Organizator konkursu, Europejska Unia Nadawców (EBU), uznała, że "nieodpowiednim byłoby, gdyby kontynuował udział w konkursie", mimo że prowadzone jest już dochodzenie w sprawie incydentu z jego udziałem. Miało do niego dojść za sceną. Joost Klein najpierw został zawieszony, a potem zdyskwalifikowany.
Holender był jednym z faworytów do tegorocznej wygranej.
Niepokojące wiadomości zaczęły pojawiać się w piątek. Holender pojawił się na paradzie flag, ale nie wystąpił już na próbach generalnych przed sobotnim konkursem. Próby generalne są o tyle ważne, że to właśnie podczas drugiej z nich głosują jurorzy ze wszystkich 37 uczestniczących państw. W trakcie próby miał zostać wyemitowany występ Holendra z drugiego, czwartkowego, półfinału.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Oświadczenie EBU:
'The Dutch artist Joost Klein will not be competing in the Grand Final of this year’s Eurovision Song Contest.
Swedish police have investigated a complaint made by a female member of the production crew after an incident following his performance in Thursday night’s Semi Final. While the legal process takes its course, it would not be appropriate for him to continue in the Contest.
We would like to make it clear that, contrary to some media reports and social media speculation, this incident did not involve any other performer or delegation member.
We maintain a zero-tolerance policy towards inappropriate behaviour at our event and are committed to providing a safe and secure working environment for all staff at the Contest. In light of this, Joost Klein’s behaviour towards a team member is deemed in breach of Contest rules.
The Grand Final of the 68th Eurovision Song Contest will now proceed with 25 participating songs.'
Nie, dzbanie.
1. Piosenka o Rosji powstała przed atakiem na Ukrainę, a muzycy z którymi współpracował wielokrotnie wypowiadali się przeciwko temu atakowi i opuścili Rosję.
2. Poparł polskiego dziennikarza, a nie prześladował izraelską reprezentantkę. W internecie jest pełno informacji jak to izraelska reprezentacja prześladowała go np. robiąc sobie podśmiechujki z jego prośby o nie nagrywanie jego prób i nagrywając ją mimo to.
Komentującego najbardziej boli traktowanie izraelskiej reprezentantki, którą podobno wszyscy prześladują w tym i polski dziennikarz, który zadał niewygodne pytanie.
"Współpracował z rosyjskimi muzykami... jak to kocha Rosjan "
Podobne zarzuty można przedstawić zarzuty izraelskiej Eden Golan, która
w 2015 reprezentowała Rosje w 13. Konkursie Piosenki Eurowizji dla Dzieci z piosenką „Szczastie”. Ponadto w 2018 była finalistką piątej edycji programu The Voice Kids Russia.
Jej "współpraca z rosyjskimi muzykami "zapewne miała swój niebywały wymiar niż kogokolwiek na tym festiwalu
- jeśli tak bardzo chcesz czynić zarzuty w tym temacie.
Nie dzbanie:
1. Piosenkę jak to kocha Rosjan nagrał przed wojną, ale opublikował już po wybuchu wojny. Mógł nie publikować, ale kasa mu nie śmierdzi.
2. Później, już po wybuchu wojny pojechał do Rosji i współpracował z kolejnymi rosyjskimi muzykami. Mógł nie jechać, ale kasa mu nie śmierdzi.
3. Część rosyjskich muzyków na początku wojny wypowiadała się przeciw wojnie, a potem płaszczyli się przed Putinem i śpiewali propagandowe pioseneczki. Im kasa też nie śmierdzi.
4. Joost wielokrotnie zachowywał się chamsko lub agresywnie w stosunku do izraelskiej delegacji, nie chodzi tylko o konferencję. I jak widać, nie tylko w stosunku do nich.
5. Polski dziennikarz, który zadał to pytanie to kawał xuja. Dziewczyna siedzi zamknięta w swoim pokoju hotelowym, z nikim się nie spotyka, nie uczestniczy w imprezach, a jakiś polski xuj, który udaje dziennikarza obwinia ją za to, że arabska hołota jest agresywna. Najlepiej obwiniać ofiarę za to, że jest prześladowana przez bandy dzikusów.
Niestety relacji izraelsko-rosyjsko nie da sie ukryć przy tak znacznej imigracji Rosjan do Izraela, co ma duży wpływ w samym Izraelu na kulturę, sport, sposób bycia i traktowanie innych wyniesionej z Rosji.
Nawet w polityce rosyjskie wpływy w Izraelu sa widoczne aż zanadto.
Np.. 2 kolejni ambasadorowie Izraela w Polsce to tzw./ ludzie radzieccy/ urodzenie i wychowani jeszcze w Związku Radzieckim.
O Wania, widzę, że się uczysz i rugujesz swoje rusycyzmy, ale jeszcze nie do końca ci wychodzi.
"Polski dziennikarz, który zadał to pytanie to kawał xuja."
Jest to wysoce niestosowne i nie ładnie tak pisać o jakimkolwiek dziennikarzu - nawet jeśli był z Polski.
Rosję to najbardziej kocha i wspomina ogromna część "Izraelczyków". Izrael nie udzielił wsparcia Ukrainie.
Najwyraźniej ciebie obchodzą, skoro wlazłeś w artykuł i jeszcze dodałeś komentarz! Nie interesuje cie - nie klikaj. Jak ludzie nie będą klikać, to oni nie będą publikować. To takie proste.
A ja też dodam komentarz, chociaż od dekad tego badziewia nie oglądam. I co? Interesuje mnie Eurowizja?