Szanowne Polki i Szanowni Polacy,
w ponad dwustuletniej historii Polonii Wasze ścieżki doprowadziły polskość w każdy zakątek globu. Natomiast Wasza świadomość wspólnoty narodowej pozwoliła zachować więź z naszym wspólnymi korzeniami. Niezaprzeczalnie po latach rozbiorów, kiedy Polski nie dało się znaleźć na mapie, a jedynie w sercach wszystkich Polaków, ta właśnie świadomość stała się symbolicznie sednem polskości. Sami możecie poświadczyć o trudnościach i problemach życia emigranta. Nawet ci, którym udaje się zbudować dla siebie „dom” w nowym miejscu, czasem spotykają się z negatywnymi stereotypami i nietolerancją.
Ciężką pracą i dobrocią pokoleń Polonii zasłużyliśmy jednak na otwartość. Staliśmy się integralną częścią wielu narodów. Polskość natomiast kojarzona jest z gościnnością, barwną tradycją i szlachetną historią. Jest to powód do dumy dla każdego Polaka.
Przykro mi patrzeć jak osoba, która mówiła, że będzie prezydentem wszystkich Polaków, dzieli ich i lekceważy. Dorobek naukowy oraz autorytet społeczny powinien być powodem do szacunku ze strony władz państwa. Andrzej Duda wielokrotnie ignorował setki autorytetów zarzucających, że ustawy, które podpisuje, wyrządzają ogromną krzywdę społeczną, mają luki prawne, a przede wszystkim są często niekonstytucyjne.
Lista profesorów, lekarzy, historyków, sędziów, naukowców oraz innych osób na szanowanych stanowiskach, których głosy zostały całkowicie zignorowane, jest przerażająco długa. Kolejne grupy społeczne są odcinane od głosu w debacie publicznej, co stanowi odwrócenie się od wartości, które zawarte są w idei demokracji parlamentarnej. Tylko osoby, które są w politycznej drużynie aktualnej władzy, są nazywane narodem. Jest to niedopuszczalne. Nie pozwólmy, żeby prawa jakiejkolwiek grupy osób w naszym narodzie były naruszane, bo nawet nie zauważymy, jak nasze wolności będą zagrożone. Jest jeden naród polski bez względu na miejsce urodzenia, kolor skóry, partnera, wizje świata. Nie musimy się we wszystkim zgadzać, ale zawsze musimy się nawzajem szanować. Na emigracji polskość (czyli inność) jest często przyczyną przykrości, ale zawsze powodem do dumy.
Kandydat Rafał Trzaskowski wielokrotnie udowadniał, że bez względu na koszty polityczne zawsze będzie bronił wszystkich Polaków. Nie pozwólmy, żeby nowomowa o neomarksistach i postkomunie zamydliła nam oczy, Rafał Trzaskowski jest kandydatem konserwatywnym, ale w odwrotności do konkurenta nie pozwoli na łamanie konstytucji. Pamiętajmy, że to właśnie konstytucja zapewnia, że nasze prawa i wolności nie będą przez nikogo deptane i do niczego nie zostaniemy bezprawnie zmuszeni.
Rolą prezydenta w polskim porządku prawnym jest utrzymanie równowagi między wszystkimi członkami sceny politycznej. Nie posiada on władzy pozwalającej na stanowienie prawa, ale może pośredniczyć między obywatelami a rządem, np. rozpisując referenda. Prawo weta, którym tak straszy obóz rządzący, nie jest absolutne, Sejm może odpowiednią większością przegłosować prezydenta. Natomiast siła polityczna aktualnego rządu jest niespotykana w polskiej historii, co patrząc na tempo prac nad ustawami, dowodzi, że wszystko, co było zaplanowane do przegłosowania, mogło zostać już dawno uchwalone.
Co jest najważniejsze dziś przed wyborami? Czego oczekujecie od prezydenta? Jak zakopać podziały?
Piszcie:Listy@wyborcza.pl
Materiał promocyjny partnera
Materiał promocyjny partnera
Materiał promocyjny partnera
Wszystkie komentarze
Słowo naród w wydaniu polskim wyklucza innych, niż Polak-katolik.
Przedmówca sobie jakieś kpinki urządza?? :-) Jakież to niby "zachodnie ideały" prezentował Jan Kazimierz Waza - zawzięty wróg parlamentaryzmu i fanatyczny katolik? No chyba, że Przedmówca ma na myśli ówczesne "zachodnie ideały", bo wtedy pojęcie tolerancji religijnej i pogląd na dziedziczną, absolutną władzę monarszą faktycznie były na Zachodzie zupełnie odmienne od obecnego ;-P A już opisywanie rokoszu Lubiomirskiego jako jedynej, czy choćby jakoś szczególnie zauważalnie krwawej wojny domowej w ówczesnej Europie świadczy jedynie o tym, że Przedmówca miał na historii w szkole same jedynki ;-)
Btw. Czesi i Słowacy to dwa narody, kulturowo i językowo odrębne, z osobną historią i - pomijając króciutki epizod w średniowieczu - nigdy przed 1918 nie tworzące wspólnego państwa. Porównanie ze spójną kulturowo i historycznie Polską jest tu kompletnie pozbawione sensu i świadczyć może tylko o jakimś iście frojdowskim kompleksie wyższości, każącym widzieć w sobie wyższą rasę od innych rodaków ;-)
..., a kto zamordował Narutowicza i kto go napuścił wściekłą propagandą, ..., a jak daleko jest TVP od tego rodzaju nienawistnej propagandy, ...
<<< a kto zamordował Narutowicza >>>
Hmmm... Lubomirski?
Jak się nazywa obecny prezydent Śląska, bo jakoś mi wyleciało z pamięci?