Witkacy plus Boy-Żeleński plus Conrad plus Malinowski równa się... Cóż, kino to nie matematyka. Sumą czterech wybitnych bohaterów nie musi być wcale wybitny film.
„Niebezpieczni dżentelmeni" przypominają, że młodopolskie towarzystwo oddawało się zabawie z fantazją nie mniejszą niż gwiazdy wczesnego Hollywood pokazane w nowym filmie Damiena Chazelle'a „Babilon".
Przekona się o tym Tadeusz Boy-Żeleński (Tomasz Kot), który pewnego poranka budzi się przed zakopiańskim domem potwornie sponiewierany całonocną imprezą. Musi pędzić na dyżur do szpitala, ale nie może znaleźć płaszcza.
"Pokacuj sobie, Tadziu!" – uspokaja go spod gogli Witkacy (Marcin Dorociński), wyraźnie rozbawiony rozgorączkowaniem przyjaciela. Lecz i jemu przestanie być do śmiechu, kiedy okaże się, że przepadło 40 tys. koron. Chodzi o pieniądze odłożone na wyprawę w tropiki, którą Witkacy planował wspólnie z Bronisławem Malinowskim (Wojciech Mecwaldowski). Zanim wybitny antropolog ruszył w świat, z podobnym zacięciem przyglądał się życiu pod Tatrami.
Wszystkie komentarze
Kac vegas to komedia najniższych lotów?! To jedna z najlepszych komedii ever, a samo porównywanie z Kac Wawa świadczy że oględnie mówiąc się nie znasz.
Porównanie jest oczywiste, bo to miała być polska wersja, ale jest niestrawna, jak można było się spodziewać. Natomiast Kac Vegas mnie nie bawi, raczej żenuje, to nie jest mój humor i nie przepadam za tymi aktorami. Myślę, że komedie, jak żaden inny gatunek, to jest coś na czym nie trzeba się znać, bo humor jest bardzo indywidualny, każdy ma swój, tak jak opinię i tylną część ciała, zgodnie z powiedzieniem. Mnie bawi np Woody Allen, filmy raczej oparte na zabawnych dialogach, a nie głupich sytuacjach i przygodach.
Albo minach.
ale Kopernik nie była kobietą
coo? jak to?
Dodaj Kochanowskiego do parytetu.. A nie Kochanowski jest na K. To Może Sienkiewicz? KSKS?
Konopnicka o nieprawilnej orientacji, cudzołożnica Skłodowska, Prusak Kopernik... Wywrotowiec z ciebie! Nie będzie finansowania...
I tu się właśnie mylisz, Kopernik była kobietą, Na co są filmowe dowody.
Film był już dostępny dla widzów np. na Warszawskim Festiwalu Filmowym stąd już wcześniej można było sobie wyrobić zdanie
A nie "amplifying"?
Oczywiście.
Życie nie jest takie proste :)
Naprawdę warto się wybrać
Jak to w GW ostatnimi czasy - kto inny artykuł pisze, kto inny tytuł mu nadaje. Ten drugi robi to na szybko, wyciągając na chybił trafił, jedno zdanie lub najbardziej krzykliwy lapsus z całości...
to trochę jak fala : nie można zbytnio pochwalić młodego reżysera, który wpadł na kapitalny pomysł. nasza zakopiańska bohema początku 20 wieku jest kompletnie niewyzyskana jako materiał, a przecież spokojnie mogłaby się równać z londyńskim Bloomsbury