Angelina Jolie wróciła na czerwone dywany. "Maria Callas" Pablo Larraina to przejmujący obraz samotności i cierpienia słynnej śpiewaczki, jednej z ikon XX wieku.
- Zawsze śpiewała dla innych: czasem dla tłumów, niekiedy dla elit, zdarzało się, że dla konkretnych osób – mówił na festiwalu w Wenecji reżyser "Marii" Pablo Larrain. – Chciałem pokazać moment, kiedy Maria Callas postanowiła znaleźć swój prawdziwy głos. Już tylko dla siebie.
„Maria Callas" to zapis ostatniego tygodnia życia diwy. Sierpień, 1977 rok. Przygnieciona własną sławą artystka mieszka z kamerdynerem i gosposią w luksusowym apartamencie w Paryżu. Na scenie nie pojawia się od lat. Pozostaje w konflikcie z żądną sensacji prasą, która niegdyś nosiła ją na rękach. Słuchacze wypominają jej odwołane w ostatniej chwili występy w najbardziej prestiżowych salach koncertowych świata. Odwróciła się od niej rodzina.
Wszystkie komentarze
Jest aktorką, do tego osobą publiczną i jej zawód bezpośrednio wiąże się z wyglądem. To normalne, że przez ten pryzmat ocenia się aktorów.
zgadzam się z Tobą całkowicie, niestety celebryci ustawicznie majstrujący przy swoim wyglądzie, dolewaja tylko wody na młyn komentującym, i czasem wydaje mi się że o to im naprawdę chodzi żeby inni mówili komentowali porównywali itp
Ten "świat" już jest i bardzo trudno będzie go zmienić.
Ludzie zauważają jej nienaturalnie żylaste ramiona. Jest aktorką, która od zawsze epatowała seksem i bezustannie prowokowała zachowaniem (fiolki z krwią, noże, tatuaże, całowanie z języczkiem brata na czerwonym dywanie i deklaracje, że w drodze na Oscary uprawiała seks w limuzynie etc etc.). Teraz odgrywa Matkę Teresę, więc już nie wolno komentować? Zauważenie, że jest chuda i się postarzała to hejt czy tylko obserwacja? A może wspomnienie jej ekscesów z młodości to też hejt?
Do Ciebie, a czy można mieć inny pogląg, czy muszę się zgadzać z Tobą, czy wreszcie mogę wyrazić mój pogląd?
Zauważenie, że jest chuda i podstarzała to hejt. Wyobraźmy sobie, że przedstawiasz mi swoją matkę, siostrę, partnerkę, rozmawiam z nią pół godziny, pytasz, jak mi się rozmawiało, a ja na to: podstarzała i chuda.
Oczywiście mogą ci się nie podobać jej ramiona (co do ich "nienaturalności" to byś się zdziwił, jak mogą wyglądać zwykli ludzie) ale czy twoja dezaprobata jej wyglądu wnosi coś merytorycznego i interesującego do rozmowy, że warto tym się dzielić ze światem? Nie odstajesz poziomem swojej wypowiedzi od małego dziecka, które nie rozumie, że nie powinno się mówić "ale ten pan jest gruby".
Różnica, którą z rozmysłem ignorujesz jest taka, że opinie z forum GW nigdy nie dotrą do Jolie ani nikogo z jej bliskich. W żaden sposób jej nie urażą. Jest aktorką i osobą publiczną, która szuka kontrowersji i epatuje swoimi wyborami. Od lat robi wszystko by o niej mówiono. Ty uważasz, że mamy się wyłącznie zachwycać, wszystko inne jest hejtem. Zabawne.
Nie rób z siebie durnia. Zauważenie, że trzeciorzędna aktoreczka jest chuda i podstarzała, jest stwierdzeniem faktu, a nie wymyślonym w obłąkanych głowach lewactwa "hejtem".
Patrząc powierzchownie, pewnie masz rację. Ale dla kogoś, kto ogląda film o kolejach życia bardzo ciekawej osoby, a nie o ciemnowłosej Greczynce, nie jest zupełnie istotne jak wygląda aktorka odtwarzająca postać. Dla mnie mogłaby być korpulentnym rudzielcem i nic by to nie zmieniło.
Ona jest straszna a nie piękna. Może lubisz chore ciała. Mnie się w ogóle nie podoba.
Callas była korpu7lentna więc Jolie jako Callas bedzie śmieszna.
Callas była korpulentna? W młodości tak, potem bardzo schudła i była szczupłą kobietą.
W Hollywood jeden z producentów określił ją kiedyś jako "minimally talented, spoiled brat". W punkt.
Changelling, Girl Interrupted, A Mighty Heart - polecam te występy
Gra Marię, która już nie śpiewa. Za kilka dni umrze.
Nie wiem czy zauważyłeś, że wg strażników politycznej poprawności (i wielbicieli Angeliny Jolie) na tym forum, Twoja wypowiedź jest hejtem lub niebezpiecznie się o niego ociera. Bardzo źle wpływa na innych i generalnie "nic merytorycznie nie wnosi", a powinna. Pozdrowienia dla strażnika PC, druha Uru :)
Chyba chodziło o to, żeby nie była do siebie podobna :) - taka rola aktorki.