Na wybory – mimo epidemii koronawirusa – zarejestrowało się ponad 360 tys. Polaków. To rekord. Ale też wielkie obciążenie dla powołanych za granicą komisji wyborczych. Jest ich prawie o połowę mniej niż podczas zeszłorocznych wyborów do Sejmu i Senatu. Mimo apeli Polonii i opozycji minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz powołał tylko 163 komisje. Działają głównie przy polskich konsulatach. W krajach, w których są największe skupiska Polonii, nie ma możliwości głosowania osobistego ani osobistego odbioru i zwrotu pakietu wyborczego. Konsulowie musieli więc zamówić druk tysięcy kart do głosowania w zewnętrznych drukarniach, a potem je rozesłać zarejestrowanym wyborcom. Pierwsze pakiety wyborcze docierają właśnie do adresatów.
1. Najważniejszy jest czas. Pakiety powinny dotrzeć z powrotem do konsulatu w przyszły piątek. Teoretycznie poczty mogą je dostarczać jeszcze w sobotę albo nawet w niedzielę (muszą dotrzeć do komisji przed zakończeniem głosowania), ale nie we wszystkich krajach jest to możliwe. Z reguły polskie konsulaty nie pracują w soboty, choć w niektórych z powodu wielkiej liczby zarejestrowanych wyborców dzień przed wyborami pracownicy stawią się na miejscu.
Spieszyć trzeba się będzie też przed drugą turą wyborów. Konsulowie nie będą mogli rozpocząć druku kart w poniedziałek, muszą czekać na wzór karty do głosowania, który prześle im Państwowa Komisja Wyborcza za pośrednictwem MSZ. Czasu na odesłanie karty może być jeszcze mniej.
Dlatego nie odkładaj wypełnienia karty do głosowania. Zrób to natychmiast i odeślij kartę tego samego dnia!
2. W pakiecie wyborczym znajdziesz: kopertę zwrotną, kartę do głosowania, kopertę na kartę do głosowania oraz oświadczenie o osobistym i tajnym oddaniu głosu, a także instrukcję, jak oddać ważny głos.
Żeby zagłosować, musisz postawić krzyżyk przy nazwisku wybranego kandydata w sposób zgodny z instrukcją. Kartę wsadzasz do koperty na kartę do głosowania. Musisz ją zakleić. Należy też wypełnić oświadczenie o osobistym i tajnym oddaniu głosu. Pamiętaj, nie wkładaj karty z oświadczeniem i twoimi danymi do koperty przeznaczonej na kartę wyborczą. To spowodowałoby, że twój głos będzie nieważny.
3. Do koperty zwrotnej wsadzasz: zaklejoną kopertę z kartą do głosowania i osobno oświadczenie o tajnym i osobistym oddaniu głosu. Całość zaklejasz i wysyłasz pocztą.
4. Poczty w dobie epidemii koronawirusa działają wolniej niż zazwyczaj. Zwłaszcza gdy chodzi o przesyłki, które muszą pokonać długą trasę, np. ze środkowych stanów USA do konsulatu w Chicago czy z Wysp Kanaryjskich do konsulatu w Madrycie. Dlatego warto wybrać droższą, a nie standardową usługę pocztową. Niestety, za odesłanie pakietu wyborczego do komisji trzeba zapłacić z własnej kieszeni.
5. Przesyłki nie wrzucaj do skrzynki pocztowej, tylko nadaj w okienku. Skrzynki pocztowe opróżnia się zazwyczaj raz dziennie. Może się zdarzyć, że minąłeś się z listonoszem i twój pakiet wyborczy przeleży w niej cały dzień, zanim ruszy w drogę do konsulatu.
6. Pakiety wyborcze można też nadać, korzystając z usług firmy kurierskiej. Kosztuje to drożej, ale ryzyko, że przesyłka nie dotrze na czas, jest minimalne. Polonia w Hiszpanii i kilku innych krajach skrzyknęła się i postanowiła – po porozumieniu z konsulem – odesłać pakiety wyborcze zbiorczo. Ale uwaga! Na Facebooku pojawiły się podejrzane ogłoszenia oferujące odesłanie pakietów wyborczych kurierem. Trzeba być bardzo ostrożnym. Korzystając z usług podejrzanych pośredników, ryzykujemy nie tylko to, że nasz głos nie dotrze do komisji, ale też to, że ktoś zdobędzie nasz numer PESEL i np. wyłudzi dzięki temu kredyt.
7. Co zrobić, jeśli nie dostałeś pakietu pocztowego? Przy tak wielkim obciążeniu komisji wyborczych za granicą nie można wykluczyć, że dojdzie do takiej sytuacji. A biorąc pod uwagę to, że nigdy nie przerabialiśmy wysyłki pakietów wyborczych na taką skalę, problemów może być wiele. Niestety, nie ma możliwości sprawdzenia, czy nasz głos został uznany przez komisję za ważny, czy nie. Opublikowane zostaną zbiorcze statystyki, które będzie można porównać z liczbą zarejestrowanych wyborców.
Dotarły do nas też sygnały, że część Polaków nie mogła się zarejestrować na wybory. Na przykład czytelnik mieszkający na wyspie Trynidad nie został w ogóle objęty głosowaniem. Konsulaty w Wenezueli i Panamie odmówiły wpisania go na listę wyborców. W takiej sytuacji powinniśmy składać po wyborach protest do Sądu Najwyższego.
Liczby:
Na wybory zarejestrowało się 360 tys. osób:
Wielka Brytania – ponad 100 tys.
Niemcy – 50 tys.
USA – 25 tys.
Irlandia – 20 tys.
Warto przypomnieć, że w 2015 r. na I turę wyborów prezydenckich zarejestrowało się 196 tys. osób. Na II turę – 257 tys.
Piszcie: listy@wyborcza.pl
Materiał promocyjny partnera
Materiał promocyjny partnera
Wszystkie komentarze
U mnie podobna sytuacja, rejestracja 10 dni temu w Manchesterze, pakietu nie widać.
Hamburg tak samo.
Mój też. Ten konsulat to porażka.
a status mojego pakietu w Szwajcarii, to już wysłany :)
Szczesciara z ciebie. Ja na swój z konsulatu w Kolonii jeszcze czekam.
Mój jest w Wiedniu.