Poczta Polska wysłała już do samorządów dwie wiadomości z żądaniem udostępnienia danych osób uprawnionych do głosowania, by dystrybuować wśród nich pakiety wyborcze na korespondencyjne wybory prezydenckie wciąż planowane na 10 maja.
Pierwszą próbę Poczta podjęła w nocy ze środy na czwartek. Powołała się na drugą "tarczę antykryzysową", w której PiS dał jej prawo do zbierania danych osobowych wyborców. W wysłanym z rozdzielnika mailu nie było nawet imienia i nazwiska osoby wnioskującej o podanie danych, a jedynie podpis Poczta Polska.
Kolejni samorządowcy ogłaszali w czwartek, że nie mają zamiaru wydać list z danymi wyborców, bo takie żądanie jest bezprawne. - Złożę zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa polegającego na wyłudzeniu danych osobowych - zapowiedziała w czwartek prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz. Podobną decyzję podjęło kilku innych włodarzy miast, m.in. prezydent Bydgoszczy.
W piątek Poczta Polska znów wysłała do samorządów pismo domagające się wydania danych wyborców. Tym razem podpisali się pod nim Andrzej Grzegorz Bodziony, wiceprezes Poczty Polskiej i Tomasz Jan Cicirko, wiceprezes ds. finansów. Do pisma dołączona została decyzja premiera, który poleca Poczcie podjęcie czynności niezbędnych do zorganizowania wyborów korespondencyjnych, które w dalszym ciągu nie są uchwalone.
Na przesłanie naszych danych samorządy mają czas dziś do północy. Część z nich na pewno wykonana dyspozycje z maila.
W piątek po południu specjalizująca się w tematyce ochrony prywatności fundacja Panoptykon opublikowała poradnik, w którym krok po kroku tłumaczy, co mogą zrobić obywatele, jeśli ich dane - mimo braku podstawy prawnej - zostały przekazane Poczcie.
Dwa główne działania, które można podjąć, to:
- zażądanie od Poczty Polskiej usunięcia swoich danych ze względu na brak podstawy prawnej do ich przetwarzania. Wniosek należy wysłać mailem na adres inspektorodo@poczta-polska.pl (Panoptykon w poradniku udostępnia wzór wniosku),
- skarga do Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych. Można ją złożyć niezależnie od tego, czy Poczta rozpatrzy żądanie wycofania danych, a nawet wtedy, jeśli w ogóle nie wyśle się do Poczty wniosku o usunięcie danych. Złożenie skargi jest nieodpłatne (szczegóły złożenia skargi w poradniku).
Panoptykon podkreśla, że podjęcie takich działań ma sens z kilku powodów:
"Jeśli Poczta usunie Twoje dane, nie będzie mogła kontynuować niezgodnych z prawem działań i wykorzystywać Twoich danych do przygotowywania wyborów bez podstawy prawnej.
Urząd Ochrony Danych Osobowych – bez względu na termin rozpatrzenia skargi – może nałożyć na Pocztę Polską karę w wysokości do 20 mln euro.
Twoje działania pokażą, że nie ma zgody na działanie ponad prawem i pozwolą udokumentować jego naruszanie" - piszą Karolina Iwańska i Wojciech Klicki, autorzy poradnika.
Więcej znajdziesz tutaj
***
Piszcie: listy@wyborcza.pl
Wypróbuj prenumeratę cyfrową Wyborczej
Nieograniczony dostęp do serwisów informacyjnych, biznesowych,
lokalnych i wszystkich magazynów Wyborczej.
Do nas wszystkich należy decyzja, Francuzi zrobili to niszcząc do korzeni czarną sotnię w czasie Komuny Paryskiej.
Kościół jest cichym kolaborantem obecnej władzy. Jest moralnie współodpowiedzialny za zło które się dzieje.
Cichym? Jaja sobie robisz
Targowica w żadnym momencie historii nie zaprzestała niszczyć państwa polskiego i polskości, czasami tylko przeciwstawiała się wspólnym wrogom, o ile mogła na tym zarobić.
Każdy z nich to również Polak. Czy Polska powinna być uznana za kraj zbrodniczy? Połowa opozycjonistów to katolicy. Czy to też zbrodniarze? Czy raczej są w podobnej sytuacji jak w większej części Polacy - w sytuacji ludzi obarczonych rządzącymi, których samemu się nie wybrało, którzy funkcjonują w jakiejś innej rzeczywistości, a których nie bardzo wiadomo, jak się pozbyć? Zastanów się nad tym. Odpowiedzialność zbiorową propagowali ludzie niekoniecznie godni naśladowania, także ci, do których porównujesz dzisiejszych aspirujących do dyktatury kolesi.
Zadzwoń do urzędu (to najszybsza droga), poszukaj tej informacji w Internecie (wielu samorządowców publicznie deklarowało, jaką decyzję podjęli lub odpowiedziało na wniosek o informację publiczną) lub napisz wniosek o udostępnienie informacji publicznej (zgodnie z prawem urząd ma 14 dni na odpowiedź).
Nie szalej. Po co? Co ma do tego jakiś urząd skoro chodzi o Pocztę (rozumianą jako konkretne przedsiębiorstwo Poczta Polska).
Wystarczy, że przeczytasz raz jeszcze.
Tym razem spróbuj zrobić to ze zrozumieniem.
W tekście jest to napisane.
Twój samorząd ma obowiązek podać, kto jest administratorem Twoich danych w twoim regionie. Wtedy kierujesz zapytanie do tej osoby. U mnie np jest to prezydent miasta.
Jeśli dostanę pakiet wyborczy to będę wiedzieć, że mój burmistrz sprzedał moje dane osobiste poczcie.
Czytałem to pismo-polecenie Premiera dla Poczty Polskiej SA. (sygn. BPRM.4820.2.3.2020 z 17 kwietnia 2020). W sumie nie ma tam nic nielegalnego. Miał prawo wydać polecenie to wydał.
małe ALE
Te polecenie nie przekreśla żadnych innych ustaw, w tym RODO czy Kodeksu Wyborczego
Tam też nie wymieniono, że chodzi o nową ustawę (nie ma stwierdzeń "wyłącznie korespondencyjnych" co by sugerowało, że lecimy nadal w trybie istniejących ustaw czyli dane osobowe można wydać ale odnośnie osób, które są na kwarantannie lub powyżej 60 roku życia, bo takie są teraz obowiązujące przepisy odnośnie możliwości głosowania korespondencyjnego z tym, że 60 latkowie mogą też i przyjść do lokalu wyborczego.
Dziwi mnie tylko postawa wojewodów bo on nie mieli prawa nikomu wydawać żadnych poleceń ani delegować polecenia Premiera na samorządy. Premier kazał Poczcie, ok, mógł im nakazać przekopać Mierzeję Wiślaną w dwa dni i to za darmo. Nie wszystko można zrealizować ale zawsze trzeba próbować .-)
Także rada dla wójtów i burmistrzów czy prezydentów miast - poprosić Sanepid o listę osób przebywających na kwarantannie, ze spisu wyciągnąć osoby niepełnosprawne i powyżej 60 roku życia i wysłać tam, gdzie Premier sobie życzy.
Oczywiście należy też wziąć dane IOD (inspektora ochrony danych) i ustalić ścieżkę komunikacji, bo od 20 kwietnia osoby przebywające za granicą mogą (i to czynią) zapisywać się do wyborów w konsulatach, tam można jedynie osobiście, trzeba jedna wykreślić takie osoby z list gminnych i dopisać do spisów wyborczych konsularnych.
Jeszcze raz powtórzę: wniosek o usunięcie danych, jakie są zbierane i wykorzystywane zgodnie z art 6 RODO (tu: wybory prezydenckie zgodnie z OBOWIĄZUJĄCA) ustawą są nieskuteczne, a osoby, które zgodnie z ustawą nie mogą korespondencyjnie (np poniżej 60 roku życia) muszą się powołać na ten przepis. Jednak wątpię, by to podziałało bo trudno cofnąć zgodę na coś, na co się zgody wcześniej nie udzielało. Przecież sam nie mogę wycofać zgody na przetwarzanie moich danych w systemie PESEL, prawda?
"wniosek o usunięcie danych, jakie są zbierane i wykorzystywane zgodnie z art 6 RODO (tu: wybory prezydenckie zgodnie z OBOWIĄZUJĄCA) ustawą są nieskuteczne," - chyba jednak coś pomyliłeś. Art. 6 zawiera 5 punktów z przesłankami na podstawie, których firma będąca Administratorem danych osobowych może je ZGODNIE Z PRAWEM przetwarzać. Wszystkie instytucje (ale raczej nie firmy, jak Poczta) przetwarzają te dane zgodnie z art. 6 lit. e rodo, mają do tego prawo i Twoja zgoda czy niezgoda (np. żądanie usunięcia danych) nic tu nie zmieni.
Clou problemu jest w tym:
1) czy przedsiębiorstwo Poczta Polska może przetwarzać na podstawie art. 6 lit. e?
i dodatkowo
2) czy może to robić dziś?
Co do 2 nie mam wątpliwości, że odpowiedź brzmi NIE. Natomiast co do 1 już niekoniecznie, bo takie przepisy mogłyby zostać uchwalone, ale na pewno nie w takim trybie i nie w takim tempie jak dzieje się to teraz. Po drodze złamano prawo wiele razy i "zgwałcono" Konstytucję, więc wszystkie te dywagacje (łącznie z moimi) są funta kłaków nie warte.
Spadaj Trolu Pisowski z tego forum.
> Miał prawo wydać polecenie to wydał.
No właśnie nie miał prawa, bo wydał decyzję PRZED wejściem w życie ustawy, na której podstawie ją wydał... Czyli bez podstawy prawnej.
odwołuję to co napisałem poprzednio, rząd tak zagmatwał przepisy że mnie też zmylili.
To co napisałem było ważne między 31 marca 2020 a 16 kwietnia 2020. W tym dniu weszła nowelizacja specustawy Covid-19 (tarcza antykryzysowa 2.0) a tam w art Art. 102 pkt. 4 tej ustawy:
"W okresie obowiązywania stanu zagrożenia epidemicznego albo stanu epidemii przy przeprowadzaniu wyborów powszechnych na Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej zarządzonych w 2020 r. nie stosuje się przepisów ustawy z dnia 5 stycznia 2011 r. ? Kodeks wyborczy (Dz. U. z 2019 r. poz. 684 i 1504 oraz z 2020 r. poz. 568) w zakresie:
(?) 4) głosowania korespondencyjnego, o którym mowa w art. 53a."
czyli po ludzku, nikt już nie może głosować korespondencyjnie. W takim razie rzeczywiście trzeba odmówić Poczcie Polskiej wydania jakichkolwiek danych.
Co za cyrk! Przepraszam internautów za niedopatrzenie..
1 - po jaką cholerę pisać do gminy? Jeśli PP (lub ktokolwiek) przetwarza Twoje dane, możesz zawsze zwrócić się z pytaniem czy przetwarza, jakie dane i na jakiej podstawie (art. 6 rodo)
2 - niestety, PP musi odpowiedzieć, ale ma na to do 30 dni (czyli będzie dawno po sprawie)
3 - na proponowane przez Panoptikon zażądanie od Poczty Polskiej usunięcia swoich danych ta również ma czas na odpowiedź do 30 dni
4 - w udzielonej odpowiedzi PP wcale nie musi zgadzać się na usunięcie danych powołując się na podstawę prawną art. 6 lit. e tj. "przetwarzanie jest niezbędne do wykonania zadania realizowanego w interesie publicznym lub w ramach sprawowania władzy publicznej powierzonej administratorowi". I wtedy różni prawnicy (np. mgr Przybłędska) będą wywodzić kto ma rację.
To co można zrobić to jedynie trzeci opisany punkt:
"skarga do Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych. Można ją złożyć niezależnie od tego, czy poczta rozpatrzy żądanie wycofania danych, a nawet wtedy, jeśli w ogóle nie wyśle się do Poczty wniosku o usunięcie danych. Złożenie skargi jest nieodpłatne (szczegóły złożenia skargi w poradniku)" ewentualnie doniesienie o naruszeniu ochrony danych w PP
Dodatkowo zajrzyj proszę do znowelizowanej ustawy Covid-19 (tarcza antykryzysowa 2.0) gdzie art 15zzs i 18te zawieszają bieg postępowań administracyjnych w tym także postępowania w sprawie dostępu do informacji publicznej. Po 31 marca terminy nie zaczynają nawet biec...aż do końca stanu epidemii....RPO o tym pisał już.
Wówczas może Pani zgłosić skargę wyborczą, że wybory nie były powszechne
I co? Posłuchają? Jakoś w to nie wierzę. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że wybory, ta jedynie słuszna władza, może sfałszować ale jednak będzie to trudniejsze niż odrzucenie protestów wyborczych. W tej sytuacji będziemy musieli poczekać do kolejnych wyborów, pod warunkiem że one się odbędą i będą uczciwe. Bo jak nie, to znów uniesiemy się moralną wyższością. Itd... Tylko nie ma to nic wspólnego ze sprawczością.