11 dni, ponad 60 filmów fabularnych, ponad 50 dokumentów - rozpoczynający się w USA Sundance Film Festival jest już nie tylko świętem kina alternatywnego

W roku 1978 Robert Redford miał 42 lata i najlepsze filmy już za sobą - "Butch Cassidy i Sundance Kid", "Żądło", "Trzy dni kondora" i "Wszyscy ludzie prezydenta". We wrześniu pojawił się w Salt Lake City na wydarzeniu zwanym "The United States Film Festival". Przyszedł do kina, zobaczył na widowni cztery osoby i obejrzał z nimi film, który wyglądał, jakby powstał u kogoś w garażu.

"Ten facet ma coś ważnego do powiedzenia. Trzeba mu pomóc" - pomyślał Redford. Trzy lata później założył The Sundance Institute. Ta nazwa była hołdem złożonym słynnemu bohaterowi z filmu George'a Roya Hilla. Fundacja miała wspierać młodych, początkujących filmowców.

Przy okazji zaczął się zmieniać sam festiwal. Zamiast retrospektyw starego kina i naukowych seminariów zaczęto skupiać się na amerykańskim kinie niezależnym, czyli tytułach realizowanych za grosze poza wielkimi wytwórniami. Za namową Sydneya Pollacka impreza przeniosła się do Park City - mekki miłośników śnieżnego szaleństwa. Do dziś nie wiadomo, co bardziej miało przyciągać widzów: narciarskie atrakcje czy to, że w tamtym czasie w całym stanie Utah, tylko tam sprzedawano... piwo.

Redford, Tarantino, Aronofsky i inni

Największa zmiana zaszła w 1985 r., kiedy The Sundance Institute przejął kontrolę nad festiwalem, zmienił jego nazwę na Sundance Film Festival. Redford, który posiadał w tamtejszych górach okazałe ranczo, oficjalnie został szefem i medialną twarzą imprezy.

 

"Efekt Redforda", którego w trakcie festiwalu można było zaczepić na ulicy i wręczyć mu VHS z własnym filmem, zadziałał. Impreza zyskiwała rozgłos i stawała się miejscem poszukiwania nowych talentów.

 

A co będzie w tym roku?

 

10 dni Sundance Film Festival na Sundance Channel - z okazji tegorocznego festiwalu stacja pokaże najlepsze filmy nagrodzone w ubiegłym roku. Zobaczymy m.in.:

 

Rich Hill (premiera) - dokument, USA 2014, reż. Andrew Palermo, Tracy Droz Tragos. Piątek 22:00, także niedziela 20:20, poniedziałek 12:20. Rzecz o trzech nastolatkach z miasteczka Rich Hill w Missisipi. 13-letni Andrew ma w sobie zadziwiającą pogodę ducha, 15-letni Harley (kiedyś zgwałcony przez ojczyma) nie radzi sobie z agresją, a 12-letni Appachey jest wulkanem sprzecznych emocji, których nikt z bliskich nie rozumie. Błyskotliwe kino. Pokazuje świat społecznych różnic i codzienne życie na amerykańskiej prowincji.

 

Lock Charmer (El cerrajero) - dramat obyczajowy, Argentyna 2014, reż. Natalia Smirnoff, wyk. Esteban Lamothe, Érica Rivas. Sobota 22:00, także poniedziałek 20:35, wtorek 12:35. Ślusarz Sebastian ma niecodzienny dar - mistyczne wizje dają mu wgląd w życie i uczucia osoby, której zamek naprawia. Angażowanie się w sprawy innych komplikuje mu życie, ale przed prawdziwą próbą stanie, kiedy jego dziewczyna nieoczekiwanie zajdzie w ciążę. I nie będzie pewna, kto jest ojcem dziecka.

 

Life Itself (premiera) - dokument, USA 2014, reż. Steve James. Niedziela 22:00. Opowieść o barwnym życiu Rogera Eberta, znanego na całym świecie krytyka filmowego i komentatora społecznego, który zmarł w 2013 roku. Zawsze wyprzedzał innych i traktował kino jako coś więcej niż tylko zapełniacz czasu. A wszystko dlatego, że - jak mówił - "film pozwala zrozumieć, czym są nadzieje, aspiracje, marzenia i lęki innych ludzi".

 

Więcej o festiwalu i filmach, które będziesz mógł obejrzeć w telewizji, czytaj jutro w "Gazecie Telewizyjnej"

 

Gazeta Telewizyjna

 

Magazyn Gazety Wyborczej

 

Warszawa