W Wenecji oklaskiwano ten film 13 minut. Najdłużej i najgłośniej na całym festiwalu. - Film o tym, jak jeden facet przestaje chcieć być kumplem drugiego? To nie materiał na hollywoodzki film - mówi reżyser "Duchów Inisherin" Martin McDonagh.
Martin McDonagh ma już Oscara za „Trzy Billboardy za Ebbing, Missouri" (2017), a teraz „Duchy Inisherin" potwierdzają, że jest jednym z najciekawszych głosów światowego kina.
Aktorzy chcą wracać do niego na plan. Za występy u niego Oscary zgarnęli Frances McDormand i Sam Rockwell, a Colin Farrell ze Złotym Globem za rolę w „Duchach" wyrasta na tegorocznego faworyta do prestiżowego wyróżnienia.
To też drugie spotkanie reżysera i Brendana Gleesona.
Anna Tatarska: Po raz pierwszy spotkaliście się na planie filmowym w 2004 roku, podczas zdjęć do krótkiego filmu Martina. „Sześciostrzałowiec" to był filmowy debiut, bardzo udany, nagrodzony nawet Oscarem. Czy od razu między wami zaiskrzyło?
Wszystkie komentarze
Bardzo dobre dialogi.
Szczegolnie duzo smiechu podczas spowiedzi w kosciele ... lub sklepie czy barze.
O rany! To na pewno nie obejrzę, bo NowakMikolaj przemówił
Wypadałoby podać jakiś punkt odniesienia - np. jaki ci się film podobał?