Gdy klikniesz w powyższy widget, przekonasz się, że przygotowaliśmy siedem dość kontrowersyjnych pytań (można odpowiadać tylko „tak” lub „nie”), które są obecnie przedmiotem debaty w wielu krajach Unii, np.: "Czy bogate kraje europejskie powinny wspierać te państwa, które są mniej zamożne?".
Gdy na nie odpowiesz (zajmie ci to chwilę), platforma „Europe Talks” poprosi cię o rejestrację.
Następnie system będzie próbował dobrać ci do pary mieszkankę/mieszkańca sąsiedniego kraju - kogoś, kto odpowiedział/odpowiedziała na pytania zupełnie inaczej niż ty.
W połowie kwietnia przedstawimy cię twojemu partnerowi/twojej partnerce do debaty. Kiedy tylko oboje zgodzicie się na spotkanie, będziecie mogli nawiązać kontakt ze sobą, np. za pośrednictwem e-maila.
Twoja rozmówczyni/twój rozmówca może nie będzie mówić po polsku - musisz być więc gotowa/gotowy na rozmowę po angielsku lub w innym, uzgodnionym przez was języku. Finał akcji będzie po południu 11 maja w Brukseli, część uczestników zaprosimy.
Gdy dowiedziałam się, że ośrodek Caritasu w Sulistrowiczkach na Dolnym Śląsku ma przyjąć uchodźców z Syrii, pojechałam porozmawiać z mieszkańcami. Zaprosili mnie na kolację. Mówili:
Rozmawialiśmy do późna. Nie znaleźliśmy rozwiązania, nie zgadzaliśmy się ze sobą, ale pozwoliliśmy sobie na wątpliwości. Żegnaliśmy się z poczuciem, że tego wieczoru wydarzyło się coś cennego. Strach zmierzył się ze współczuciem.
Gdy znajomi z obu stron mówią mi, że rozmowa nic nie zmieni, czuję bezradność. Mają rację: dyskusja przed lustrem, w bańce własnych poglądów będzie ją nadymać, aż pęknie. I nic się nie zmieni. Musimy znaleźć w sobie siłę, by do rozmowy zapraszać innych od siebie.
Dr Monika Piotrowska-Marchewa z Uniwersytetu Wrocławskiego uczy historii, bada prawa kobiet. Mnie dała lekcję z wyrozumiałości.
– W czasie gdy spłonęła kukła Żyda na wrocławskim Rynku, od ponad miesiąca prowadziłam zajęcia z debat historycznych – uczyliśmy się sposobów dyskutowania i braliśmy na warsztat różne kontrowersyjne sprawy z historii. Miałam w grupie chłopaka bezpośrednio zaangażowanego w tę straszną manifestację, jakąś ważną figurę z Młodzieży Wszechpolskiej. To było dla mnie piekielnie trudne – nie udawać, że mnie to nie poruszyło, a zarazem nie rozliczać, bo nie mam do tego prawa. Szczerze mówiąc, w pierwszym odruchu chciałam interweniować u rektora, u dyrekcji, odmówić uczenia go. Takie to były emocje. Ale pohamowałam je.
Nie uprawiam indoktrynacji na wykładach i choć swoich poglądów nie ukrywam, jest miejsce na dyskusję. Lubimy się. Po zajęciach zakolegowałam się z takim jednym narodowcem. Dyskutujemy. Zaprosiłam go na manifestację w obronie sądów, trochę się wahał, chciał przyjść incognito. No to ja mu mówię: „Nie ma mowy, idziesz z emblematami. Nikt ci kurtki żyletką nie potnie, masz tam prawo być” – opowiadała mi. Przyszedł.
Projekt, do którego Was zapraszamy, swój początek miał za sprawą niemieckiego magazynu „Die Zeit”. Dziennikarze opublikowali ankietę z pięcioma pytaniami o uchodźców, euro, energię nuklearną, Rosję i małżeństwa homoseksualne. Wybrali sześćset par, które nie zgadzają się ze sobą, i zaprosili je do rozmowy. Jedną z par byli Andreas Mai, 47-letni pracownik Uniwersytetu Bauhaus w Weimarze, i Josephin Heller, 31-letnia doktorantka historii sztuki. Spotkali się w Lipsku. Rozmawiali m.in. o manifestacjach Pegidy – niemieckiego stowarzyszenia, którego celem jest walka z islamizacją Niemiec i pozostałych państw Europy.
Andreas Mai: – Pamiętam te protesty. Policja zbudowała wtedy solidne bariery, by oddzielić protestujących od kontrmanifestacji. Ale wejście było wspólne; tego nie rozdzielono. Gdy chcieliśmy wejść, policjant zatrzymał nas i zapytał, po której stronie chcemy stanąć. „Nie umie pan tego rozpoznać?” – zapytałem. „Nie, lepiej jest zapytać” – odpowiedział.
To platforma, która ma połączyć ludzi o różnych poglądach politycznych z całej Europy. W ramach akcji od 18 marca do 10 kwietnia w serwisie Wyborcza.pl pod konkretnymi artykułami dostępna będzie ramka z jednym z siedmiu politycznie kontrowersyjnych pytań, które są obecnie przedmiotem debaty w wielu krajach Unii Europejskiej, np. czy wszystkie kraje w Europie powinny ponownie wprowadzić ścisłe kontrole na granicach krajowych lub czy bogate kraje europejskie powinny wspierać mniej zamożne państwa.
Internautę, który udzieli odpowiedzi (tak/nie) na wszystkie siedem pytań oraz zarejestruje się na platformie, system spróbuje połączyć z innym Europejczykiem z sąsiedniego kraju – kimś, kto odpowiedział na pytania w odmienny sposób. W połowie kwietnia wybrani partnerzy do debaty zostaną sobie przedstawieni i nawiążą ze sobą kontakt za pośrednictwem poczty elektronicznej.
11 maja br. nastąpi finał akcji, podczas którego uczestnicy będą mogli spotkać się z partnerem osobiście lub zorganizować wideokonferencję. Niektóre osoby zostaną zaproszone przez „Gazetę Wyborczą” do Brukseli, gdzie wspólnie z innymi partnerami zorganizują festiwal European Talks.
Materiał promocyjny partnera
Materiał promocyjny partnera
Materiał promocyjny partnera
Wszystkie komentarze
Ignorować nie należy, ale - drogi panie Józefie - traktować z bardzo ograniczonym zaufaniem - jak w ruchu drogowym;-)
PS Fajnie jest znać elementarne zasady polskiej interpunkcji.