Osoby niecieszące się poparciem większości sędziów Zgromadzenia Ogólnego nie są "kandydatami" na I prezesa SN w rozumieniu art. 183 ust. 3 konstytucji.
Ten artykuł czytasz w ramach bezpłatnego limitu

Wyłącznie sędzia Włodzimierz Wróbel uzyskał poparcie większości Zgromadzenia Ogólnego SN: 50 głosów. Pozostałe osoby nie cieszą się jego poparciem.

To bardzo istotne, gdyż prezydent może powołać na stanowisko I prezesa Sądu Najwyższego kandydata przedstawionego mu przez Zgromadzenie Ogólne, o czym stanowi art. 183 ust. 3 konstytucji (I prezesa Sądu Najwyższego powołuje prezydent Rzeczypospolitej na sześcioletnią kadencję spośród kandydatów przedstawionych przez Zgromadzenie Ogólne Sędziów Sądu Najwyższego).

Każde z tych słów jest istotne: "Zgromadzenie Ogólne", "przedstawienie", "kandydat".

Prezydent podejmuje decyzję o powołaniu I prezesa SN jednoosobowo - on sam wybiera go spośród przedstawionych mu kandydatów. Ale kandydatów tych ma przedstawić Zgromadzenie Ogólne Sędziów SN.

Nie jedna osoba czy grupka sędziów, lecz całe Zgromadzenie jako ciało kolegialne. Takie decyzje podejmuje się w głosowaniu, rzecz jasna, większością głosów, tak jak na zebraniu wspólnoty mieszkaniowej czy podczas wybierania przewodniczącego klasy w szkole.

Kompetencja prezydenta określona w art. 183 ust. 3 konstytucji aktualizuje się więc w odniesieniu do kandydatów „przedstawionych" oficjalnie przez Zgromadzenie Ogólne. A zatem tylko w odniesieniu do osób, które uzyskały poparcie większości Zgromadzenia, tak jak sędzia Włodzimierz Wróbel z 50 głosami poparcia.

Kompetencja prezydenta opiera się wyłącznie na tym jednym przepisie konstytucji, niezależnie od tego, jak kwestie te uregulowały ustawy czy rozporządzenia. Oznacza to, że kandydatem, o którym mowa w art. 183 ust. 3 konstytucji, może być jedynie osoba ciesząca się poparciem większości Zgromadzenia - niezależnie od regulacji niższego rządu prowadzących do wyłonienia grona kandydatów.

Jak stwierdzić owo poparcie, to rzecz drugorzędna: może być wynikiem ustalonego sposobu przeprowadzenia głosowania, w którym będzie można oddać głos na każdego z pięciu kandydatów, albo nastąpić w drodze podjęcia na końcu odrębnej uchwały Zgromadzenia o przedstawieniu prezydentowi wszystkich kandydatów.

Niestety, Zgromadzenie Ogólne nie mogło podjąć tego typu decyzji z powodu zablokowania przez przewodniczącego wniosków o przegłosowanie porządku obrad czy podjęcie końcowej uchwały o przedstawieniu kandydatów. Tym gorzej dla osób, które w warunkach niezgodnego z procedurą głosowania nie uzyskały poparcia większości Zgromadzenia.

Osoby niecieszące się poparciem większości sędziów Zgromadzenia Ogólnego nie są „kandydatami" na I prezesa SN w rozumieniu art. 183 ust. 3 konstytucji. Wybór którejkolwiek z tych osób nie doprowadzi do ważnego wyboru I prezesa SN.

Niezależnie od tego, sędziowie SN od początku alarmowali o błędach proceduralnych (brak przegłosowania porządku obrad) i bezprawnym sposobie prowadzenia obrad (odrzucanie wniosków, dyktatorskie decyzje przewodniczącego).

Kluczowym momentem decydującym o nielegalności całej procedury jest samowolna zmiana wyników głosowania ustalonego przez uprawnioną komisję, czego dokonał Kamil Zaradkiewicz, a co podtrzymał Aleksander Stępkowski - następca na stanowisku przewodniczącego Zgromadzenia.

Chodziło o ustalenie wyników głosowania na członków komisji skrutacyjnej. Komisja powołana do przeliczenia głosów ustaliła wyniki głosowania, jednak przewodniczący Zaradkiewicz stwierdził samodzielnie, że głosy należy policzyć inaczej. Bezprawnie zmienił ustalony wynik głosowania, co pozwoliło na powołanie niezgodnej z prawem komisji i przejście do dalszych faz Zgromadzenia.

To moment, od którego obrady Zgromadzenia nie mają w zasadzie znaczenia prawnego. Niemniej, biorąc pod uwagę wyniki „głosowania", jakie odbyło się mimo błędów proceduralnych, w świetle art. 183 ust. 3 konstytucji wyłącznie kandydaci cieszący się poparciem większości Zgromadzenia mogą zostać I prezesem SN. W aktualnych warunkach przesłankę tę spełnia wyłącznie jedna osoba: SSN Włodzimierz Wróbel.

Warunki określone w art. 183 ust. 3 konstytucji - przedstawienie prezydentowi kandydata na I prezesa SN przez Zgromadzenie Ogólne, czyli wolę większości Zgromadzenia - spełnia w całości tylko sędzia Wróbel. Decyzja większości aktualizuje kompetencję prezydenta określoną w przepisie konstytucji w odniesieniu do tego jednego kandydata.

Jestem zaszczycony, że w ostatnich dniach mogłem śledzić obrady sędziów SN, ze zwrotami akcji jak w filmie sensacyjnym, gdzie wiadomo, kto odgrywa rolę czarnego charakteru, a kto jest bohaterem walczącym o praworządność. Brawo sędziowie, którzy walczyli o przestrzeganie prawa!

Pełne wyniki głosowania: Wróbel - 50 głosów, Manowska - 25 głosów, Demendecki - 14 głosów, Bosek - 4 głosy, Misztal - 2 głosy.

* dr Mikołaj Małecki, adiunkt w Katedrze Prawa Karnego UJ, prezes Krakowskiego Instytutu Prawa Karnego. Tekst pochodzi z bloga Dogmaty Karnisty zrzeszającego ponad 30 tys. osób na Facebooku

https://www.facebook.com/dogmatykarnisty/

Piszcie: listy@wyborcza.pl

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.
Więcej
    Komentarze
    Zaloguj się
    Chcesz dołączyć do dyskusji? Zostań naszym prenumeratorem
    Najważniejsze w tym momencie pytanie jest następujące: kiedy Andrzej Duda "powoła" już łże-sędziego na łże-prezesa (a możemy zakładać z nieomal 100% pewnością, że prezydent popełni to kolejne przestępstwo przeciw konstytucji), to czy prawdziwi sędziowie SN odmówią posłuszeństwa takiemu uzurpatorowi i powołają p.o. Prezesa do czasu wyłonienia kandydatów na Prezesa SN w demokratycznej, zgodnej z Konstytucją procedurze wyborczej.

    PiS powinien otrzymać jasne, jednoznaczne i wiarygodne ostrzeżenie, że tak się właśnie stanie.
    już oceniałe(a)ś
    26
    1
    Słuszne wnioski, klarowne ich wyjaśnienie.
    już oceniałe(a)ś
    17
    0
    @Hallama
    Bzdury wypisujesz sam, pisowcu. Ustawa musi być zgodna z konstytucją, a ta, na którą się powołujesz w sposób ewidentny nie jest. Nie pierwszy to raz poprzez ustawowe bezprawie PiS próbuje omijać konstytucję. Konstytucja (art. 183, par.3) wyraźnie stwierdza, że o wyborze kandydatów decyduje Zgromadzenie Ogólne SN, a nie jakaś mniejszościowa grupa łże-sędziów, których w ogóle nie powinno być na sali posiedzeń, pod parasolem ochronnym jakiegoś tworu o nazwie "komisarz".
    już oceniałe(a)ś
    13
    0
    Nie ma uchwały Zgromadzenia, nie ma kandydata.
    Zgromadzenie należy przeprowadzić raz jeszcze.
    Anżej #?U?A2020# oczywiście powoła pseudo-prezeskę, na szczęście podobnie jak Przyłębską będzie można łatwo pogonić...
    już oceniałe(a)ś
    12
    1
    @mareknufc
    Tak, mistrzu, pamiętamy, że każdy sędzia (a nawet każdy łże-sędzia) mógł głosować na jednego kandydata, PONIEWAŻ tak sobie bezprawnie zarządził pisowski "komisarz". Nie musisz nam odkrywać tej Ameryki. Aby wybory były zgodne z konstytucją każdy kandydat powinien być osobno przegłosowywany przez Zgromadzenie Ogóle SN (tzw. jego prawdziwych członków), tak aby każdy z kandydatów miał za sobą poparcie większości Zgromadzenia.
    @Hallama
    Tak, bzdury - po twojej pisiej stronie. Nie pierwszy to raz pisostwo tworzy jakieś ustawki niezgodne z konstytucją mając pełną świadomość, że "TK" Przyłębskiej klepnie każdą jego nikczemność i bezprawie (gdyby ktokolwiek poważny chciał jeszcze do tego skompromitowanego gremium coś przesyłać).
    już oceniałe(a)ś
    6
    0
    @Hallama
    Przepraszam bardzo a Ustawa o Sądzie Najwyższym jest:
    a) Przez kogo uchwalona (zresztą za 9 podejściem, co również świadczy o poziomie twórców)?
    b) Aktem jakiej rangi w stosunku do Konstytucji?
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    O nowej Pani "Prezes":

    Wiceminister rządu = upartyjnienie.
    Krajowa szkoła = wyciek danych prokuratorów i sędziów.
    Głosowanie w SN = tylko ćwierć głosów i 2 miejsce.
    Brak uchwały zgromadzenia sędziów SN.
    Wybór 'nowych sędziów' do SN wbrew Konstytucji z "pomocą" wadliwej KRS.

    Wynik: DYSKWALIFIKACJA ! To teraz. Za miesięcy kilka: sąd dyscyplinarny.
    Gratuluję mocnych nerwów...
    już oceniałe(a)ś
    4
    1
    no to SN zaorany. Przyzwoici sędziowie, którzy jeszcze tam zostali, powinni podjąć stanowcze, konkretne działania w obronie konstytucyjnych procedur albo zrezygnować
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    ta spasiona bolszewiczka nie jest zadna I prezes, dala dupy juz szefujac szkolce miernot pod wezwaniem ziobry, dane osobowe poszly sie jeb..c
    Wywali sie na zbity pysk tak jak wolfgangowa..
    już oceniałe(a)ś
    2
    0