Ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych ma zabezpieczyć interesy polskich twórców i artystów wykonawców.
To przełomowa decyzja dla środowiska filmowego. W piątek Sejm przyjął rządową ustawę o zmianie ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Projekt zakłada m.in. wprowadzenie tzw. tantiem z internetu, o które od wielu miesięcy walczyli polscy filmowcy.
Za przyjęciem ustawy głosowało 417 posłów.
Filmowcy dostaną tantiemy z internetu
Sprawa tantiem z internetu jest podnoszona przez środowisko filmowe od dłuższego czasu. Polscy twórcy domagali się od nowego rządu, by zajął się zaniedbaną przez PiS kwestią wynagrodzeń dla twórców za prezentowanie ich filmów i seriali na platformach streamingowych takich firm jak Netflix, Amazon czy Apple TV.
Wszystkie komentarze
Czerskie być może otrzymają tantiemy z Kremla za migracyjną serię propagandową.
Otóż to
Netflix nawet nie zauważy tego procenciku dla artystów
A dla artystów to często kwestia "być albo nie być"
(i nie mówię tu o "artystach" tłukących masowo serialiki dla ludu pracującego miast i wsi - jeno o artystach PRAWDZIWYCH, którzy męczą się nad jednym filmem kilka lat - a potem zarabia na nim korporacja międzynarodowa)
Ponieważ wcześniej była zgłaszana równolegle przez 2 kluby sejmowe, tylko jedno ze zgłoszeń zostało przyjęte, może stąd to wrażenie. Przed pisarkami i pisarzami jeszcze głosowanie senatu.
W imieniu zarządu Unii Literackiej oraz Stowarzyszenia Tłumaczy Literatury - Max Cegielski
W tym kraju funkcjonuje: "projekt gratis" i "weź z internetu".
Praca za pracę to gaża.
Tantiem to opłata za skorzystanie utworu, naliczana latami mimo braku pracy.
Nie, tantiemy to procent od sprzedaży - tak jak w przypadku pisarza od sprzedanego egzemplarza książki.
Już ci załgańcu pisano, że nie będzie abonamentu (chyba, że Duda się nie zgodzi na likwidację, ale wtedy jako jego czopek możesz go od środka posmyrać...)
Ktoś w internecie puszczą te gnioty?
O ile podwyżka?
O te 0,05% zysku, który Netflix straci? :)
Ciekawe, że wszyscy uważają, że te platformy po 30-40 zł to jest strasznie drogo i płaczą nad podwyżkami. Za parę dyszek macie nieograniczony dostęp do tysięcy filmów i seriali. Bilet do kina kosztuje 30 zł. Pojedynczy dostęp do filmu w serwisach opartych nie o abonament (ale za to oferujących zwykle o wiele ambitniejszy i ciekawszy repertuar niż Netflix i reszta) od 9 do 15 zł. Nawet jakby dostęp miesięczny do platformy kosztował 100 zł, to i tak byłoby tanio.
Poza tym tantiemy z Internetu, to są małe kwoty tak naprawdę, znacznie mniejsze niż z tradycyjnych pól eksploatacji (jak telewizja). Dla streamingowych koncernów to są niezauważalne promile. Oni po prostu nie chcą precedensu, nie chcą się z nikim dzielić nawet złotówką.
Doświadczenia reszty Europy pokazują, że wdrożenie tantiem z Internetu nie wpłynęło na cenę oferty streamingowej.