Zastaw się, a postaw się. Zapożycz, aby się pokazać. Najlepiej w nowym aucie. Taki wniosek płynie z raportu pokazującego pęd Polaków do coraz droższych samochodów.

– Czym jeździsz? – to częste pytanie wśród znajomych spotykających się po latach. Brzmi niewinnie, ale to pozory. W Polsce oznacza tyle, co: „Jak ci się wiedzie?”, lub: „Ile dziś znaczysz?”. Samochód jest tu nadal symbolem statusu. Przejawem nie tylko potrzeb, gustu czy stylu życia, ale też powodzenia lub… jego braku.

To jedna z prób wytłumaczenia szczególnej słabości Polaków do aut na tle innych nacji, którą obnaża raport L’Observatoire Cetelem przygotowany przez BNP Paribas Personal Finance. Autorzy przepytali 8500 właścicieli samochodów z Belgii, Brazylii, Chin, Francji, Hiszpanii, Niemiec, Włoch, Japonii, Meksyku, Polski, Portugalii, RPA, Wielkiej Brytanii, USA i Turcji.

Twoja przeglądarka nie ma włączonej obsługi JavaScript

Wypróbuj prenumeratę cyfrową Wyborczej

Pełne korzystanie z serwisu wymaga włączonego w Twojej przeglądarce JavaScript oraz innych technologii służących do mierzenia liczby przeczytanych artykułów.
Możesz włączyć akceptację skryptów w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Sprawdź regulamin i politykę prywatności.

Aleksandra Sobczak poleca
Czytaj teraz

Przydatne linki

Więcej
    Komentarze
    Zaloguj się
    Chcesz dołączyć do dyskusji? Zostań naszym prenumeratorem