedzieć, że jest tam gdzie powinno się być.
Pelna demokracja to nie tylko wolne wybory, trojpodzial wladzy i praworzadnosc ? to rowniez prawa podstawowe ? prawa czlowieka. Pytanie brzmii ? w jakiej intencji praw czlowieka w Polsce brak ? nie tylko dla mniejszosci osob LGBT, ale mniejszosci narodowych i etnicznych, dla kobiet stanowiacych ponad 50% spoleczenstwa???
Bez zrozumienia jak fundamentalny dla spoleczenstwa jest realny rozdzial kosciola od panstwa, jak fundamentalnyn prawem jest rownosc ? rowniez malzenska, jak fundamentalnym prawem jest legalny dostep do aborcji, socjalna gospodarka rynkowa, bez praw podstawowych ? Polska nigdy nie bedzie realna i pelna demokracja.
Ja też ?