Przedstawiamy finalistów 4. edycji plebiscytu "Wyborczej" na najciekawsze nowe talenty na polskiej scenie muzycznej. 54 ekspertów muzycznych do finału wybrało m.in. The Bullseyes.
Ten artykuł czytasz w ramach bezpłatnego limitu

Rockowe duety zawsze mnie zaskakują. Czy to The White Stripes, czy Royal Blood, czy The Black Keys – nieustannie łapię się na myśli, że to nie powinno się udać, że jest ich za mało, by góry przenosić, że tej energii nie da się wykrzesać na cztery ręce. A jednak…

Z tym większą radością donoszę, że doskonały tego przykład narodził nam się w Polsce. The Bullseyes pochodzą z Leszna i posługują się – jak sami to zgrabnie ujmują – „globalnym językiem muzyki rockowej". Bębni Matt Jarząbek, na gitarze gra Darek Łukasik, obaj śpiewają. Piosenki piszą takie, że nie mogę się zdecydować, czy najpierw powinienem opracować choreografię, czy uczyć się refrenu na pamięć – ale zawsze czuję głęboką wewnętrzną potrzebę, by coś z tym zrobić, bo grzecznie siedzieć i słuchać po prostu się nie da.

>>Sprawdź wszystkich finalistów Sanek 2022

Połowa tych numerów to potencjalne hity, ale w radiu ich nie usłyszycie, bo teksty angielskie, więc ustawa nie sprzyja. A skoro nie usłyszycie, to nie dowiecie się, że to obecnie najlepszy polski zespół parający się klasycznie pojmowanym rockiem. Nie debiutant – najlepszy zespół w kategorii open.

Zadebiutowali w 2020 r. wydaną samodzielnie płytą „The Best of The Bullseyes", ale to nie był dobry czas na kipiące energią, radosne rockowe numery. Wiosną przypomnieli o sobie singlem „20 Hours in Bed". Choć rzecz traktuje o 20 godzinach spędzonych w łóżku, poderwie was na równe nogi. Jeśli po tym The Bullseyes nie podpiszą kontraktu z dużą wytwórnią, to ja nie wiem, po co są na tym świecie kontrakty i duże wytwórnie. 

 

O co chodzi w plebiscycie Sanki?

Na czyje koncerty trzeba się wybrać podczas letnich festiwali i jesiennych koncertów klubowych? Czyich płyt warto posłuchać, nim znajdą się na szczytach podsumowań roku? W plebiscycie Sanki pokazujemy – wraz z najlepszymi w Polsce ekspertami od muzyki popularnej – tych wykonawców, o których już powinno być głośno, a o których wciąż wystarczająco głośno nie jest.

Czy nasze wróżby się sprawdzają? Dowodem niech będą laureatki trzech pierwszych edycji plebiscytu, którego patronem jest zmarły w 2017 r. krytyk "Wyborczej" Robert Sankowski: Rosalie, Hania Rani i Kaśka Sochacka. Wszystkie trzy grają dziś na polskiej scenie pierwszoplanowe role, a ta druga robi też oszałamiającą karierę europejską. A jeśli dodamy, że wśród finalistów Sanek byli też m.in.: Kwiat Jabłoni, Young Leosia, Janusz Walczuk, Jakub Skorupa, Koza, Zdechły Osa, schafter, Kwiaty, Pola Rise czy Niemoc, widać, że nasi jurorzy po prostu mają nosa.

Nic dziwnego – w pierwszym etapie swoich ulubieńców spośród nowych twarzy na polskiej scenie wskazują dziennikarze muzyczni, organizatorzy koncertów, agenci koncertowi czy menedżerowi klubów. W tym roku typowało 54 specjalistów (każdy mógł zaproponować trzech wykonawców).

W drugim etapie laureata Sanek spośród dziesiątki finalistów wybierają dziennikarze muzyczni "Wyborczej": Grzegorz Giedrys, Marta Gruszecka, Przemysław Gulda, Łukasz Kamiński, Tomasz Kowalewicz, Jędrzej Słodkowski i Jarek Szubrycht.

13 czerwca ogłosimy laureata, laureatkę lub laureatów trzeciego miejsca, 14 czerwca – miejsca drugiego, a 15 czerwca – tego, tą lub tych, którzy otrzymają od nas statuetkę miniaturowych sanek.

Zapraszamy też czytelników do wskazywania Waszego faworyta – głosowanie publiczności (nie mylić z głównym plebiscytem) trwa do 13 czerwca włącznie.

W oddaniu głosu z pewnością pomoże playlista z muzyką wszystkich finalistów.

Partnerem plebiscytu jest Fundacja "Gazety Wyborczej".

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.
Więcej
    Komentarze
    Zaloguj się
    Chcesz dołączyć do dyskusji? Zostań naszym prenumeratorem