Niech ludzie wiedzą, dlaczego poprzeć mają akurat tego kandydata i rozumieją, jak został wybrany. Niech demokratyczni wyborcy mają szansę poczuć się współtwórcami wyborów.
Ten artykuł czytasz w ramach bezpłatnego limitu

Obywatele RP zwracają się do liderów demokratycznych partii politycznych z apelem w sprawie wagi najwyższej. Wszyscy znamy stawkę nadchodzących wyborów parlamentarnych. Znamy powagę
sytuacji. Porażka w wyborach europejskich – dla proeuropejskich demokratów najłatwiejszych do wygrania z ksenofobicznym i autorytarnym żywiołem reprezentowanym przez PiS – napawa uzasadnionym pesymizmem.

To już czwarte z rzędu przegrane przez demokratów wybory, poczynając od zwycięstwa Andrzeja Dudy sprzed czterech lat. Poparcie dla rządzącego obozu w ciągu tych czterech lat nie osłabło. Demokraci wciąż tracą. Najwyższy czas wyciągnąć wnioski. To być może są ostatnie wybory, które da się jeszcze wygrać. Nie wolno piąty raz z rzędu popełnić tych samych błędów.



Zacznijmy od sprawy najprostszej i niebudzącej kontrowersji. W 101-mandatowych okręgach wyborczych do Senatu, gdzie wszystko weźmie ten, kto zbierze największą liczbę głosów, demokraci bezwzględnie muszą wystawić jednego kandydata. Kto postąpi wbrew tej prostej arytmetyce, ten wymierzy kolejny, decydujący cios w serce polskiej demokracji. Kto jednak ma wskazać wspólnego kandydata? Tak, by uwierzyli mu wyborcy?

Nie zawierajcie kontraktów w zamkniętych gabinetach. Zerwijcie z tradycją politycznych targów za zamkniętymi drzwiami z dala od mediów i opinii publicznej. To właśnie ten styl polityki, którego symbolem stały się nagrania z Sowy i Przyjaciół, kompromituje demokrację w oczach obywateli.
Wyborcy odrzucili go przed czterema laty i odrzucają nadal. Niech każda z partii wyłoni własnych kandydatów i pokaże ich wyborcom.


Niech powiedzą, kim są i po co startują w wyborach. Niech obywatele mają szansę dowiedzieć się, co łączy i co różni tych ludzi w sprawach nierzadko kontrowersyjnych i budzących społeczne emocje, a równocześnie kluczowych dla Polski, jej ustroju i życia społecznego. Niech waszych kandydatów pozna opinia publiczna.

Obywatele RP są przekonani, że wspólnego kandydata demokratów w każdym z okręgów powinni wskazać demokratyczni wyborcy w otwartych, dostępnych dla każdego prawyborach. Ale możliwe
są tu różne inne rozwiązania. Poszukajmy ich wspólnie.


Nad stołem, a nie pod nim. Na oczach wyborców, a nie za zamkniętymi drzwiami. Niech ludzie wiedzą, dlaczego poprzeć mają akurat tego kandydata i niech przynajmniej rozumieją, jak został wybrany. Niech demokratyczni wyborcy mają szansę poczuć się współtwórcami wyborów.

Niech wiedzą, że mają wpływ na politykę, a nie są jedynie jej narzędziem. Wspólni kandydaci demokratów powinni mieć mandat społecznego zaufania, a nie tylko partyjną nominację. To kwestia wiarygodności wyborczych obietnic. Wiarygodność jest dziś największym deficytem polityki. Jest kluczem do zwycięstwa. Pójdźmy razem i wygrajmy.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.
Więcej
    Komentarze
    Zaloguj się
    Chcesz dołączyć do dyskusji? Zostań naszym prenumeratorem
    Podziwiam Obywateli RP za ich odwagę i prawość.
    już oceniałe(a)ś
    23
    1
    Zamiast: "W 101-mandatowych okręgach wyborczych do Senatu" powinno być: "W 100 jednomandatowych okręgach wyborczych do Senatu".
    @Adam000000
    No, właśnie. Ktoś spisywał ze słuchu?
    już oceniałe(a)ś
    6
    0
    @Adam000000
    Czekałem na taki merytoryczny komentaż. Wzruszyłem się taką próbą dyskusji.
    już oceniałe(a)ś
    1
    4
    @P_Kasprzak
    Jesli w redakcji nikt tego durnego bledu dotad nie zauwazyl, to gazeta powinne zmienic nazwe.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Idea słuszna. Powtórzona po kilkunastu tygodniach.
    Warto, żeby Obywatele RP porozmawiali o tym bezpośrednio z liderami partii, mających stworzyć koalicję.
    Rozmowy via publikacje prasowe lub happeningi przed oknami sal, powodują niestety narastanie, zamiast tonowania, złych emocji.

    Celem jest wygranie Polski dla nas wszystkich.
    Wybierajmy więc mądre i mniej konfrontacyjne drogi do realizacji celu.
    @Melania65
    Rozmawiamy, na ile jesteśmy w stanie.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    @wojciech_
    To dobrze.
    Trzeba próbować do skutku.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Niby proste i do zrobienia... A utopia.
    @skarpetek
    Idealizm jako pierwsza potrzeba realistów. Nie utopia,
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    popieram
    podziwiam
    pozdrawiam
    już oceniałe(a)ś
    10
    0
    Całkowicie popieram.
    Ale jest zbyt dużo chętnych do łatwego życia przez 4 lata , a brakuje chętnych do służenia.
    już oceniałe(a)ś
    11
    1
    Problem w tym, że apel o prawybory jest programowo ignorowany przez polityków. I tak się stanie i tym razem. Coś się zmieni, gdy podwawelska na grila będzie odpowiednio dużo kosztować.
    już oceniałe(a)ś
    9
    0
    Do kogo ten apel,do wyjadaczy politycznych?Każdemu marzy się stołek,a nie dobro Polski...Tych ludzi,którzy widzieli Polskę demokratyczną,już nie ma,już poumierali,albo są za starzy by startować w wyborach.Z przerażeniem patrzę w przyszłość ...
    już oceniałe(a)ś
    6
    0