Katarzyna Kalwat lubi przenosić na scenę tajemnicze, często zapomniane życiorysy. Przed laty reżyserowała „Holzwege" w TR Warszawa, spektakl-śledztwo o zmarłym w niewyjaśnionych okolicznościach awangardowym kompozytorze Tomku Sikorskim. Teraz w swojej najnowszej premierze „Kofman. Podwójne wiązanie" w warszawskim Nowym Teatrze przybliża nam postać francuskiej filozofki.
Kofman, choć współpracowała z Gilles’em Deleuze’em i Jacques’em Derridą, całe życie odżegnywała się od sztywnych kategoryzacji: „Nie dam się zaszufladkować. Nie będę freudystką, egzystencjalistką, dekonstrukcjonistką, ani feministką. Będę Sarą Kofman. Bo nią najtrudniej być" – mówiła.
Wszystkie komentarze
Jedyny minus , to ustawienie elementu scenografii przed nosem kilku widzów , która spowodowała dyskomfort w odbiorze wizualnym spektaklu .
A skąd ta pewność?
Słyszałeś o Jacku Ostaszewskim? :)