Jednocześnie przestępcy zdobywają coraz lepsze i bardziej zaawansowane narzędzia, które pomagają przeprowadzać skuteczne i wyrafinowane ataki. Jak więc należy podejść do tematu kompleksowego zabezpieczenia firmy w obecnych, trudnych dla bezpieczeństwa IT, czasach?
Przede wszystkim trzeba pamiętać, że każda firma może stać się ofiarą cyberprzestępców. Nie tylko największe korporacje, które obracają milionami złotych i gromadzą niepoliczalne ilości danych. Mniejsze przedsiębiorstwa dysponują zasobami o podobnym charakterze co giganci, ale na mniejszą skalę. Niestety, z reguły są one słabiej zabezpieczone – czy to z powodów niewystarczających środków, czy braku specjalistów (o których obecnie jest bardzo trudno), czy też z powodu braku wiedzy po stronie zarządów firm, jak powinien wyglądać proces wdrażania zabezpieczeń środowiska IT.
Niezależnie od tego, warto zadbać, aby podejście do narzędzi ochronnych miało charakter platformowy. Łatwiej jest zarządzać jednym, scentralizowanym system niż dziesiątkami rozproszonych i pochodzących najczęściej od różnych dostawców rozwiązań. Pozwala to również uzyskać lepszą widzialność całego systemu ochronnego oraz zasobów, które pod niego podlegają. Podstawowymi dwoma rozwiązaniami, które powinny być wdrożone w firmach, są firewall (blokuje niepożądany ruch przesyłany przez sieć) i sandbox (odizolowane środowisko, w którym uruchamiane są podejrzane aplikacje w celu ich analizy). Wdrażając rozwiązania ochronne trzeba też pamiętać, że kiedy już dojdzie do naruszenia bezpieczeństwa, konsekwencje mogą być poważne: finansowe, wizerunkowe i prawne. Dlatego analitycy podkreślają, jak bardzo ważne jest odpowiednio wczesne wykrywanie incydentów. Pomocą w tym wypadku są rozwiązania XDR, które jednocześnie zabezpieczają urządzenia końcowe użytkowników oraz zbierają i analizują informacje o zagrożeniach napływające z wielu źródeł.
Tak jak człowiek jest najsłabszym ogniwem łańcucha zabezpieczeń, tak jednak automatyzacja nie jest cudownym panaceum na potrzeby przedsiębiorstw. Ostatecznie, co przyjdzie firmie z nawet najbardziej zaawansowanych rozwiązań ochronnych, kiedy nie będzie miał ich kto obsłużyć? Wyzwaniem jest tutaj fakt, że na rynku istnieje luka kompetencyjna wśród specjalistów ds. bezpieczeństwa. Trudno jest pozyskać fachowców, także ze względów finansowych – małym firmom jest trudno o nich konkurować, nie wspominając już o jednostkach administracji publicznej. Konieczne jest więc albo inwestowanie w rozwój własnych pracowników IT, albo skorzystanie z usług firm specjalizujących się w cyberbezpieczeństwie. Z kolei te podmioty, które mogą sobie pozwolić na zatrudnienie wykwalifikowanych specjalistów, powinny zainwestować też w utworzenie jednostek NOC (Network Operation Center) i SOC (Security Operation Center), których zadaniem będzie zarządzanie incydentami bezpieczeństwa, reagowanie na zdarzenia czy łagodzenie ich skutków.
Na koniec warto podkreślić, że firma powinna posiadać dokument polityki bezpieczeństwa, w którym szczegółowo należy opisać procedury, zasady i kompetencje poszczególnych osób w odniesieniu do ochrony informacji. Należy też jednak mieć na uwadze, że kluczowy dla funkcjonowania każdego systemu jest czynnik ludzki. I to właśnie inwestycje w ludzi – ich kwalifikacje, wiedzę czy świadomość zagrożeń czyhających w cyberprzestrzeni – są decydujące dla każdej firmy.
Materiał promocyjny partnera
Materiał promocyjny partnera
Materiał promocyjny partnera