Zmiana przepisów o pensjach parlamentarzystów i innych wywołała burzę, przede wszystkim emocjonalną, pod tytułem: "huzia na Józia ". Próbujących się tłumaczyć obrzuca się błotem, nie zważając na wcześniejsze zasługi. PiS rechocze ze szczęścia, bo przecież ta sytuacja jak ulał pasuje do przekazu: "ojczyznę dojną przywróć nam...".
Co z tego wydarzenia wynika dla społeczeństwa, a konkretnie dla dwóch ukazujących się po wyborach dziesięcio-milionowych armii.
Z dnia na dzień spadnie znacznie zaufanie do opozycji, co będzie nieodwracalną stratą społeczeństwa obywatelskiego.
Udała się kolejna manipulacja PiS-owska polegająca na tym, że w poufnych rozmowach zaproponowali opozycji powrót do uposażeń sprzed obcięcia o 20 proc.
Opozycja w dobrej wierze wyraziła zgodę, ale PiS dokonał swoistego skoku na kasę, zwiększając nie o 20 proc., ale aż o 50 proc. pensje, dokładając jeszcze subwencje partyjne. Opozycja taką sytuacją była jak obezwładniona i zahipnotyzowana.
Według mnie najlepszym rozwiązaniem dla społeczeństwa oraz opozycji jest zgłoszenie poprawki o przywrócenie poprzednich uposażeń, i kropka.
Czekamy na Wasze listy, opinie, komentarze. Piszcie: listy@wyborcza.pl
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze