Polacy mają prawo wiedzieć, czy grozi im katastrofa finansów państwa. W kwietniu dochody budżetu państwa z VAT spadły o 22,5%. Jest to najgłębszy spadek w historii, a przecież dochody te stanowią 40% całości przychodów państwa polskiego.
Spadek dochodów w maju z pewnością się znacząco pogłębił. O ile bowiem dochody kwietniowe odzwierciedlały aktywność gospodarczą w marcu, to dochody w maju są wynikiem aktywności kwietniowej. Wiemy już, że była ona dramatycznie niższa niż miesiąc wcześniej. To dalsze pogorszenie sytuacji gospodarczej widać w dynamice sprzedaży detalicznej, która po nie spotykanym wcześniej spadku w marcu o 7 proc. rok do roku, w kwietniu odnotowała jeszcze silniejsze załamanie sięgające aż -22,6 proc.!
Załamanie przychodów podatkowych następuje nie tylko ze względu na spadek aktywności gospodarczej, ale także ze względu na zjawisko tzw. pro-cykliczności tych dochodów - szczególnie dotkliwe w przypadku dochodów z VAT. Dane kwietniowe pokazują jego niszczycielską siłę: spadek dochodów z VAT był ponad trzy razy silniejszy niż powiązanej z nim sprzedaży detalicznej. Rząd uparcie lekceważył jego istnienie, mimo ostrzeżeń ekonomistów, i konsekwentnie zadłużał państwo w okresie rekordowo sprzyjającej koniunktury w Europie, gdy inne kraje czyniły oszczędności poprzez nadwyżki w budżecie.
Polacy, idąc do urn 28 czerwca, by wybrać prezydenta RP mają prawo wiedzieć, jaki jest prawdziwy stan gospodarki polskiej. Czy czekającemu ich w nadchodzących miesiącach wzrostowi bezrobocia nie będzie towarzyszył głęboki kryzys finansów państwa. Minister finansów i rząd nie mają prawa ukrywać przed rodakami prawdziwego stanu gospodarki. Wiemy, że majowe dochody podatkowe, w tym z VAT, są dobrze znane ministrowi finansów już od wielu dni. Dlatego żądamy natychmiastowego upublicznienia dochodów podatkowych, a szczególnie dochodów VAT, za maj 2020.
Podpisali: Leszek Balcerowicz, Jarosław Bauc, Marek Belka, Andrzej Olechowski, Jacek Rostowski, Mateusz Szczurek
Pierwsza o liście ministrów poinformowała "Rzeczpospolita".
Co myślicie o liście byłych ministrów finansów? Boicie się, że kasa państwa jest pusta? Piszcie: Listy@wyborcza.pl
Materiał promocyjny partnera
Materiał promocyjny partnera
Materiał promocyjny partnera
Wszystkie komentarze
Zakladasz, moim zdaniem naiwnie, ze suweren jest w stanie powiazac przyczyne ze skutkiem. Juz nie takie rzeczy suweren "zrozumial" i wybaczyl.
Ale w którymś momencie coś mu zaświta. Np. jak 500+ starczy tylko na jedno pół litra a na następne 0,5 to już trzeba będzie urodzic kolejne dziecko.
prezydent z opozycji jest wylacznie gwarancja ze Sejm nie bedzie dalej niszczyl panstwa...
w dalszym ciagu rzad i odpowiedzialnosc za kraj beda pisowskie...
i to jest najlepszy mozliwy uklad
Nie doceniasz suwerena - przecież słyszeliśmy już, że było tak wspaniale, tylko przyszła epidemia i no niestety. Gdy Trzaskowski będzie blokować łamanie prawa oraz finansowe machloje, TVP codziennie będzie załamywać ręce, jak to prezydent przeszkadza rządowi w walce z kryzysem. Senat przeszkadza już teraz, pamiętasz? No i brak wyborów 10 maja to przecież też wina Senatu. Jedyna nadzieja, że się Trzaskowski dorobi w swojej kancelarii 'komórki propagandowej', która dzień i noc będzie tłumaczyć jego decyzje suwerenowi tak, by ten zrozumiał. Nie będzie to łatwe, ale nie niemożliwe.
Po czym przydzielą order Orła Białego Sasinowi za zabezpieczenie papieru na potrzeby druku
i BEZTRYBOWEMU order Czarnego Kaczora
za to że nie spał do wieczora
Dziś na Onecie groźny raport NBP dot. sektora bankowego.
Trzymajmy się za kieszenie.
Bo będzie wielkie pierdooolnięcie.
Na drukowanie pieniędzy mogą sobie pozwolić Stany Zjednoczone, bo dolar to podstawowy pieniądz światowy , dla Polski to zawał finansowy. "Dobra zmiana" musi teraz wykazać, że jest faktycznie dobra i nie należy ją w tym wyręczać, ale patrzyć na ręce.
Obniżka stóp procentowych przez Glapę w zasadzie likwiduje waloryzację emerytur i rent, która w normalnym państwie odpowiadałaby inflacji.