Masz dopiero 18 lat, a już zdążyłeś zmienić radykalnie poglądy?
- Wiem, że nieco żałośnie to brzmi, bo jestem dopiero licealistą, ale od zawsze interesowałem się polityką. Również te parę lat temu, jeszcze w gimnazjum. Byłem jednak wtedy pod ogromnym wpływem internetowych agitatorów, a w polskim internecie najgłośniej wrzeszczy radykalna prawa strona. Z czasem jednak całkowicie zmieniłem poglądy, bo zacząłem wychodzić z tej, powiedzmy: prawicowej bańki, i aż nieprzyzwoicie się czuję dziś, czytając "Wyborczą" i wiedząc, jakie okropności o was wypisywałem.
Było aż tak źle?
- Nie jestem żadnym tam nawróconym fanatykiem z wytatuowaną swastyką na potylicy. Byłem takim kanapowym hejterem – zwyczajnie komentowałem, czasem pod artykułami, czasem na innych stronach, czasem w rozmowie ze znajomymi. W typowy sposób: że nie warto was czytać, bo to zwykłe ujadanie. Uważałem, że szczujecie Polaków na Polaków. Tak mi wmówiono. W mojej działalności nie było nic ekstremalnego, ale byłem przekonany co do słuszności, teraz już wiem, że nieswoich poglądów. Wszystko „zawdzięczam” prawicowym vlogerom. W zasadzie powtarzałem ich teksty.
Ktoś polecał ci ich kanały społecznościowe?
- Właśnie nie. Wystarczy, że młody człowiek, trochę pogubiony w tym, co się dzieje, spróbuje znaleźć jakiś punkt zaczepienia w sieci. Zwyczajnie szuka informacji. Wpisuje wtedy w przeglądarkę, dajmy na to, frazę: „zamach w Berlinie, zginął polski kierowca tira”. I co się dzieje? Wyskakują linki do nagrań w serwisie YouTube. Nie chcę wymieniać tych vlogerów z nazwy, bo to byłaby dla nich reklama, ale jeden z nich ma np. 400 tys. subskrypcji. Jego widownia jest potężna, wśród niej głównie młodzi ludzie.
I co mówi prawicowy vloger w tym konkretnym przypadku?
- Rewelacje o tym, że kierowca ciężarówki z Berlina jest męczennikiem i zginął za Europę, którą chcą ciągle zniszczyć ci źli imigranci. Vloger mówi to wprost, a ludzie automatycznie przyjmują to za swój pogląd. Powtarzają dalej, w szkole, wśród znajomych. Zacząłem się zastanawiać, dlaczego młodzi są tak podatni na skrajnie prawicowe narracje. I olśniło mnie – są podatni, bo nie ma alternatywy. Nie słyszałem o vlogerach lewicowych czy centrowych na YouTubie, a nawet jeśli są, to giną w prawicowej fali.
Nie zgodzę się, przecież media w Polsce nie są wyłącznie prawicowe. Nie można mówić, że brak alternatywy.
- Wy nią jesteście, ale "Wyborcza" dla wielu moich rówieśników jest po prostu za trudna. Oni nawet nie pomyślą, żeby sięgnąć po gazetę. W ich głowie gazety są dla starych ludzi. Poza tym o wiele prościej i bez wysiłku jest obejrzeć filmik, niż przeczytać artykuł, szczególnie kiedy człowiek na ekranie jest w jakiś sposób charyzmatyczny. Tak mnożą się fake newsy. Młodzi bez zastanawiania się przyjmują to jako fakt. Ostatnio prawicowi vlogerzy uderzali w środowiska LGBT. Jeden z nich zrobił to sprytnie, podczas niby-obiektywnego omawiania wyników wyborów.
Wielu twoich rówieśników się na to łapie?
- 90 proc. nie ma swojego zdania, a co więcej - raczej marną wiedzę o sytuacji polityczno-społecznej w kraju, wiec nie trudno im wmówić wiele rzeczy, chociażby to, że "Wyborcza" zabrania im być dumnymi z bycia Polakami. I taki prawicowy vloger ma na to wiele „argumentów”. Co roku lewicowe media relacjonują Marsz Niepodległości w ten sam sposób - ci okropni nacjonaliści znów wyszli na ulicę. Nikt za to nie powie, że nie ma nic złego w spacerowaniu z flagą po ulicy, kiedy mamy święto narodowe. Brakuje tego wyważenia, a to woda na młyn dla internetowych hejterów.
A kiedy ty zauważyłeś, że to zwykli hejterzy?
- Zacząłem oglądać zagranicznych vlogerów z USA czy Wielkiej Brytanii. Oprócz tych skrajnie prawicowych, wręcz tworzących teorie spiskowe na każdym kroku, są i tacy, którzy o sprawach LGBT czy imigrantów mówią w zupełnie inny sposób.
Podam przykład. Po tym jak internet obiegła informacja o atakujących gangach imigrantów w Malmö, przez których mieszkańcy boją się wychodzić z domów, mieszkający w Szwecji polski vloger postanowił obalić tego fake newsa. Chodził po mieście z kamerką całą noc, nie widział żadnego gangu, nic mu się nie stało. W polskim internecie zwyczajnie tego brakuje.
---
Piszcie: listy@wyborcza.pl
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. Zrezygnować możesz w każdej chwili.
"Zastanawiam się skąd ta przytłaczająca nadreprezentacja?"
Pewnie z różnicy w poziomie zacietrzewienia.
Oczywiscie ze sa na to pieniadze !
Pieniadze to najbadziej efyktywny sposb na wykreowanie rzeczywistoci.
PiS ma swoj udzial, ale i tak...
Wiekszosc tropow napewno skonczy sie w Rosjii
Idą pieniądze to jedno, ale drugie jest ważniejsze. Prawicowa narracja jest prosta, zerojedynkowa, identyfikuje wrogów precyzyjnie i podlewa to wszystko poprawiającym humor narodowo-patriotycznym sosem. Kto by nie chciał być jak "Zośka", czy Piłsudski. Ten ostatni miał nawet cięty język. Stąd wulgarność i przeświadczenie o własnej racji. A nadreprezentacja? Typowy owczy pęd. Jest ich dużo i będzie jeszcze więcej, bo "Gruby" nie będzie gorszy od "Miśka" i też założy swój patovlog.
Jeszcze jedno: 90% tych prawicowych no-life'ów jest na utrzymaniu rodziców albo żyje z zasiłków, bo przecież nie z pracy, więc mają masę czasu, żeby szczuć, pluć i łgać w necie. A na dodatek mają fanów, ktoś ich słucha, ktoś ich poważa... To nie do przecenienia. Człowiek prowadzący normalne, zdrowe życie ani nie potrzebuje takich dodatkowych głasków, ani nie ma czasu na zabieganie o nie.
Przecież PiS od podstaw zbudowany jest przez Rosję i obstawiony przez ruskich agentów takich jak np Kaczyński, który gdyby nie Rosja to by nawet liceum nie skonczyl
Czytając "Lodołamacz" Wiktora Suworowa zaskoczyła mnie informacja, że Stalin finansował Hitlera już w latach 20-tych i że fakt ten został dowiedziony w pracy niemieckiego historyka (nazwiska nie pamiętam, ale jest na pewno do odszukania). Chodziło o stworzenie siły rozsadzającej cywilizację zachodnią, żeby Rosja mogła sobie łatwo tam wejść.
A chwilę później przyszła mi do głowy myśl "historia się powtarza" - być może również w Polsce.
Z pewnością ich finansował poprzez niemiecki koncerny.
Trafne spostrzeżenie.
Oczywiscie pieniadze !
Pieniadze to najbadziej efyktywny sposb na wykreowanie rzeczywistoci.
PiS ma swoj udzial, ale i tak...
Wiekszosc tropow napewno skonczy sie w Rosjii
Załóż vloga.
PIS nie jest pozbierany, ale został pozbierany przez fachowców. Tak jak Orban czy Erdogan. To nie dzieje się za darmo. Doskonale opracowane psychologicznie chwyty propagandowe, dopracowane do ostatniego szczegółu, nie mogą być za darmo. Licealista z Nowego Sącza nie da rady. To jest potrzebny duży, kompetentny i kosztowny sztab ludzi. Polskich partii na to nie stać.
Reszta ma inne życie i szkoda im czasu na plucie w sieci...
To nie jest hobby. To praca.
Zanim zaczniesz komentować, przeczytaj co komentujesz. To ważne.
To nie hobby. To praca.
Bingo!!! Jest na tyle pozbierany, żeby dostrzec problem i zatrudnić fachowców do jego, jak to się teraz mówi, ogarnięcia.
Nie czuję się na siłach. No, ale partie (w tym te dotowane z budżetu), NGOsy, itp. Itd. Chyba stać na to, żeby się za sprawę profesjonalnie zabrać. Czy tylko wino i cygara?
No właśnie. I gdy pojawia się Jachira, połowa PO wali w gacie ze strachu nie wiadomo przed czym, a "nowoczesna" Lubnauer uważa, że lepiej by było bez Jachiry.
no bo nakłuła ten balonik pustej formy "patriotyzmu" nacjonalistycznego który również PO i Komorowski pompowali z zapałem a i tak zostali przez te własnie kłamliwe internetowe trole przedstawieni jako wrogowie tego "patriotyzmu".
Nie widzę tu żadnej naiwności. Chłopak stawia przecież celną diagnozę. Co byśmy o sobie nie mysleli, nie jesteśmy ekspertami od politycznych motywacji młodzieży.
Nie, nie, całościowy wydźwięk tej przemiany wydał mi się taki... naiwny właśnie. W pozytywnym sensie, jak dzieci są naiwne.
Młodzież I dzieci wychowują się same.
A rodzice to co inni? To samo bezmyślne, tępe, roszczeniowe pokolenie co takie małolaty. Internet, prymitywne filmiki, a słowo drukowane to wysiłek ponadludzki.
Szkoła! Zapomniane, wyszydzane wychowanie obywatelskie. Ale nie w duchu bolszewickim, tylko demokratycznym.
Dawno nie chodziłem do szkoły, ale podejrzewam, że wychowanie obywatelskie polega na wykuwaniu na blachę "prerogatyw prezydenta" czy "listy ministerstw i ministrów" na najbliższą klasówkę... zgodnie z zasadą 3z...
Sklamac jest prosto. Mozna sklamac dwoma slowami: "podjalem decyzje" (PAD) lub nawet jednym slowem: "zdecydowalam" (soltysowa).
Prawda wymaga czasu i wielu slow.
No dobrze, ale przecież również lewacy mogą prowadzić równie przegięte vlogi w drugą stronę - bo ja wiem, "rządzą nami złe korporacje, w tym kościół", "fajnie jest palić zioło i ze wszystkimi się kochać" itp. - a jednak, wg Licealisty, tych prawicowych jest duużo więcej...
Świetny pomysł!
Pewnie jeszcze na papierze...