Głosowanie za granicą. Robiliście wszystko, by zagłosować i nie oddać pola obecnej władzy.
Belgia. Bałagan, chaos i bezradność
Mieszkam w Brukseli, z powodzeniem zapisałam się na na listę wyborców 10 maja. Moje ponowne zgłoszenie na 28 czerwca do końca nie zostało potwierdzone, choć zapisałam się na czas, przed 16 czerwca. Interweniowałam u konsula mailowo 23 czerwca – bez skutku, żadnej reakcji. Tak więc w dniu wyborów nie mogłam oddać głosu.
29 czerwca mieliśmy tylko 24 godziny na zapisanie się na drugą turę! Uf, udało się, choć wniosek jest jeszcze do rozpatrzenia, więc historia może się powtórzyć. Jeśli ponownie odbierze mi się głos w tych wyborach, jestem gotowa wnieść skargę. Zapewne nieodosobnioną.
Wśród moich bliskich są tacy, którzy nie dostali kart, są ci, którzy na drugą turę będą już w Polsce i beznadziejnie dobijają się do konsula po konieczne zaświadczenie.
Bałagan, chaos, wściekłość i bezradność w kluczowej chwili. Zamierzone? Czy to tylko kolejne osiągnięcie polskiego rządu?
Katarzyna Beyer
Hiszpania. Zrobię wszystko, żeby zagłosować w drugiej turze wyborów
Dziękuję za wasz artykuł pod tytułem „Czy głosy Polaków za granicą zostaną policzone”.
Już wiem, że mój głos nie zostanie policzony. Mieszkam w Bilbao, w Kraju Basków, Hiszpania. Zarejestrowałam się na wybory korespondencyjne 14 czerwca, więc na czas, i otrzymałam potwierdzenie rejestracji na mój e-mail. Do dnia dzisiejszego nie otrzymałam pakietu wyborczego. Kilka dni przed wyborami zadzwoniłam do ambasady w Madrycie, a tam pani powiedziała mi, że trzeba cierpliwie czekać, i podała mi inny numer do konsulatu w Madrycie. Nie było sposobu się tam dodzwonić – numer cały czas był zajęty.
Złożę oficjalną skargę do PKW, to jest niedopuszczalne, podobnie jak i wiele innych rzeczy, które dzieją się w Polsce. Chcę oddać mój głos w drugiej turze wyborów i zrobię wszystko, żeby to było możliwe.
Renata Pfeifer
Kartę wyborczą dostałem 24 czerwca wieczorem. W instrukcji napisano, że trzeba wysłać głos tak, by doszedł do konsulatu przed 25. No i jak to zrobić? Dla mnie to tak wygląda, że urzędnicy obecnego rządu starają się ludziom odebrać głosy.
Paweł Warneński
Pakiet wyborczy dostałam 22 czerwca w poniedziałek, po 11 dniach oczekiwania od momentu rejestracji. Odesłałam go natychmiast tego samego dnia pocztą. W piątek 26 czerwca dostałam wiadomość z poczty kanadyjskiej, że pakiet nie dotrze na czas, może zostać dostarczony nawet po 29 czerwca.
W Toronto sytuacja nie wygląda tak źle, jeśli chodzi o COVID-19, żeby nie można było podjechać samochodem i wrzucić koperty do skrzynki w konsulacie, choćby przez płot. Czy nie można by zmienić procedury na II turę wyborów?
Z powodu zarządzenia wyborów korespondencyjnych odebrano mi możliwość zagłosowania.
Julitta Ignatjew
Piszcie: listy@wyborcza.pl
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
A co chcesz powiedzieć ? Powiedz tutaj.