Macie podobne doświadczenia? Piszcie: listy@wyborcza.pl
67-letnia Marzenna Grabiszewska-Gryka z powiadomienia od urzędu skarbowego w połowie maja dowiedziała się, że jej dwa konta zostają zablokowane jako egzekucja należności wobec Poczty Polskiej. Do zawiadomienia skarbówka dołączyła kilka stron wykazu zaległości abonamentowych począwszy od 2015 r., w sumie na 1735 zł.
- Najpierw odebrano mi 700 zł z tzw. trzynastej emerytury. Dziewięć dni później, gdy dostałam kolejną emeryturę, urząd zajął resztę - opowiada. - To prawie 80 proc. tego, co wypłaca mi ZUS. Zostało 700 zł. Państwo wyrządziło mi świństwo - mówi.
O wysokości abonamentu decyduje Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, a za jego ściąganie odpowiedzialna jest Poczta Polska. Bierze za to 6 proc. z zainkasowanych opłat i odsetek. Zgodnie z przepisami, może upomnieć się o zaległości z ostatnich pięciu lat od każdego, kto zarejestrował telewizor i radio.
Czytelnicy „Wyborczej" alarmują jednak, że Poczta w ostatnich miesiącach ręka w rękę z urzędami skarbowymi na wielką skalę ściąga rzekome zaległości również od osób, które wyrejestrowały telewizor, albo nigdy żadnego odbiornika nie miały i go nie zgłaszały. Również za okres dłuższy niż pięć lat.
Nasza bohaterka sprawdziła w urzędzie pocztowym - nie ma jej w rejestrze abonentów, złożyła też oświadczenie w urzędzie skarbowym, że od wielu lat nie ma telewizora. Czeka na odpowiedź. Poza zawiadomieniem ze skarbówki wcześniej nie dostała żadnej informacji z Poczty, że zalega z abonamentem.
Kiedy kilka dni temu opublikowaliśmy jej list, do redakcji zaczęły przychodzić kolejne. Z Polski i z zagranicy (emigranci) piszą do nas emeryci, renciści, często ciężko chorzy, którym urzędy skarbowe bez uprzedzenia weszły na konta.
Akcja jest masowa. Jak podało nam Ministerstwo Finansów, od stycznia do kwietnia do urzędów skarbowych wpłynęło prawie 35 tys. tytułów wykonawczych wystawionych przez Pocztę Polską, na podstawie których skarbówka prowadzi egzekucję zaległości i ściągnęła już prawie 7 mln zł.
Na koniec roku będzie to kwota kilkunastokrotnie wyższa. Jak wynika ze sprawozdań KRRiT, tylko w 2019 r. ściągnięto ponad 102 mln zł zaległego abonamentu, a Poczta Polska wystawiła ponad 122 tys. tytułów wykonawczych dla urzędów skarbowych.
Co prawda wpływy z abonamentu topnieją (w 2018 r. Polacy zapłacili 741,5 mln zł abonamentu, w zeszłym roku o ponad 90 mln zł mniej), ale PiS hojnie ratuje TVP i Polskie Radio rekompensatami z budżetu. W tym roku ma to być rekordowa kwota 1,95 mld zł, głównie na telewizję.
"Kilka dni temu dostałam wezwanie od Poczty Polskiej na kwotę 1450,00 zł za rzekomą zaległość w abonamencie za okres od stycznia 2015 do kwietnia 2020. Pod adresem, na który dostałam pismo mieszkam od roku i nie rejestrowałam w nim odbiorników RTV - korzystam głównie z internetu. Dowiedziałam, że znaleziono mnie po PESEL-u i zaległość jest zapisana na adres, pod którym nie mieszkam od 2007 roku - mieszkanie zostało sprzedane i wtedy również został wyrejestrowany abonament na poczcie" - opowiada czytelniczka ze Świdnika.
Zdarza się również, że dokumenty potwierdzające wyrejestrowanie gdzieś w urzędach pocztowych giną, a żadna informacja w tej sprawie nie trafia do rejestrów elektronicznych. Za bałagan na poczcie płaci osoba, której dokumenty zniknęły.
75-letniemu Stanisławowi z Rudy Śląskiej skarbówka weszła na konto przed tygodniem, chociaż odbiornik wyrejestrował w lutym 2015 r. "W systemie Poczty jest na ten temat notatka.
Przez pięć lat nie dostałem żadnego upomnienia, że mam coś do zapłaty. Jestem po 8 zabiegach z workiem tabletek na receptę 100-procentową, łącznie z żoną wydajemy na leki 480 zł miesięcznie. Tydzień temu Urząd Skarbowy w Rudzie Śląskiej pobrał mi z konta 1544,57 zł. Jestem zdruzgotany" - opisuje.
WIĘCEJ LISTÓW O ZAJMOWANIU KONT NA POCZET ZALEGŁEGO ABONAMENTU ZNAJDZIESZ TUTAJ
Matka niepełnosprawnego syna, która utrzymuje się ze świadczeń pielęgnacyjnych, w 2018 r. skorzystała z możliwości zwolnienia z abonamentu. Kilka dni temu na jej konto wszedł komornik, ściągając rzekomo zaległy abonament z dwóch lat. Na poczcie dowiedziała się, że dokumenty potwierdzające zwolnienie nie zostały wprowadzone do systemu. Konto ma zajęte do dziś.
Udręka z abonamentem ciągnie się od lat.
Wiele osób przestało go płacić, kiedy w 2008 r. premier Donald Tusk stwierdził, że abonament to forma "archaicznego haraczu", a wymaganie opłat od emerytów "urąga poczuciu sprawiedliwości". Zapowiedział, że zostanie zniesiony, do czego jednak nie doszło, a w 2010 r. Trybunał Konstytucyjny orzekł, że egzekwowanie zaległego abonamentu nie narusza konstytucji.
Polacy nie płacą również dlatego, że nie ufają mediom publicznym. Jak wynika z sondażu IBRIS z początku tego roku, zaufanie do mediów prywatnych deklaruje 50,2 proc. Polaków, a do publicznych - 34,4 proc.
W listach do "Wyborczej" niektórzy przyznawali, że nie chcą dokładać się do upolitycznionej telewizji.
Wiele osób próbuje odzyskać pieniądze. Wykorzystują formalną ścieżkę, opisaną w ustawie o postępowaniu egzekucyjnym w administracji.
W przypadku wszczęcia postępowania w ciągu siedmiu dni od doręczenia pisma można złożyć zażalenie do urzędu skarbowego albo komornika.
Ten zanim podejmie decyzję, konsultuje się z wierzycielem, czyli Pocztą. Zazwyczaj jej opinia jest wiążąca. I zwykle - jak wynika z wielu relacji - odmowna.
Skarżący odsyłani są między instytucjami, wymagane są od nich kolejne dokumenty, np. od starszej kobiety z alzheimerem zażądano uzupełnienia odręcznego podpisu, chociaż ta w wyniku choroby przestała mówić i pisać. Skarbówka zajęła jej emeryturę.
Można jeszcze złożyć kolejne zażalenie, a jeśli to nie skutkuje, sprawę można skierować do sądu administracyjnego. Warto, bo sąd bywa jedyną instancją, która staje w tych przypadkach po stronie obywateli.
Sprawę zna rzecznik praw obywatelskich. Wielokrotnie próbował zainteresować tym tematem władze państwa, jednak nic się nie zmieniło.
- Bardzo często zdarza się, że Poczta automatycznie wystawia upomnienia, bez dokładnego sprawdzenia, czy są one zasadne. Problem zazwyczaj dotyczy osób starszych i schorowanych.
Wezwania do zapłaty kierowane są wobec osób, które dawno wyrejestrowały odbiorniki, czasem też obejmują okresy, kiedy opłata była już nienależna, upomnienia kierowane są na niewłaściwy adres - potwierdza mec. Piotr Mierzejewski, dyrektor Zespołu Prawa Gospodarczego i Administracyjnego w Biurze RPO.
KRRiT nie chce komentować sytuacji, o których piszą nasi czytelnicy. Rzeczniczka Poczty Justyna Siwek podkreśliła, że firma nie ma obowiązku uprzedzać, że wszczęła wobec kogoś egzekucję zaległości.
Piszcie: listy@wyborcza.pl
Materiał promocyjny partnera
Wszystkie komentarze
Przecież nie na zorganizowaną grupę przestępczą PiS. Trochę rozsądku i kubeł zimnej wody na głowę, kolego.
Jestem emerytką i nie znam żadnego emeryta,który głosowałby na PIS !
Następny chłopiec do bicia?
Statystyki powyborcze, niestety, przeczą tej ocenie.
Niestety, znam masę emerytów i większość z nich to zdeklarowani pisowcy
Większość z moich koleżanek i kolegów na emeryturze to fanatyczni wielbiciele PiS.
I to Pisiowcy że hej , pobili by każdego który ma inne przekonania polityczne ! Niech płacą ! niech wyjadą i już ! sami chcieli to mają !!
Poczta robi zbiórkę na pokrycie długów SASINA?
nie przypomną sobie,
dostali 13 em na zaległy abonament
a kobza z mateo obiecują 14 em na na przyszły abonament
Akcja ściągania abonamentu na podstawie danych pocztowych zaczęła się za PO
@bbialanka
Jakim cudem PiS wygrał, skoro nikt na niego nie głosował?
Duda da i pis da.
środkowy Lichockiej dalej w ruchu
Ktoś musi te 70 mln. za wybory zapłacić. Muszą ściągnąć te 13 emerytury, na które kasy nie było.
skarbówka zajmuje konta nawet tym, którzy nigdy się nie zarejestrowali!
Oby.
Ktoś już kiedyś pisał na tym forum, że jego sąsiedzi - emeryci, okradani w ten sam sposób, dalej płaczą ze wzruszenia, że trzynastkę przecież dostali.
zapomniałeś o dzieciach i wnukach które muszą dokonać rekompensat
Ależ skąd! To jacyś źli urzędnicy zabrali. Zbawiciel i jego świta nic nie wiedzieli o tym!
No właśnie,wygląda to na specjalną robotę w celu osłabienia żelaznego elektoratu.
Ciekawy pomysł i bardzo na czasie.
"Jarek nie wie, bo by nie pozwolił"
Nie łudź się, ci ludzie nie myślą racjonalnie.
Nadal robisz dobrze sam sobie?Czy moze korzystasz z pomocy zaprzyjaznionego suwerena?
Skąd takie pytanie?
Z twoich obsesji do onanizmu.
Rozumiem.
@majak
Dobry dialog. Pozdrawiam.
Opozycja robiła to samo.
Tylko aktualna opozycja, będąc przy władzy, nie pchała w TVP niewyobrażalnych pieniędzy pod pretekstem rekompensowania zaległości abonamentowych. No i dbała o w miarę przyzwoity poziom audycji. A w tej chwili nie da się ogládać tego choćby przez 5 minut...
No i znowu Poczta bruździ w kapanii??
Bardzo dobry pomysł.I na czasie.
Jak zniesie abonament, to po co referendum? Raczej powinien dodać, że wszystkie postępowania dot. ściągnięcia zaległych opłat zostaną umorzone.
Już Tusk obiecywał zniesienie abonamentu, ale nie zrealizował, bo rządzący kochają "swoją" TV.
Bez sensu. Z obecną większością parlamentarną tego nie osiągnie i to do niego byłyby pretensje.
Tylko po co referendum?
Tusk nie zrealizował, bo kiedy Sejm uchwalił ustawę, Kaczyński postawił weto, a SLD ręka w rękę z PiS to weto podtrzymali w Sejmie.
państwa chwilowo nie ma
jest w zastępstwie pisBOLSZEWICKI bajzel
zastępstwo się kończy jeszcze tylko kilka patyczków w szprychy i na zakończenie nóżka
i wyląduje dziobem w glebę