Grecja, ósmy rok kryzysu. Ludność boleśnie odczuwa skutki unijnego dyktatu. Oszczędzanie odbywa się kosztem zdrowia. "To nie do zaakceptowania, że ludzie umierają, bo nie stać ich na ubezpieczenie, bo nie mają pieniędzy albo są bezrobotni." - mówi kardiolog Giorgos Vichas. Postanowił bezinteresownie i nieodpłatnie pomóc tym, którzy nie mają pieniędzy, by zadbać o swoje zdrowie.
Lekarstwa albo jedzenie - u nas taki wybór to codzienność dla wielu ludzi. Niech Grecy przyjadą do nas uczyć się jak przetrwać w warunkach permanentnego kryzysu. U nich dopiero się zaczyna, my mamy nieustanny kryzys od 25 lat.
TO SA BREDNIE,GDYZ KAZDY NIEUBEZPIECZONY W GRECJI MA PELNE PRAWO DO KOZYSTANIA,BEZPLATNIE, Z USLUG SLUZBY ZDROWIA. NIE WIEM CZEMU SLUZA ARTYKULY O TAKIEJ TRESCI.W GRECJI NIE WYZUCA SIE NIEUBEZPIECZONYCH ZE SPITALI,JAK W PEWNYM KRAJU EUROPY POLNOCNEJ I NIE CZEKA SIE LATAMI DO SPECJALISTY.
Boze jak to dobrze ze zyjemy na "zielonej wyspie" i to pomimo ze PiS rujnuje gospodarke od prawie 2ch lat.....
Proponuje zeby polscy emeryci zrzucili sie emerytow greckich.... przeciez nie zabiora tych wszystkich pieniedzy ze soba do grobu?... a przeciez tyle dostaja z ZUSu ze nie nadazaja z wydawaniem....i trzeba sie zastanowic, co z ta rosnaca gora pieniedzy zrobic?... bo jezeli trafi na rynek to bedzie hiperinflacja...
Grecja leci w dół, powoli schodzi do poziomu Polski. Setki tysięcy ludzi na umowach o dzieło bez ubezpieczenia zdrowotnego...Żal mi Greków, że weszli na ten poziom, który my mamy na co dzień