Dla kredytobiorców dużą ulgą byłoby wydłużenie terminu spłat i umożliwienie aneksowania umów. W szczególności ulżyłoby to frankowiczom - ocenia bankowiec.
Ten artykuł czytasz w ramach bezpłatnego limitu

W tej chwili banki oferują wakacje kredytowe na trzy albo sześć miesięcy, z wyjątkiem BPH, który pozwala zawiesić spłatę rat kapitałowych aż na 12 miesięcy (w przypadku rat kapitałowo-odsetkowych czas wakacji wynosi do trzech miesięcy). Okres spłaty pozostanie niezmieniony, zatem urosną raty.

Oto jak tę sytuację komentują czytelnicy

Dannielllo: Banki zdecydowały się na pobieranie WYŁĄCZNIE odsetek, a spłata kapitału została odłożona na później. Tak więc ostatecznie klient zapłaci za kredyt więcej. W teorii więc banki na tym nic nie tracą (no może poza płynnością), a wręcz przeciwnie - zarobią więcej, bo bez spłat kapitału ostateczna danina z odsetek będzie wyższa.

Chyba jednak nie można zaproponować nic innego. Tzn. czasowa rezygnacja ze spłat odsetek oznaczałaby w praktyce, że banki komercyjne w ogóle zaprzestałyby udzielania kredytów, co byłoby jeszcze większym szokiem zarówno dla obywateli, jak i gospodarki.

Cyklistaaleniewegetarianin: Wakacje. Cóż za sympatyczna nazwa na napychanie kabzy bankom. Przez czas "wakacji" kredyt jest normalnie oprocentowany i w efekcie musisz zwrócić więcej.

ekumeniczna_ortodoksja: Nadchodzący jak tsunami kryzys gospodarczy zaczyna powoli uzmysławiać absurd życia na kredyt i ponad stan - we wszystkich dziedzinach życia konieczna jest refleksja. Czy państwo, którego obywatelom bardziej zagraża śmierć w ramach epidemii niż wojny, powinno zainwestować wpierw w szpitale, czy w F35?

Czy w zaistniałej sytuacji bardziej sensowna jest (ogólnospołecznie) inwestycja w nowy szpital i centrum diagnostyczne, czy też w kolejny aquapark?

Czy lekarz rezydent nie powinien mieć zagwarantowanej pensji w wysokości przynajmniej połowy diety poselskiej, aby chciał zostać i nas leczyć?

I co radzą (poniżej list bankowca)

Jestem pracownikiem bankowym z 23-letnim stażem. Może Państwo nagłośniliby sposób na ulżenie kredytobiorcom: otóż dużą ulgą dla nich będzie wydłużenie terminu spłat i umożliwienie aneksowania umów. W szczególności ulży to frankowiczom.

Dla przykładu: w kredycie frankowym w  którym do spłaty jest 100 tys. franków przez 15 lat, przy oprocentowaniu 0,5 proc. rata wynosi 577 franków, przy wydłużeniu rat do 20 lat spadnie do 438 franków, a do 25 lat spadnie do 355 franków.

Podobnie kredyt gotówkowy: saldo 25 tys., do spłaty pozostały cztery lata na oprocentowaniu 9 proc., rata wynosi 623 zł. Przy wydłużeniu do ośmiu lat rata wyniesie 366 zł.

Oczywiście to tylko wyliczenia bez zwrócenia uwagi na sytuację indywidualną spłacającego kredyt, zwłaszcza że nie wiadomo, jak sytuacja rozwinie się w przyszłości.

Czekamy na listy i opinie, piszcie: listy@wyborcza

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.
Więcej
    Komentarze
    Zaloguj się
    Chcesz dołączyć do dyskusji? Zostań naszym prenumeratorem
    wszyscy musimy solidarnie ponieść koszty recesji... z wyjątkiem banków oczywiście, bo "premie im się należą..."
    już oceniałe(a)ś
    5
    0