Nie będzie powtórki z czasów Starego Teatru w Krakowie. Jan Klata wygrał obietnicą, że w Teatrze Narodowym zmieni się możliwie jak najmniej.
Opinie publikowane w serwisie wyrażają poglądy osób piszących i nie zawsze muszą odzwierciedlać stanowiska całej redakcji
"Generałowie zawsze walczą w poprzedniej wojnie" - powiedział mi Jan Klata w wywiadzie w 2012 roku, gdy obejmował dyrekcję Starego Teatru w Krakowie. Ci, którzy spodziewają się, że Klata przeprowadzi w Teatrze Narodowym w Warszawie rewolucję, są, właśnie jak ci generałowie.
Owszem, wybór nowego dyrektora Narodowego wywoływał duże emocje, zwłaszcza że do ostatniej chwili nie było wiadomo, kogo powoła ministra kultury Hanna Wróblewska. Jan Klata zdobył co prawda trzy na pięć głosów komisji konkursowej, ale komisja rekomendowała dwóch z czterech kandydatów. Konkurentem Klaty — z dwoma głosami — był Michał Kotański, dyrektor Teatru Telewizji TVP.
Wszystkie komentarze
też myślę, że jakby puścił na scenę potężne motocykle Harleya z USA i walnął nimi z rury w buźki publiki, to by był wielki kaszel z tego
Klata zrobił 2 lata temu w Teatrze Słowackiego w Krakowie spektakl "Act of killing" o ludobójstwie w Indonezji. Prawdopodobnie to zdjęcie było robione w okolicach premiery spektaklu. A przy okazji sceny z użyciem czerwono-białych chorągiewek nawiązywały do proPiS-owskich wieców o charakterze patriotycznym. Spektakl opowiadał, w uproszczeniu, o okrucieństwie, które w państwie bezprawia infekuje umysły.
Z tą flagą Indonezji na zdjęciu,
na pewno.
malkontentom gest Kozakiewicza
To Ty, Jarzabek? :)
gorzej