Chyba każdy rodzic przechodził koszmar, próbując odkleić swoje dziecko od komputera, smartfona czy tabletu. Jak zrobić to w miarę bezboleśnie? We wtorek w "Gazecie Wyborczej" rady psycholożki dr Urszuli Sajewicz-Radtke ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej

Marta Piątkowska: Czy gry komputerowe szkodzą dzieciom?

Dr Urszula Sajewicz-Radtke: Zależy, na czym opiera się ich fabuła. Z amerykańskich badań wynika, że gry prospołeczne zwiększają chęć pomagania innym. Udowodniono to na podstawie eksperymentu, który polegał na tym, że jedna grupa dzieci grała w "strzelanki", a druga w grę, która polegała na czymś dobrym, np. ratowaniu stada lemingów od śmierci albo pomocy ofiarom wypadku. Po tym jak dzieci się nagrały, zaproszono je do pomieszczenia, w którym eksperymentator niby-niechcący rozsypywał ołówki. Dzieci, które wirtualnie pomagały, zbierały rozsypane przedmioty, te z drugiej grupy, która miała kontakt z agresją na monitorze komputera, nie. To bardzo silny sygnał, który mówi o tym, co na nas wpływa.

Gry utrwalają określone wzorce i tylko od rodziców i ich wyboru podczas zakupów zależy, jakie wartości dziecko będzie przyswajać.

Może najbezpieczniej kupować gry edukacyjne?

- O ile nie są nudne, to tak. Pamiętajmy, że nawet zwykła gra może uczyć, jeżeli ma odpowiednią fabułę i przekazuje pożądane wzorce.

Znajoma opowiadała mi, że jej sześcioletni syn często po 30 minutach gry w "Angry Birds" jest podenerwowany, a przecież ta gra uczy precyzji i mogłaby uchodzić za edukacyjną.

- W tym wypadku nie mamy do czynienia z problemem technologicznym. Gdyby plansza w "Mahjonga" mu nie wyszła, też by się zdenerwował. Rodzice dużo uwagi poświęcają rozwojowi funkcji poznawczych, a zapominają o rozwoju emocjonalnym. Opisana sytuacja jest wynikiem tego, że dziecko nie radzi sobie z niepowodzeniami. Dobrze, żeby mama albo tata grali wspólnie z synkiem i kiedy rośnie jego napięcie, interweniowali. Pokazywali, że tutaj może nie wyszło od razu, ale poprzednia plansza poszła świetnie. Rodzic powinien też przypominać, kiedy dziecko odniosło sukces. Jeżeli dalej nie wychodzi, to trzeba przełożyć emocje z gry na rzeczywiste życie i przypomnieć, że np. w szkole, jak nie wychodziła literka "B", to pisał ją 40 razy i tak być może jest z daną planszą, że trzeba będzie trochę więcej potrenować. Dzięki pokazywaniu, że emocji, które dziecko odczuwa, grając, doświadcza również podczas innych sytuacji, uczymy go radzenia sobie z nimi.

Więcej we wtorek w "Gazecie Wyborczej".

Jakie niebezpieczeństwa czyhają na nieletnich w wirtualnym świecie? Dlaczego wciąż je lekceważymy? Jak nie stracić dziecka i zaprzyjaźnić się z jego światem? Na państwa komentarze i opinie, SMS-y i telefony czekają dzisiaj dziennikarze programu "Twoje info" pod numerem 601 600 100 oraz pod adresem e-mail moje@tvp.info

  Fot.

"Twoje info" "na żywo" w poniedziałek 16.12.2013 r. o 17.15, zapraszamy!

Czytaj też: Cyfrowy świat dziecka: przewodnik dla rodziców

Więcej