Ratujmy słowo "tudzież" i opracujmy wspólnie frymuśną listę słów zbędnych! - tak wczoraj na łamach "Wyborczej" zaapelował nasz dziennikarz Michał Nogaś (o sprawie poinformował w środę "Dziennik Gazeta Prawna"). Otrzymaliśmy od Was paręset odpowiedzi na forum, Facebooku, Instagramie i listach do "Wyborczej". Dziś pierwsze głosy Czytelników w wyborze Michała Nogasia, ciąg dalszy nastąpi.
Krytyk literacki i eseista, niegdyś właściciel księgarni w Paryżu Andrzej Dobosz dokonał – o czym przeczytać można na oficjalnej stronie prezydenta Andrzeja Dudy – adaptacji „Przedwiośnia” Stefana Żeromskiego. Po co? Na potrzeby Narodowego Czytania! 8 września cała Polska ma czytać tę jedną z najważniejszych powieści napisanych w okresie dwudziestolecia międzywojennego. Jak się okazuje – nieco „wygumkowaną”.
Z tekstu zniknęło stosowane przez pisarza często słowo „tudzież”. Przypomnijmy, to synonim spójników „oraz”, „a także”, „i”. Nie stawia się przed nim przecinka, a jego zadaniem jest choćby łączenie zdań współrzędnych.
Adaptatorowi nie spodobały się też przymiotniki, tam, gdzie pisarz używał dwóch-trzech, Dobosz zostawiał jeden – wedle własnego widzimisię. Nasza czytelniczka, pani Teresa, weszła na stronę Kancelarii Prezydenta, z której pobrać można 16 „ulepszonych” przez Dobosza fragmentów powieści Żeromskiego. I napisała w komentarzu na Facebooku:
„Doprawdy, dziwię się Doboszowi, którego znam i skądinąd szanuję. Zniesmaczonam (jakoż i on niekiedy bywał). Zadałam sobie trud porównania 'Rodowodu' [to początek „Przedwiośnia” – przyp. MN] z oryginałem. (…) Chyba najbardziej rozbawiło mnie wykreślenie z tekstu ślicznego fragmentu: 'Trzeba przyznać, że nie ostatnią rolę grała w tej operze protekcja, cicha, pokorna, dobra [trzy przymiotniki!] wróżka, prowadząca za rękę od niskiego do coraz wyższego rodaka, tu i tam zaczepionego nogą lub łokciem na tej rosyjskiej drabinie'. Pomijając takie cymesiki, skrawanie Doboszem, odzierając język Żeromskiemu z jemu właściwej muzyczności, zrobiło z 'Przedwiośnia' przydługi reportaż. PO CO?”.
To w zasadzie najważniejsze pytanie. Dlaczego w 100-lecie niepodległości Polski mamy fałszować język, którym wówczas mówiono i w którym pisał Żeromski?
Czytelnicy „Wyborczej” nie szczędzą złośliwych komentarzy. Oto niewielki wybór z naszego forum dla prenumeratorów:
„Proponuję przeczytać streszczenie 'Przedwiośnia'. Ludzie w ciągu kwadransa będą mogli zapoznać się z całą książką tudzież młodzi ze swoim trendami poczują się dowartościowani”.
„To niech 'poprawią' tekst 'Bogurodzicy', bo archaiczny. Coś strasznego – urawniłowka w każdej dziedzinie kultury, życia...”
„'Pana Tadeusza' też poprawią? I będzie: 'gdzie singielskim rumieńcem koniczyna się czerwieni'?”
Oczywiście, są i takie głosy, że Żeromski to grafoman, że dzisiejsza młodzież już go nie rozumie, że są lepsze książki. Nie zamierzam z tym dyskutować, ale skoro już zapadła decyzja, że to właśnie historia Cezarego Baryki będzie czytana głośno, przez naród, to należy uszanować oryginalny tekst i nie „naprawiać” Żeromskiego. Bo jedna pokusa zrodzi kolejne.
Cieszę się, że oddolnie i bardzo szybko powstał SKOT, czyli Społeczny Komitet Obrony Tudzież(y). Zbieramy propozycje od naszych Czytelników – szukamy pięknych słów, które nigdy nie powinny ulec „wygumkowaniu”.
Proszę do nas pisać: listy@wyborcza.pl.
Niech żyje „tudzież”!
Książka "Przedwiośnie" dostępna jest w formie ebooka w Publio.pl >>
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. Zrezygnować możesz w każdej chwili.
Nie podołam wprost na niegoż patrzeć tudzież jego niemowa małżonka napawa mnie obrzydzeniem.
Takoż i ja odczuwam. Albowiem podłe to człeczyny a boleść bierze każdego, kto na nich patrzeć zmuszon.
-dupas?
-dupam!
Ja bym napisał: dupaś
Duszę mą przepełnia uczucie niekłamanej radości iż czujem podobnie.
Puszcze, bo widzi tylko drewno.
Język literacki, bo CZYTAĆ nie umie.
Wszystko farsa tudzież działanie jak "Małpa w kąpieli".
Tudzież. Azaliż. Mości panie, mościa pani, mościa panno...
I wiecej poprawnej polszczyzny w mediach, dla dobrego przykładu, włącznie z poprawnym akcentowaniem.
I NIE propagując oklepanego " dlatego BO" brrrr!
[...] i oklepanego "ciężko to nazwać", "ciężko mi powiedzieć" i ciężko na duszy. ;)
"oklepałabym" tez buzię, która wpycha się zamiast dwu słów: usta i policzki
*na chwilę obecną* - koszmarek
przecież tam góruje ciemnota i prostactwo !!!
A "dzień dzisiejszy"?
A "wypłaciłem pieniądze" (jako: "pobrałem z konta")?
Mnie trafia szlag jak to słyszę albo czytam!
!!!
Chętnie, gdzie mogę się zgłosić?
Świetny pomysł!!!
Każdy może śpiewać trochę lepiej albo gorzej.
Ja ze swoją dykcją do mikrofonu nie będę startował.
Ale gdybym mógł posłuchać tekstu w wersji autora to uczynię to z wielką przyjemnością.
we Wrocławiu już jest
Poprawić Biblię? Według obecnych standardów? Świetny pomysł. Można by zacząć od Księgi Rodzaju:
"Na początku Jan Paweł II stworzył Polskę. A zaraz potem niebo i ziemię".
poprawę biblii zacząłbym od 10 ciu przykazań , niektóre nie pasują do rzeczywistości by PIS
Chyba raczej Morawiecki. Według ostatnich badań pishistoryków.
S naczała nie było niczevo.
Bogh sidieł skucznyj.
Wdrug raz tiach pizdiach - sotworił krasnuju armiju.
I tak wsio naczałos.
W Biblii nie ma żadnych 10 przykazań.
Alez Biblia była wielokrotnie poprawiana. Wujek, tysiąclecia - to tylko przykłady z języka polskiego.
Serio? A ja myślałem, że pierwszy był Mateusz
przed nim jest Jarosław !
Biblia już wielokrotnie "poprawiona". Lepiej poczytajcie, co Mauro Biligno ma do powiedzenia na temat Biblii i waszego bozi Jahwe. Można się sporo zdziwić.
Nie Jan Paweł tylko Wszechmogący Najjaśniejszy Jarosław Kaczyński. Ups! Za dużo przymiotników, ale w tym wypadku wyjątek wskazany.
"źwierzyna", "leszczyna jak menada z zielonymi berły", "karlica z złocistymi gałki", "w Polszcze".
To tylko fragmenty z kilku stron "Pana Tadeusza" A. Mickiewicza. A jest tam ich ogrom.
Gdyby Adrian miał to czytać to pewnie p. Dobosz miałby wiele roboty z dostosowaniem tekstu. Po cenzurze wyrazów kłopotliwych w zrozumieniu, zostałyby ze cztery strony. Wielu uczniów z chęcią przeczytałoby takiego krótkiego "Pana Tadeusza" jako obowiązkową lekturę.
Brawo stulecie Ojczyzny i "patrioci", tylko dlaczego w brunatnej odzieży?
To niech się młody Polak lepiej kształci, to przestanie być trudny. Dla nas, już nie młodych Polaków, Pan Tadeusz czy Treny Kochanowskiego tez były trudne, a jednak podołaliśmy.
Kastrowanie Żeromskiego to w sumie jeden z bardziej błahych powodów, ale wiadomo: Al Capone za podatki...
jestem za i to za delegalizacją całego PiSu
...a czy nie można by było tabliczkę mnożenia uprościć?
Tsk aby wszystkie wyniki były jednakowe i byłoby dostępnie i wszystkie by rozumiały i umiały i prezydenty i Misiewicze i wszystkie szczęśliwe byłyby jak rozlany budyń...
Tak się tylko pytam...
Może zamiast czytać wykastrowanego (o zgrozo!) klasyka lepiej byłoby żeby p. Adrian czytał tabliczkę mnożenia, wypracowaną w pocie czoła na jakiejś renomowanej amerykańskiej uczelni przez uciekiniera od katastrof lotniczych(o zgrozo!):
3*7=37, 6*4=64, 2*0=20, 3*1=31, 1*3=13.
Oj, takie naszedły mię głębokie przemyślenia.
Uwarzam, rze Polska powinna mieć swojom tabliczkem mnorzenia. A nie jakąś tam wymyślonom przez tych bródnych Arabów, czy też tych biórokratuf z UE.
Na najbliższym nocnym posiedzeniu "sejmu" można by to, ot tak bez trybu, przegłosować.
Piękne!